To miał być międzykontynentalny pocisk balistyczny. Minotaur 4 właśnie wysłał satelity szpiegowskie w kosmos

16 kwietnia z bazy sił kosmicznych Vanderberg w Kalifornii wystartowała z hukiem rakieta Minotaur 4. Na jej pokładzie w podróż na orbitę okołoziemską wyniesiony został specjalny ładunek. Co jednak ciekawe, to pierwszy lot tego modelu rakiety z bazy Vandenberg od trzynastu lat. Klientem, którego ładunek trafił na orbitę, było amerykańskie Narodowe Biuro Rozpoznania, agencja odpowiedzialna za zarządzanie całą flotą satelitów szpiegowskich.
To miał być międzykontynentalny pocisk balistyczny. Minotaur 4 właśnie wysłał satelity szpiegowskie w kosmos

Warto tutaj zwrócić uwagę na samą rakietę. Minotaur 4 to czterostopniowa rakieta o wysokości 24 metrów opracowana przez Northrop Grumman. Dla porównania rakieta Falcon 9 wykorzystywana przez SpaceX ma wysokość od 55 do 70 metrów, nie mówiąc już o Starshipie sięgającym 120 metrów.

Co jednak ciekawe i zaskakujące, Minotaur powstał na bazie przerobionego międzykontynentalnego pocisku balistycznego LGM-118 Peacekeeper, który swego czasu w latach 1985-2005 stanowił istotny komponent arsenału odstraszania nuklearnego. Pocisk, który miał stanowić broń, w swojej nowej roli realizuje zatem zadania znacznie bardziej pokojowe i wynosi na orbitę ładunki o znaczeniu strategicznym. Można powiedzieć zatem, że technologia z czasów zimnej wojny w dzisiejszych czasach wykorzystywana jest jako narzędzie nowoczesnego wywiadu kosmicznego.

Czytaj także: Nuklearny bat na wrogie państwa. Jak powstała atomowa podstawa odstraszania?

Sam Minotaur 4 po raz ostatni poleciał w przestrzeń kosmiczną w połowie 2020 roku. Wtedy jednak start rakiety odbywał się z Wirginii. W Kalifornijskiej bazie sił kosmicznych Minotaur grzmiał po raz ostatni w 2011 roku, czyli już dość dawno temu.

Przedstawiciele NRO słusznie wskazują tutaj na unikalność całego projektu. Jak by nie patrzeć, gdyby pierwotny projekt Peacekeeper nie był tak dopracowany, to z pewnością nie byłoby możliwe przekształcenie pocisku, który w swoim zasobniku miał przenosić broń nuklearną, w rakietę, która jest w stanie wynosić satelity szpiegowskie na orbitę okołoziemską. Minotaur 4 jest naprawdę wszechstronną konstrukcją.

Czytaj także: Zbrojeniowa rewolucja w Indiach. Wystrzelili dwie nowe bronie, które jeżą włosy na karku

Jak można się domyślić, informacji o tym, jaki ładunek trafił na orbitę podczas opisywanego lotu w ramach misji NROL-174 nie ujawniono. Jak zawsze w takiej sytuacji, ograniczono się jedynie do komunikatu mówiącego, iż na pokładzie rakiety znalazły się satelity zaprojektowane, zbudowane i obsługiwane przez agencję odpowiedzialną za zapewnienie zdolności wywiadowczych Stanów Zjednoczonych.

Wyniesienie ładunku na orbitę zrealizowano w ramach programu Rocket Systems Launch Program (RSLP) skupiającego się na misjach eksperymentalnych i badawczo-rozwojowych. To właśnie w ramach tego programu ryzyko niepowodzenia misji jest większe. Podwyższone ryzyko jest tutaj kosztem, który po stronie zysków kompensowany jest szybszym testowaniem i wdrażaniem nowych technologii.