Upiorna mumia „małpiej ryby” została znaleziona na wybrzeżu. Czym ten potwór właściwie jest?

Mitologiczne syreny istniały w wielu kulturach świata. Także w japońskiej i to przed kilkuset laty. Tajemnicza mumia, która zdaje się być połączeniem małpy i ryby, została przebadana przez naukowców z Uniwersytetu Kurashiki w Japonii. W końcu wiadomo, z czym dokładnie mamy do czynienia.
Zdjęcie poglądowe

Zdjęcie poglądowe

Od początku 2022 roku trwały analizy mumii „małpiej ryby”, która znajduje się w świątyni Enju-in w mieście Asakuchi w Japonii. 30-centymetrowy stwór wygląda upiornie i jest jedną z kilkunastu mumii reprezentujących japoński kult ningyo, czyli „człowieka-ryby”. O wynikach badań dowiadujemy się z komunikatu prasowego uczelni.

Osobliwy artefakt znajdował się w Asakuchi od lat. W pudle z mumią przechowywana była także mała karteczka z informacją, że „zwierzę zostało złapane” na wybrzeżu w okolicach Kochi w 1740 roku. To by wskazywało, że badana mumia ma jakieś 280 lat. Zgadzałoby się to z ogólną tezą, że tego typu twory powstawały w całej Japonii w okresie Edo (1603-1868). Niestety nie mamy pewności, czy obiekt faktycznie w tym czasie i miejscu został znaleziony. Jest to jedynie poszlaka.

Czytaj też: Mumifikacja miała zaskakujący cel. Wcale nie chodziło o zachowanie ciał?

Mumia „małpiej ryby” prawie bez tajemnic. Zrobiono szereg badań

Przede wszystkim trzeba wyjaśnić, że mumia „małpiej ryby” nie jest żadnymi szczątkami prawdziwego, żywego zwierzęcia. Jest to sztuczna mumia, która posiada jedynie żuchwę, jako element szkieletu. Wnętrze jest wypchane tkaniną, papierem i bawełną. Przyznać jednak należy, że twór wygląda oryginalnie – głowa przypomina tę od małpy, dłonie są wyraźnie ludzkie, a ogon jak u ryby. Znaleziono nawet na tułowiu fragmenty zwierzęcego futra, a na „ogonie” rybie łuski.

Badacze przeprowadzili szereg różnych analiz, aby poznać budowę i historię mumii. Wykonali oni ocenę wizualną, obrazowanie rentgenowskie, tomografię komputerową. Ponadto przyglądali się szczątkom pod mikroskopem optycznym i elektronowym. Przeprowadzono również fluorescencyjną analizę rentgenowską, analizę DNA i datowanie radiowęglowe. Jest to naprawdę imponujący zestaw metod, ale nie przyniósł on wielu informacji na interesujące nas tematy.

Czytaj też: Najstarsza mumia świata odnaleziona, choć zachwyca nie tylko wiekiem

Nie mamy potwierdzenia, czy data 1740 zapisana na karteczce odnosi się do jakiegoś prawdziwego wydarzenia. Datowanie rybich łysek wskazało, że pochodzą one co najmniej z początku XIX wieku. Nie znaleziono również żadnego materiału genetycznego, co tylko dowodzi, że mumia jest całkowicie sztuczna.

Jednakże, gdy generalnie przyjrzymy się „małpiej rybie”, to widzimy specyficzny kunszt jej twórców. Mumia pozostanie nadal w świątyni Enju-in, gdzie jej miejsce i będzie dalej artefaktem skrywającym tajemnice nietypowych wierzeń sprzed lat.

Więcej:Japoniamumie