Courtney Sensrud wraz z mężem nazywają swoją córeczkę cudem. Dziewczynka ma obecnie 3 lata, a urodziła się jako wcześniak w dwudziestym pierwszym tygodniu ciąży.
– Prawdopodobnie jest najwcześniej urodzonym dzieckiem, któremu udało się przeżyć – podaje magazyn Pediatrics.
Większość pediatrów w Stanach Zjednoczonych twierdzi, że dzieci urodzone przed dwudziestym drugim tygodniem mają niewielkie szanse na przetrwanie. Prawidłowy czas porodu to trzydziesty dziewiąty i czterdziesty tydzień. Zanim doszło tego rekordowo wczesnego porodu, Sensrud szukała przypadków wcześniaków urodzonych przed granicą przeżywalności.
– Czytałam o kobietach, które rodziły w dwudziestym drugim albo dwudziestym trzecim tygodniu, ale nie znalazłam nic o przypadkach porodów we wcześniejszym stadium ciąży – powiedziała Courtney.
Chwilę po porodzie, dr Kaashif Ahmad ostrzegł Courtney, że jej córeczka ma bardzo małe szanse na przeżycie i odradzał reanimację. Kobieta słuchała tego trzymając dziecko w ramionach z wciąż nieodciętą pępowiną.
– Gdy dr Kaashif mówił, słyszałam wewnętrzny głos: „Mam nadzieję i wiarę” . Nie obchodziło mnie, że to dwudziesty pierwszy tydzień. Zapytałam go czy mimo to spróbuje uratować moją córkę. Zgodził się i dzięki temu mamy nasz mały cud – zwierzyła się Courtney.
– Nie opowiadam tej historii często, ale gdy to robię, ludzie są zdumieni. Jeśli jest gdzieś matka, która przeżywa to samo, chcę dać jej odrobinę otuchy – dodaje.
Dr Ahmad podkreśla, że to jedyny znany przypadek tak wczesnego porodu i konieczne jest znalezienie i zbadanie podobnych.
– Nie możemy pozwolić sobie na wyciąganie wniosków na podstawie tego jednego przypadku. Bardzo możliwe, że było więcej podobnych porodów, ale nie słyszeliśmy o nich, bo wcześniakom nie udało się przeżyć. Niewykluczone też, że to wyjątek i nie powinniśmy spodziewać się, że dzieciom urodzonym tak wcześnie uda się przeżyć – dodaje lekarz.
Na całym świecie rocznie rodzi się 15 milionów wcześniaków. W zeszłym roku co dziesiąty niemowlak urodzony w Stanach Zjednoczonych to wcześniak, a że jak pokazują statystyki, przedwczesnych porodów będzie coraz więcej, lekarze muszą znaleźć odpowiedź na pytanie kiedy i w jakich okolicznościach powinni podejmować resuscytację wcześniaków. Nie łatwo jest odpowiedzieć sobie na to pytanie, bo problem ociera się o kwestie etyki, kosztów opieki zdrowotnej i nieodwracalnych skutków zdrowotnych dla samych dzieci.
Dr Ahmad ma nadzieję, że przypadek córki Courtney pomoże znaleźć odpowiedź na to pytanie. Lekarz i jego koledzy z zespołu opisują w jaki sposób reanimowali córkę Courtney. Kiedy weszli na salę, na której leżała Courtney nie spodziewali się, że będą próbowali ratować dziewczynkę.
– Jednak, gdy matka poprosiła nas żebyśmy zrobili wszystko co w naszej mocy, mimo że nie mieliśmy żadnej nadziei, zaczęliśmy reanimować jej dziecko – mówi lekarz. – Po chwili, zupełnie niespodziewanie usłyszeliśmy bicie serca noworodka. Bez wahania podaliśmy jej tlen, po czym jej tętno zaczęło rosnąć. Jej skóra zaczęła zmieniać odcień z niebieskiego na różowy, a po kilku minutach dziewczynka zaczęła samodzielnie oddychać – dodaje.
Teraz, 3 lata po tych wydarzeniach, dziewczynka niczym nie różni się od rówieśników. Kocha bawić się z innymi dziećmi i swoim starszym bratem.
Źródło: CNN