Neandertalczycy założyli fabrykę ponad 100 000 lat temu. I to u naszych sąsiadów!

Neandertalska fabryka – to brzmi co najmniej intrygująco, lecz jest w pełni prawdziwe. Tak przynajmniej twierdzą archeolodzy zajmujący się badaniami stanowiska zlokalizowanego na terenie Niemiec. Datowanie znalezionych tam obiektów sięga około 125 tysięcy lat wstecz, a historia całego miejsca okazuje się naprawdę nietypowa.
Neandertalczycy założyli fabrykę ponad 100 000 lat temu. I to u naszych sąsiadów!

Pojawia się oczywiście pytanie: co było produktem wychodzącym z obiektu założonego przez neandertalczyków? Wyniki badań poświęconych wydobytym kościom zwierzęcym sugerują, iż chodziło o pozyskiwanie tłuszczu. Szczegóły tej niecodziennej historii zostały szerzej opisane na łamach Science. Autorzy publikacji są zdania, że tym sposobem nasi odlegli przodkowie chronili się przed śmiercią z dość nietypowego powodu.

Czytaj też: Zsekwencjonowali rekordowy stary genom mieszkańca Egiptu! Badacze znają już jego pochodzenie

Niekoniecznie chodziło bowiem o brak pożywienia, lecz składników odżywczych kluczowych dla prawidłowego funkcjonowania organizmu. Źródłem problemu jest spożywanie nadmiernych ilości białka bez jednoczesnego dostarczania tłuszczu bądź węglowodanów. W konsekwencji pojawiają się komplikacje zdrowotne. Ryzyko ich występowania było szczególnie wysokie wśród neandertalczyków spożywających ogromne ilości mięsa, a co za tym idzie – białka.

Wydaje się, iż ówcześni mieszkańcy mieli tego świadomość, dlatego próbowali uniknąć przykrych konsekwencji “przedawkowania” białka. Jest to szczególnie zaskakujące ze względu na okres, o którym mówimy. Archeolodzy mówią o czymś, co można określić mianem intensyfikacji zasobów, czyli maksymalnego możliwego wykorzystywania potencjału tego, co udało się zgromadzić. Dowody z Niemiec są zdecydowanie starsze od dotychczas rekordowych, pochodzących sprzed 28 000 lat.

Archeolodzy eksplorujący stanowisko znajdujące się w środkowych Niemczech wydobyli tam liczne fragmenty zwierzęcych kości. Doprowadziło to ich do teorii, w myśl której neandertalczycy założyli tam fabrykę… tłuszczu

Oznacza to więc, że w tamtym przypadku była mowa o przedstawicielach naszego własnego gatunku, a nie neandertalczykach, którzy wyginęli kilka-kilkanaście tysięcy lat wcześniej. Tutaj mówimy natomiast o stanowisku datowanym na około 125 000 lat. W toku wykopalisk odkryto tam szczątki co najmniej 172 dużych zwierząt, takich jak konie czy jelenie. Poza tym uczestnicy ekspedycji natknęli się na liczne narzędzia, między innymi młotki.

Były one wykorzystywane do rozbijania kości w celu wydobycia zawartego w nich tłuszczu. Przy okazji pozyskiwano bogaty w substancje odżywcze szpik, a później kości trafiały do gotowania. Tym sposobem wygotowywano z nich tłuszcz, maksymalizując wykorzystanie zdobytego pożywienia. To zaskakujące informacje, ponieważ do tej pory było wiadomo stosunkowo niewiele na temat metod obróbki żywności stosowanych przez neandertalczyków.

Czytaj też: Pustynne oazy, a wokół – ogromny mur. Odkrycie z Arabii Saudyjskiej ujawnia prehistoryczną nieścisłość

Do takich wniosków naukowcy doszli po przeprowadzeniu ekspertyz poświęconych około 2000 fragmentów kości. Znajdowały się one w środkowych Niemczech, na terenie stanowiska Neumark-Nord. Mówimy o fabryce ze względu na skalę, na jaką przetwarzano tam zasoby. Było to bez wątpienia skomplikowane zadanie, które wymagało koordynacji działań i masy czasu. Zwierzęce szczątki noszą ślady złamań w miejscach cechujących się występowaniem największych ilości tłuszczu, a także oznak gotowania.

Oczywiście nie można wykluczyć, że służył on do spożycia w celu uchronienia się przed głodem, lecz naukowcy wysunęli też teorię, w myśl której chodziło o zwiększenie spożycia tłuszczu w celu uchronienia się przed chorobami wynikającymi z oparcia diety wyłącznie na białku. Kości mogły też stanowić sposób na dłuższe przechowywanie pożywienia, a naukowcy będą teraz chcieli zrozumieć, jak dokładnie wyglądały praktyki sprzed tysięcy lat.