
Generatywna sztuczna inteligencja jako ważna szansa biznesowa? Takie podejście ma Netflix
To nie tak, że wcześniej narzędzi AI nie było w serwisie. W rzeczywistości Netflix od lat wykorzystuje uczenie maszynowe, aby ulepszać system rekomendacji czy optymalizować techniki promocji. Ale teraz w grę wchodzi generatywna AI, a jej potencjał jest, według firmy, „znaczącą szansą”. Choć przeciętny użytkownik może nie ekscytować się AI ulepszającą wydajność biznesową, zauważy ją w dwóch kluczowych obszarach: treści i reklamach.

Oczywiście takie podejście musi budzić obawy, ale Netflix wyraźnie uspokaja, że nie planuje wypełnić platformy „sztucznym chłamem” (jak to ujęto w branży) generowanym w całości przez AI. Technologia ma być narzędziem wspierającym artystów, a nie ich zamiennikiem. Jak skomentował prezes Netflixa, Ted Sarandos:
AI może dać twórcom lepsze narzędzia do ulepszenia ogólnego doświadczenia TV/filmów dla naszych użytkowników, ale nie uczyni cię automatycznie świetnym narratorem, jeśli nim nie jesteś.
Czytaj też: AI zagląda do Twojej galerii. Facebook proponuje edycje zdjęć, których jeszcze nie opublikowałeś
Przykłady jej zastosowania są już jednak realne:
- AI jest używana do lokalizowania materiałów promocyjnych na różne języki, co ma pomóc tytułom łatwiej docierać do globalnej publiczności.
- Twórcy otrzymują narzędzia AI do realizacji swoich wizji. Przykładowo, filmowcy stojący za „Happy Gilmore 2” użyli AI do odmładzania postaci w scenie retrospekcji. Natomiast producenci „Billionaires’ Bunker” wykorzystali narzędzia GenAI do prewizualizacji i projektowania garderoby oraz scenografii.
- Trwają testy nowej funkcji konwersacyjnego wyszukiwania, która pozwoli użytkownikom na używanie naturalnego języka do przeszukiwania katalogu i znajdowania idealnego tytułu do obejrzenia.
To rodzi pewne kontrowersje, zwłaszcza w obliczu obaw środowisk artystycznych o utratę pracy (szczególnie w efektach wizualnych), ale Netflix jest „all in” – wydaje się, że studio wierzy w to, że AI pomoże „opowiadać historie lepiej, szybciej i na nowe sposoby”.
Kwestia reklam to symbol umiejętności Netflixa do porzucenia dawnych założeń biznesowych na rzecz strategicznych potrzeb
Przez lata czołowi dyrektorzy (jak Reed Hastings) zapewniali: „Żadnych reklam na Netfliksie. Kropka.”. Tymczasem, w listopadzie 2022 roku wprowadzono tańszy plan z reklamami, co okazało się genialnym posunięciem biznesowym. W czasach, gdy ceny standardowych abonamentów poszybowały w górę (standardowy bez reklam kosztuje 33 złote miesięcznie, a cena najdroższego pakietu osiągnęła już poziom 67 zł miesięcznie), tańsza opcja z reklamami – na razie niedostępna na naszym rynku — utrzymała subskrybentów, którzy w innym wypadku uciekliby do tańszej konkurencji.
Czytaj też: Meta rezygnuje z Messengera? Cóż, przynajmniej na niektórych urządzeniach
Jak potwierdził jeden z dyrektorów generalnych Netflixa, Greg Peters, przychody z reklam za ostatni kwartał osiągnęły rekordowy poziom. Co więcej:
Jeśli obecny trend się utrzyma, przychody z reklam za cały rok są gotowe do podwojenia w stosunku do 2024 roku.
Ten wzrost jest napędzany nie tylko przez rosnącą liczbę użytkowników w tym segmencie, ale także przez wykorzystanie AI w biznesie reklamowym. Sztuczna inteligencja zacznie być wykorzystywana do generowania nowych formatów reklamowych, generowania najbardziej trafnych kreacji reklamowych i ich umiejscawiania dla poszczególnych użytkowników, a także przyspieszania tworzenia planów medialnych. Ta strategia ma na celu poprawę doświadczenia subskrybentów, jednocześnie maksymalizując wyniki dla reklamodawców.
Czytaj też: Instagram wprowadza ograniczenia dla nastolatków. Nowy system wzoruje się na klasyfikacji filmów
Netflix, z 17-procentowym wzrostem przychodów kwartalnych do 11,5 mld USD, udowadnia, że zmiana kursu się opłaciła. Agresywna ekspansja w segmencie reklam i strategiczne wejście „all-in” w generatywną AI to dwie główne dźwignie przyszłego wzrostu. Choć rewolucja AI w filmach budzi niepokój w Hollywood, Netflix widzi w niej potężne narzędzie optymalizacyjne – zarówno w twórczości, jak i w niezwykle lukratywnym segmencie reklamowym. Możemy być pewni, że przyszła dekada streamingu będzie nie tylko spersonalizowana, ale też silnie oparta na sztucznej inteligencji. Netflix będzie na czele tej transformacji, a inni pójdą za jego przykładem, tak, jak to miało miejsce m.in. w przypadku walki z dzieleniem się hasłami.