Nowe zdjęcie supermasywnej czarnej dziury w centrum galaktyki M87 bazuje na obserwacjach prowadzonych za pomocą Teleskopu Horyzontu Zdarzeń (EHT) w kwietniu 2018 roku. Analiza danych z tego okresu przeprowadzona w oparciu o osiem różnych technik obrazowania i modelowania wykazała istotne zmiany w otoczeniu czarnej dziury. Pierwszą i najbardziej rzucającą się w oczy róznicą jest przesunięcie się najjaśniejszego punktu dysku akrecyjnego o około 30 stopni w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara względem lokalizacji na zdjęciu opierającym się o dane obserwacyjne z 2017 roku.
Przedstawiając nowe zdjęcie, naukowcy zwrócili uwagę na kilka istotnych faktów. Po pierwsze ponowne dostrzeżenie pierścienia w zupełnie nowych danych obserwacyjnych potwierdza, że faktycznie obserwujemy dysk akrecyjny zbudowany z materii krążącej wokół supermasywnej czarnej dziury. Co więcej, fakt niezmienności rozmiarów dysku potwierdza przewidywania opracowanej przez Alberta Einsteina ogólnej teorii względności.
Czytaj także: Supermasywna czarna dziura w M87 jeszcze wyraźniej. Naukowcy poprawili przełomowe zdjęcie
Będąca przedmiotem obserwacji supermasywna czarna dziura w centrum galaktyki M87 to obiekt o masie 6,5 miliarda mas Słońca oddalony od nas o 53,5 miliona lat świetlnych. Warto tutaj przypomnieć, że supermasywna czarna dziura w centrum naszej galaktyki, tj. Drogi Mlecznej ma masę nieco ponad 4 milionów mas Słońca, a więc jest wielokrotnie mniejsza od M87*. Podchodząc do ponownych obserwacji obiektu w kwietniu 2018 roku, astronomowie zakładali, że uda im się dostrzec przesunięcie najjaśniejszego punktu dysku. Zmiana ta miała być spowodowana bezustannymi zmianami zagęszczeń materii w krążącym wokół czarnej dziury dysku akrecyjnym.
Warto tutaj przypomnieć, że zdjęcia żadnej czarnej dziury nie bylibyśmy w stanie dostrzec, gdyby nie Teleskop Horyzontu Zdarzeń, który w rzeczywistości składa się z radioteleskopów tak rozstawionych na powierzchni Ziemi, że ich wspólne, prowadzone jednocześnie obserwacje umożliwiają takie złożenie danych obserwacyjnych, że uzyskujemy obraz porównywalny z jednym radioteleskopem, który miałby średnicę porównywalną ze średnicą całej Ziemi.
Czytaj także: Supermasywna czarna dziura M87 wytwarza pole magnetyczne. Po raz pierwszy to sfotografowano
Warto tutaj zwrócić uwagę na fakt, że w pierwszych obserwacjach w 2017 roku brała grupa trzech radioteleskopów. W ciągu kolejnych kilku miesięcy, jeszcze przed przeprowadzeniem obserwacji w kwietniu 2018 roku, do sieci włączono także radioteleskopy zlokalizowane na Grenlandii i w Meksyku. Dzięki temu udało się wypełnić pewne luki w teleskopie i uzyskać nieco precyzyjniejszy obraz. Co jednak ważne, kolejne obserwacje supermasywnej czarnej dziury w galaktyce M87 prowadzone były także w roku 2021 i 2022. Za każdym razem Teleskop Horyzontu Zdarzeń składał się z coraz większej liczby radioteleskopów. Można zatem założyć, że obrazy cienia supermasywnej czarnej dziury, który powstaną na bazie tych obserwacji, będą jeszcze dokładniejsze niż obecnie.