Mianem walki elektronicznej (EW) określa się rodzaj działań bojowych, zmierzający do zakłócenia lub uniemożliwienia działań przeciwnikowi lub jego środkom technicznym, za pomocą środków emisji elektromagnetycznej. Niezależni eksperci uważają, że ten rodzaj aktywności jest kluczowy w kontekście dynamicznie zmieniającego się pola bitwy, dlatego największe armie inwestują duże kwoty w rozwój EW. Ale nie wszyscy radzą sobie równie dobrze.
Czytaj też: Chiny podwoiły swój arsenał nuklearny. Świat patrzy z niepokojem
Według wysokiego rangą urzędnika obrony USA chińska armia dostrzega niedociągnięcia w swojej zdolności do działania w potencjalnie złożonym środowisku EW, a także inne braki w ogólnym łącznym potencjale zbrojeniowym. Ocena ta pochodzi z corocznego raportu Pentagonu na temat chińskiej siły militarnej.
Wyższy rangą urzędnik Pentagonu, któremu zapewniono anonimowość, powiedział:
Chcielibyśmy również zauważyć w raporcie, że Chińska Republika Ludowa w dalszym ciągu dostrzega pewne niedociągnięcia, którymi musi jeszcze w pełni się zająć, jeśli chodzi o zdolność do prowadzenia broni łączonej. Podkreślamy szereg obszarów, w których nadal mają pewne niedociągnięcia. Wiedzą, że muszą być lepiej przygotowani do działania w tzw. złożonym środowisku elektromagnetycznym.
Pentagon zna piętę achillesową Chin
W ostatnich latach EW zyskała na znaczeniu strategicznym. Kraje takie jak Chiny i Rosja zaobserwowały, jak bardzo armia amerykańska jest zależna od systemów elektronicznych w zakresie amunicji precyzyjnej, nawigacji i komunikacji. Oczywisty jest więc rozwój środków, które mogą włożyć przysłowiowy “kij w szprychy”. Oczekuje się, że przyszłe pola bitew będą wypełnione systemami utrudniającymi funkcjonowanie w środowisku elektromagnetycznym.
Czytaj też: Chiny przetestowały najpotężniejsze na Ziemi działo tego typu. Wkrótce będą jeszcze większe
Z raportu Pentagonu wynika, że chińska armia uważa EW za integralny element współczesnych działań wojennych i “stara się osiągnąć dominację informacyjną w konflikcie poprzez skoordynowane wykorzystanie cyberprzestrzeni i wojny elektronicznej w celu ochrony własnych sieci informacyjnych”. Strategia Chińczyków opiera się na tłumieniu, degradowaniu, zakłócaniu i oszukiwaniu sprzętu elektronicznego wroga przez cały czas trwania konfliktu. Potencjalne cele EW obejmują systemy działające w zakresie częstotliwości radiowych, radarowych, mikrofalowych, podczerwonych i optycznych, a także wrogie systemy komputerowe i informacyjne. Amerykanie są tego świadomi i zamierzają to wykorzystać do swoich celów.
Najciekawsze jest jednak to, że Chińczycy mają świadomość niedoskonałości swoich systemów, choć i tak poprawili się w ostatnich latach. Trzeba pamiętać, że Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza nie brała udziału w większych operacjach bojowych od czasu konfliktu z Wietnamem w 1979 r. Próbują rozwiązać ten problem poprzez organizację różnego rodzaju ćwiczeń, coraz bardziej realistycznych, zbliżonych do tego, co jest określane jako “rzeczywiste warunki walki”.
Chiny cały czas uważnie obserwują sytuację na Ukrainie, która również charakteryzuje się złożonym środowiskiem wojny elektronicznej. Pekin postrzega przestrzeń kosmiczną, wojnę cybernetyczną i elektroniczną jako bardzo ściśle ze sobą powiązane – to one mogą być sceną przyszłych działań militarnych.