Tajemnicze znalezisko w Ameryce Południowej. Kim jest postać o dwóch twarzach?

Około dwóch tysięcy lat temu w północno-zachodnim Peru zaczęła rozwijać się tzw. kultura Mochica. Jej przedstawiciele pozostawili po sobie liczne artefakty, a jednym z niedawno odnalezionych jest rysunek ukazujący tajemniczą postać. 
Tajemnicze znalezisko w Ameryce Południowej. Kim jest postać o dwóch twarzach?

Archeolodzy natrafili na niego podczas eksploracji stanowiska znanego jako Pañamarca. Położone w dolinie rzeki Nepeña, stanowi jedno z najważniejszych źródeł informacji na temat dawnych mieszkańców Ameryki Południowej. Sprawa robi się tym bardziej zagadkowa, gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że mieszkańcy tego obszaru – niczym starożytni Egipcjanie – pozostawili po sobie liczne piramidy.

Czytaj też: Ludzie mieli dotrzeć tam dopiero tysiące lat później. Kto polował więc na kilkutonowe leniwce? 

Rzecz jasna nie tak znane, jak te, które możemy podziwiać na przykład w Gizie, ale wcale nie mniej intrygujące. W grę wchodzą przede wszystkim dwie budowle, Huaca del Sol i Huaca de la Luna, czyli kolejno piramida Słońca i piramida Księżyca. Obiekty te znajdują się na podobnym obszarze: w okolicach wulkanu Cerro Blanco położonego na północy tego, co współcześnie nazywamy Peru.

Piramida Słońca jest całkiem słusznych rozmiarów, ponieważ przy ponad 40 metrach wysokości została ona zbudowana na planie prostokąta o bokach mających wymiary 340 na 220 metrów. Drugi z budynków jest natomiast zauważalnie mniejszy, ponieważ ma 21 metrów wysokości, 80 metrów długości oraz 60 metrów szerokości. Oba powstały w okresie od I do VIII wieku, choć dokładne datowanie tych obiektów nie zostało jeszcze przeprowadzone.

Dwie najbardziej znane piramidy związane z kulturą Mochica to Huaca del Sol i Huaca de la Luna

Przejdźmy jednak do znalezisk, które miały miejsce na terenie stanowiska Pañamarca. Zlokalizowane na wychodni skalnej w dolinie Nepeña, stanowi pozostałość po działaniach, które miały miejsce w latach 550-800. To właśnie tam archeolodzy natrafili na malowidła ścienne ozdabiające rozległy kompleks architektoniczny. Wygląda na to, że takich rysunków jest znacznie więcej, ponieważ osoby biorące udział w ekspedycji szacują, jakoby do tej pory udało się zidentyfikować zaledwie 10% tych dzieł. 

Wyzwaniem na najbliższy czas będzie poznawanie tajemnic związanych z kulturą Mochica i ich dokumentowanie. Do realizacji tego drugiego celu wykorzystywane są techniki z zakresu fotografii cyfrowej, modelowania fotogrametrycznego i symulacji rzeczywistości wirtualnej. Dzięki temu zebrane dane mogą posłużyć nie tylko światu nauki, lecz mogą być również prezentowane społeczeństwu. 

Postacie o dwóch twarzach znalezione na terenie stanowiska Pañamarca prawdopodobnie pochodzą sprzed około 1400 lat

Co dokładnie udało się odnaleźć? Przede wszystkim wspomniane w tytule rysunki ukazujące postacie z dwiema twarzami. Zostały one znalezione podczas prac prowadzonych w ubiegłym roku. Miały być one kontynuowane w 2023, lecz jak na razie nie pojawiły się informacje, które wskazywałyby na dalszy przebieg poszukiwań. Z tego względu warto przypomnieć to, czego dowiedzieliśmy się do tej pory.

Przede wszystkim, mowa o dwóch męskich postaciach namalowanych na filarach dawnej świątyni, w której prawdopodobnie odprawiano różnego rodzaju rytuały. Jedna z postaci posiada dwie patrzące w różne strony twarze. W jednej ręce trzyma wachlarz z piór, natomiast w drugiej kielich, z którego piją cztery kolibry. Druga osoba również korzysta z wachlarza, lecz przedmiot numer dwa trudniej jest zidentyfikować ze względu na niezbyt dobry stan zachowania. W obecnej formie przypomina on coś w rodzaju kija. Sprawa jest wyjątkowo tajemnicza, ponieważ nigdy przedtem na terenie Ameryki Południowej nie odnaleziono podobnych rysunków.

Czytaj też: Naukowcy dokonali niemożliwego. Przeanalizowali DNA tajemniczych osobników sprzed 2 mln lat

Jedna z teorii wskazuje na eksperymenty ówczesnych artystów, którzy szkolili się w ten sposób w zakresie odzwierciedlania ruchu na rysunkach. Postacie są odziane w kolorowe szaty, a na głowach dzierżą obiekty podobne do koron. Nie wydają się jednak bóstwami, ponieważ nie widać u nich żadnych nieludzkich cech, na przykład przerośniętych kłów bądź innych nietypowych dla anatomii człowieka elementów. Pomieszczenie, w którym znajdują się murale było na tyle małe, że trudno sobie wyobrazić, by gromadziło się w nim wiele osób. Być może wstęp do środka mieli tylko kapłani, który odprawiali tam rytuały.