Pixel Fold 2 przejdzie metamorfozę. Już wiemy, jak będzie wyglądał

Nawet Google ma swój składany smartfon, a Apple dalej się ociąga. Żeby tego było mało, gigant z Mountain View już pracuje nad kolejną generacją, której spodziewamy się w tym roku. Chociaż pierwszy składak naprawdę zachwycał podczas prezentacji, w praktyce miał wiele niedociągnięć, które trzeba naprawić.
Pixel Fold 2 przejdzie metamorfozę. Już wiemy, jak będzie wyglądał

Kiedy zadebiutuje Pixel Fold 2?

Wiecie, to już chyba dla Google’a typowe, bo jak do tej pory (zwłaszcza od czasu serii Pixel 6), po każdej premierze możemy śledzić litanię narzekań klientów. Problemów z tymi urządzeniami jest sporo i w dużej mierze skupiają się one na wyświetlaczach. W ogólnym rozrachunku nie są to złe telefony, ale pewne niedociągnięcia ze strony producenta sprawiają, że trudno korzystać z nich z przyjemnością. Nie inaczej było w przypadku Pixel Fold, pierwszego składaka w ofercie Google’a.

Czytaj też: Kolejny Android dostanie przydatne ulepszenie. Pomoże w utrzymaniu porządku na smartfonie

Szerzej o problemach, na jakie natrafili właściciele tego modelu już na starcie, pisałam tutaj. Teraz wspomnę jedynie, że na ekranie samoistnie pojawiały się wgniecenia, a u niektórych osób pociągało to ze sobą całkowitą jego awarię. U innych z kolei można było zaobserwować łuszczenie plastikowej warstwy chroniącej składany ekran przed uszkodzeniami, na której na dodatek pojawiły się dziwne rysy. Z czasem doszły do tego również skargi na chipset i kilka innych elementów specyfikacji. Takie problemy są mocno wskazówką dla Google’a, co należy jeszcze poprawić.

Czytaj też: Samsung i Google nie chcą dzielić się nową funkcją. Reszta może o niej tylko pomarzyć

Spodziewamy się, że tak samo, jak w przypadku oryginalnego Pixel Fold, także jego następca zostanie zapowiedziany podczas majowej konferencji Google I/O. Nie będzie to jednak pełnoprawna premiera, a jedynie „pierwsze spojrzenie”, taka raczej zapowiedź. Pixel Fold 2 wejdzie na rynek dużo później, bo dopiero jesienią, razem z seria Pixel 9. Skąd taka zwłoka? Cóż, powodów może być sporo, choć w gruncie rzeczy uważam, że opóźnienie premiery to akurat dobra wiadomość.

Da to Google’owi więcej czasu na wprowadzenie potrzebnych ulepszeń. Dodatkowo wynika ona również z chęci wyposażenia go w najnowszy układ Tensor G4, mający zadebiutować właśnie z serią Pixel 9. Poprzednie chipsety giganta nie cechowały się jakąś wielką wydajnością czy rekordowymi osiągami.  Pozostaje mieć nadzieję, że tegoroczna generacja będzie jednak inna. W dodatku układ najwyraźniej będzie sparowany z większą pamięcią ram, niż kiedykolwiek i to w kontekście wszystkich urządzeń Pixel. Google planuje ponoć wersję z 16 GB RAM oraz przejście na standard pamięci UFS 4.0, co również jest znacznym ulepszeniem w porównaniu z pamięcią UFS 3.1 w oryginalnym Foldzie.

Czytaj też: Nowy smartfon Nothing pojawi się już wkrótce. Mamy pierwszą zapowiedź

Liczę, że dojdą do tego jeszcze zmiany związane z ekranami oraz baterią, zwłaszcza z ładowaniem. Na ten temat nie ma jednak na razie żadnych wzmianek. Na szczęście jeśli chodzi o Google’a, przecieki zawsze są liczne i dość szczegółowe, więc to tylko kwestia czasu, aż poznamy całą specyfikację nadchodzącego Pixel Fold 2.

[Aktualizacja] Rendery ujawniły nam wygląd nadchodzącego składaka od Google

Niedawno do sieci wyciekło zdjęcie, przedstawiające rzekomy nowy wygląd Pixel Fold 2. Choć ogólna konstrukcja urządzenia nie ulegnie zmianie, to metamorfozę przejdzie moduł aparatów. Najnowsze rendery bazujące na poprzednim przecieku pozwalają nam dokładniej przyjrzeć się tej zmianie.

Jak możecie zauważyć, poprzednia pozioma wyspa mieszcząca się na środku plecków i mocno nawiązująca do pozostałych smartfonów Pixel zniknie, zastąpiona przez znacznie mniejszy moduł w kształcie prostokąta z zaokrąglonymi rogami. Na renderach dość mocno odcina się on od obudowy, ale wciąż zachowuje podobieństwo do innych urządzeń producenta. Konfiguracja aparatów ma składać się z czterech sensorów, rozmieszczonych po dwa w otworach w kształcie pigułek. Obok znajdzie się też miejsce na lampę LED. Wygląda to dość oryginalnie, ale osobiście wolę poprzedni projekt.

Co do wspomnianych aparatów, zestaw ma składać się z jednostki głównej, modułu ultraszerokokątnego oraz teleobiektywu. Za co odpowie ostatni sensor? Tutaj zdania są podzielone. Jedni wskazują na czujnik podczerwieni/spektralny/ToF, podczas gdy inne źródła widzą tam teleobiektyw peryskopowy. Na szczęście znając życie już wkrótce poznamy więcej szczegółów specyfikacji tego modelu, bo Google niezbyt umie utrzymać w tajemnicy swoje urządzenia.