Zaginiona płyta tektoniczna ujawnia przeszłość Ziemi. Jakie tajemnice skrywa?

Ocean Spokojny wciąż skrywa geologiczne tajemnice sprzed dziesiątek milionów lat. Prowadzone w ostatnich latach badania mogą przewrócić do góry nogami naszą wiedzę o tektonicznej przeszłości tej części świata. Co właściwie znaleźli naukowcy głęboko pod dnem największego oceanu? Kluczową rolę w kontekście nagłośnienia tej sprawy odegrali przedstawiciele Uniwersytetu w Utrechcie. Na czele tamtejszego zespołu stanęła Suzanna van de Lagemaat, która w czasie analiz fragmentów płyt tektonicznych zwróciła uwagę na pewien intrygujący szczegół. Tym sposobem udało się rozpoznać ślady gigantycznej struktury, która zniknęła z powierzchni planety około 20 milionów lat temu.
Zaginiona płyta tektoniczna ujawnia przeszłość Ziemi. Jakie tajemnice skrywa?

Śledztwo w głębinach Ziemi. Dowody liczą miliony lat

Z perspektywy czasu wiemy, że ta zaginiona płyta tektoniczna, nazwana Pontus, zajmowała kiedyś obszar porównywalny z jedną czwartą powierzchni Pacyfiku. Poszukiwania zaczęły się od analizy fal sejsmicznych. Naukowcy wykorzystali tomografię sejsmiczną do zbadania anomalii w ziemskim płaszczu. Ta metoda działa jak ultrasonograf planety, ponieważ fale powstałe w czasie trzęsień ziemi ujawniają zakłócenia wskazujące na obecność dawnych struktur. Pozwala to zajrzeć w przeszłość sięgającą nawet 300 milionów lat.

Jak przyznała van de Lagemaat, początkowo ona i jej współpracownicy zakładali, iż mogą mieć do czynienia z reliktami zaginionej płyty, którą już znali. Dalsze badania wykazały jednak, że chodzi o struktury powiązane z inną, wcześniej niezidentyfikowanej płyty. Przełom nastąpił podczas analizy pola magnetycznego skał. Van de Lagemaat mozolnie rekonstruowała rozkład pasm górskich Pacyficznego Pierścienia Ognia, od Japonii po Nową Zelandię. Dopiero wtedy udało się zrozumieć prawdziwą naturę znaleziska.

Czytaj też: Nowa animacja NASA ujawnia globalny taniec w atmosferze. Pył z Sahary, dym z pożarów i sól morska

Pozostałości płyty Pontus odnaleziono na północnym Borneo, Palawanie i pod dnem Morza Południowochińskiego. Rekonstrukcja wykazała, że ta mega-płyta rozciągała się od południowej Japonii do Nowej Zelandii, istniejąc przez co najmniej 150 milionów lat. Pontus stopniowo znikała, wciągana pod płytę australijską od południa i pod chińską od północy. Proces subdukcji doprowadził do jej całkowitego pochłonięcia 20 milionów lat temu. Co ciekawe, fragmenty bazaltu z Borneo okazały się bogatsze w minerały typowe dla grzbietów śródoceanicznych niż standardowe dno morskie. Wszystko wskazuje, że Pontus miała niezwykle grubą skorupę oceaniczną. Prawdopodobnie była płaskowyżem oceanicznym, a taki rodzaj budowy opóźniał proces subdukcji. Ten geologiczny „korek” mógł zahamować dynamikę rowu pod koniec kredy, wpływając na powstanie Morza Południowochińskiego i nagły zanik aktywności wulkanicznej w regionie.

Nowe spojrzenie na tektonikę Pacyfiku

Odkrycie płyty Pontus zmienia nasze rozumienie procesów tektonicznych w regionie Pacyfiku. Sugeruje, że subdukcja w rowie Izu-Bonin-Mariana została wymuszona około 62 milionów lat temu. Był to efekt powolnego zderzenia płyt z obrębu Pacyfiku i Australii, poprzedzający zapadanie się litosfery o około 10 milionów lat. Badania sugerują też, jakoby wcześniej zidentyfikowany płaszcz Lake Eyre może być znacznie starszy niż sądzono. Jego powstanie wiązałoby się z odłączeniem płyty w strefie subdukcji Lagonoy około 85 milionów lat temu.

Czytaj też: Trzy razy więcej wody niż w oceanach. Głęboko pod powierzchnią kryje się gigantyczny zbiornik

11 lat temu myśleliśmy, że pozostałości Pontus mogą znajdować się w północnej Japonii, ale od tego czasu obaliliśmy tę teorię. Dopiero po tym, jak Suzanna systematycznie zrekonstruowała połowę pasm górskich Pacyficznego Pierścienia Ognia, od Japonii, przez Nową Gwineę, po Nową Zelandię, ujawniła się proponowana płyta Pontus — wyjaśnia Douwe van Hinsbergen

Choć odkrycie nie zmieni naszego codziennego życia, ma istotne znaczenie dla geologii. Zrozumienie ruchów płyt tektonicznych pomaga nie tylko rekonstruować przeszłość Ziemi, ale także lokalizować złoża surowców mineralnych i modelować przyszłe procesy geologiczne. Pontus przypomina, jak wiele tajemnic wciąż kryje się pod dnem oceanów. Nawet w tak pozornie dobrze zbadanym rejonie jak Pacyfik.