Podnoszenie wraku statku Costa Concordia

Operacja podnoszenia wraku gigantycznego statku trwała ok. 12 godzin.

Operacja rozpoczęła się ze znacznym opóźnieniem. W ciągu trzech godzin kadłub statku udało się podnieść o trzy stronie. Drgnął on dopiero wtedy, gdy zastosowano siłę sześciu tysięcy ton. Pod wpływem tej siły statek oderwał się od skalnego podłoża, na którym spoczywał przez ostatnie dwadzieścia miesięcy.

Eksperci przyglądają się każdemu centymetrowi statku. Jest to bezprecedensowa operacja, dzięki której statek powróci do pozycji pionowej, a następnie – dzięki ogromnym poduszkom powietrznym – będzie mógł utrzymać się na powierzchni wody. 

Na wiosnę Costa Concordia zostanie przetransportowana do jednego z włoskich portów. Stamtąd najprawdopodobniej trafi na złom. 

Do katastrofy statku doszło na początku stycznia 2012 roku. Wycieczkowiec dowodzony przez kapitana Francesco Schettino rozbił się o skały w pobliżu wyspy Isola del Giglio, zaledwie kilka godzin po wyjściu z portu Civitavecchia. W wypadku zginęło 30 osób, a dwie zostały uznane za zaginione. Kapitan Schettino uciekł na ląd jako jeden z pierwszych, zostawiając cztery tysiące osób na pastwę losu. Z ujawnionych nagrań wynika, że nie wiedział nawet, ilu pasażerów jest na pokładzie. Dowiedz się więcej!

Przeczytaj także: Szalupy morderców

Więcej:technika