Pompy ciepła w starych budynkach. Niemcy podważają utarte przekonania i rozprawiają się z mitami

Przez lata wokół pomp ciepła w starym budownictwie narosło wiele mitów. Właściciele zabytkowych kamienic czy przedwojennych domów często słyszeli, że ta technologia jest zarezerwowana wyłącznie dla nowych, superoszczędnych obiektów. Czyżbyśmy wszyscy się mylili? Niemieccy naukowcy postanowili to zweryfikować w praktyce. Ich czteroletni projekt badawczy mógł właśnie zmienić reguły gry dla milionów istniejących nieruchomości w całej Europie. Okazuje się, iż kluczowe może być nie to, kiedy dom został zbudowany, ale jak dziś jest ogrzewany.
...

Wydajność systemów okazała się wyższa niż prognozowano

Instytut Fraunhofera ISE przez cztery lata monitorował 77 różnych instalacji w rzeczywistych warunkach eksploatacyjnych. Badania objęły obiekty wznoszone przez niemal dwa stulecia – od 1826 do 2001 roku – o powierzchniach od 90 do 370 metrów kwadratowych. Wiele z nich nie przeszło głębokiej termomodernizacji. Wyniki przyniosły pozytywne zaskoczenie. Zmierzony sezonowy współczynnik efektywności (SPF) wahał się od 2,6 do nawet 5,4. W praktyce oznacza to, iż na każdą kilowatogodzinę pobranej energii elektrycznej, pompy dostarczały od 2,6 do 5,4 kWh ciepła. Co istotne, średnia wartość SPF dla pomp typu powietrze-woda wyniosła 3,4, a dla droższych systemów gruntowych – 4,3. Badacze nie znaleźli przy tym żadnej wyraźnej korelacji między wiekiem budynku a osiągami instalacji. Danny Günther, kierownik projektu, podsumowuje to wprost:

Wyniki jasno pokazują, że pompy ciepła mogą działać wydajnie nawet w starszych budynkach i zapewniają przyjazne dla klimatu ogrzewanie bez konieczności renowacji do standardów nowego budownictwa

Czytaj też: Chińczycy łączą atom ze słońcem w przełomowej mikro-sieci. Wyniki testów zadziwiają nawet ekspertów

Analiza śladu węglowego przyniosła kolejne mocne argumenty. Uwzględniając aktualny, wciąż zmieniający się miks energetyczny w Niemczech, badane systemy pomp ciepła wyemitowały w 2024 roku średnio o 64% mniej CO₂ niż nowoczesne kotły gazowe. To ważna informacja dla tych, którzy obawiają się, że prąd z sieci wciąż pochodzi głównie z węgla. Efekty można znacznie wzmocnić, łącząc pompę z własną instalacją fotowoltaiczną. Bez magazynu energii budynki osiągały samowystarczalność na poziomie 25-40%. Po dodaniu akumulatorów wskaźnik ten rósł do około 62%, co przekłada się na realne oszczędności i mniejszą zależność od zewnętrznych dostawców energii.

Pompy ciepła wyprzedziły kotły gazowe.

Trend widać wyraźnie w statystykach. Rok 2024 okazał się przełomowy dla niemieckiego rynku grzewczego, gdyż sprzedano wówczas 356 tysięcy pomp ciepła, co oznacza wzrost o połowę w porównaniu z rokiem poprzednim. To historyczny moment, w którym pompy po raz pierwszy przebiły sprzedaż kotłów gazowych, stając się najpopularniejszym wyborem. W nowych budynkach ich dominacja jest jeszcze wyraźniejsza i sięga blisko 70%. Co ciekawe, wzrostowy trend utrzymał się również w 2025 roku, pomimo cięć w rządowych programach dopłat. Napędzają go głównie rosnące koszty paliw kopalnych, zaostrzające się regulacje oraz rosnąca świadomość ekologiczna inwestorów.

Czytaj też: Nie ma już miejsca dla ludzi w fabryce? CEO Xiaomi zapowiada, że humanoidalne roboty przejmą produkcję w ciągu pięciu lat

Raport nie pomija jednak problemów. Badacze wskazali konkretne obszary wymagające poprawy. Częstym błędem okazało się przewymiarowanie urządzeń w stosunku do rzeczywistego zapotrzebowania budynku na ciepło. W niektórych przypadkach notowano też zbyt częste załączanie się sprężarki, co negatywnie wpływało na żywotność i efektywność. Na podstawie zebranych doświadczeń zespół opracował tzw. matrycę procesową, czyli narzędzie dla projektantów i instalatorów, które ma pomagać w unikaniu podobnych błędów na etapie planowania i montażu. Kwestia uciążliwości akustycznej, często podnoszona przez sceptyków, okazała się mniej dotkliwa niż przypuszczano. Pomiary w pięciu lokalizacjach wykazały, że w większości przypadków praca pompy mieściła się w dopuszczalnych normach. Tylko w trzech zbadanych miejscach, głównie w gęstej zabudowie szeregowej, hałas bywał czasem wyczuwalny w nocy, ale i tu dało się go zredukować odpowiednimi modyfikacjami.