Tego klasztoru szukano tysiąc lat. Wielki przełom ze słynną księgą w tle

Jeśli potwierdzą się dotychczasowe ustalenia, to będzie można stwierdzić, że znaleziono zaginiony klasztor zlokalizowany w północno-wschodniej Szkocji. To bardzo istotne miejsce dla tamtejszej kultury.
Tego klasztoru szukano tysiąc lat. Wielki przełom ze słynną księgą w tle

To między innymi za sprawą szkockiego gaelickiego, czyli formy języka celtyckiego, która zrodziła się w rzeczonym klasztorze w XI i XII wieku. Powstałe tam teksty odnosiły się do kwestii nadania ziemi i zostały później dodane do treści tzw. Księgi z Deer. Ta powstała między 850 a 1000 rokiem i była z czasem uzupełniana.

Czytaj też: Wiemy, jak wyglądali mieszkańcy kolebki chrześcijaństwa. Średniowieczne rekonstrukcje robią wrażenie

Księga z Deer jest wyjątkowa sama w sobie, ponieważ chodzi o łaciński ewangeliarz zawierający najstarsze znane zapisy w języku szkockim gaelickim. Od dawna przypuszczano, iż notatki te, widoczne na marginesach, zostały dodane do księgi, gdy znajdowała się ona w klasztorze. 

Ostatnie wysiłki w tym zakresie najprawdopodobniej doprowadziły do zlokalizowania tego budynku, który znajduje się około 80 metrów od ruin opactwa Deer Abbey. Jak wyjaśnia Alice Jaspars z Uniwersytetu w Southampton, datowanie metodą radiowęglową wykazało, że otwory znalezione podczas wykopalisk odpowiadały pod względem wieku czasowi dodania zapisków w języku szkockim gaelickim.

Klasztor znaleziony przez archeologów był najprawdopodobniej miejscem sporządzenia zapisów w języku szkockim gaelickim

Poza tym archeolodzy natknęli się na średniowieczną ceramikę, fragmenty szkła, rysik i pozostałości po grze hnefatafl. Była to wywodząca się ze Skandynawii gra planszowa, którą w różnych formach znano w całej średniowiecznej Europie i w którą grano przed pojawieniem się szachów. Biorąc pod uwagę wszystkie te artefakty, można śmiało przypuszczać, że na miejscu funkcjonował w pewnym momencie zespół klasztorny.

Czytaj też: Dziesiątki posągów zachowały się w niesamowitych okolicznościach. Można mówić o archeologicznym cudzie

Jak dodaje Jaspars, materialna dokumentacja klasztorów z tego okresu jest tak nieliczna, że znaleziska pokroju dokonanego w ostatnim czasie mogą odgrywać istotną rolę w pogłębianiu wiedzy na ten temat. Niedawno pisaliśmy o innym klasztorze, który badają nasi rodacy. Jego ruiny znajdują się na terenie Afryki i pochodzą z czasów Nubii, która jeszcze w średniowieczu była zamieszkiwana przez mnichów. Jak wynika z ostatnich ustaleń, poziom ich życia w tym miejscu był godny pozazdroszczenia.