Przełom w leczeniu depresji? Kluczem związek występujący w grzybach

Jak wynika z badań przeprowadzonych przez neurobiologów, którzy postanowili wykonać mapowanie mózgów osób cierpiących na depresję, psylocybina modyfikuje ten narząd i zmienia jego funkcjonowanie.
Przełom w leczeniu depresji? Kluczem związek występujący w grzybach

Psylocybina, organiczny związek chemiczny występujący między innymi w grzybach psylocybinowych, może odgrywać ważną rolę w walce z depresją. Do takich wniosków doszli autorzy publikacji dostępnej w Nature Medicine. Zauważyli oni, że dzięki tej substancji regiony mózgów osób cierpiących na depresję – zazwyczaj znacznie bardziej rozdzielone niż u pozostałych – zaczęły się do siebie zbliżać. W efekcie psychiczny stan zdrowia pacjentów uległ poprawie. 

I choć obecnie psylocybina jest uznawana w większości krajów za nielegalną, to pojawia się coraz więcej opracowań naukowych wskazujących na szereg korzyści, jakie płyną z jej wykorzystywania. W tym przypadku autorzy postanowili wykonać mapowanie mózgu, zwracając uwagę na jego zachowanie w następstwie podawania pacjentom wspomnianego związku. Już dwie dawki psylocybiny okazały się pobudzać pewne obszary mózgu, zbliżając je do siebie i zwiększając elastyczność tego organu. Te korzystne zmiany były zauważalne nawet trzy tygodnie po zakończeniu terapii. 

To nie pierwsze badanie wskazujące na pozytywny wpływ psylocybiny na mózg 

Jeśli chodzi o wcześniejsze ustalenia w tej sprawie, to lekarzy zwracali uwagę przede wszystkim na korzyści płynące ze stosowania psylocybiny oraz LSD w leczeniu różnych zaburzeń psychicznych. W toku badań klinicznych pojawiały się informacje sugerujące m.in. że oba związki pomagają walczyć z PTSD, czyli zespołem stresu pourazowego. Zaobserwowano wtedy zmiany w zachowaniu, ale brakowało dokumentacji wykazującej, jak do nich doszło. W związku z tym autorzy nowych badań w tej sprawie użyli neuroobrazowania do kompleksowego przebadania mózgu i zarejestrowania jego reakcji na prowadzoną terapię.

Pacjentom ciężko chorym na depresję podawano jedną z dwóch substancji: psylocybinę bądź powszechnie stosowany lek przeciwdepresyjny. Uczestnicy nie wiedzieli, który środek otrzymują, podczas gdy naukowcy skupiali się na aktywności ich mózgów. Pierwszy rezonans został wykonany w dzień przed otrzymaniem pierwszej z dwóch dawek, natomiast drugi – trzy tygodnie później. Poza tym pacjenci mieli możliwość rozmowy ze specjalistami na temat swojego stanu zdrowia. 

Szybko okazało się, że w niektórych obszarach mózgu pacjenci otrzymujący standardowe leczenie doświadczyli obniżenia aktywności neuronalnej. Zauważono również niewielkie ograniczenie objawów depresji w ciągu pierwszych trzech tygodni leczenia. Wśród przedstawicieli drugiej grupy, którym podawano psylocybinę, odnotowano natomiast szybką i trwałą poprawę kondycji psychicznej. Z kolei połączenia między poszczególnymi, oddalonymi wcześniej obszarami mózgu, zostały wzmocnione. Sprawność poznawcza tego organu zaczęła przypominać u chorych na depresję tę, którą obserwuje się u zdrowych osób.

Niektórzy naukowcy studzą nastroje 

Oczywiście nie musi to oznaczać, że wkrótce problem depresji całkowicie zniknie. Wśród największych niewiadomych dotyczących przytoczonych analiz wymienia się niewielką próbkę badawczą oraz krótki czas trwania eksperymentu. Z pewnością jednak temat nie zostanie porzucony, a autorzy już teraz liczą na prowadzenie dalszych badań, skupiających się także na innych schorzeniach natury psychicznej.