Psychodeliki przełomem w leczeniu chorób i urazów mózgu? Wpływają na układ immunologiczny [WYWIAD]

Być może do pewnego stopnia będziemy w stanie zapobiegać chorobom neurodegeneracyjnym. Środki psychodeliczne wykazują pod tym względem bardzo atrakcyjne cechy, które należy lepiej zbadać – mówi dr Urszula Kozłowska z Instytutu Chemii Bioorganicznej PAN w Poznaniu.
Psychodeliki przełomem w leczeniu chorób i urazów mózgu? Wpływają na układ immunologiczny [WYWIAD]

Maciej Lorenc: Prowadziła pani w Instytucie Immunologii i Terapii Doświadczalnej PAN badania podstawowe nad środkami psychodelicznymi. Na czym koncentruje się pani w swojej pracy?
dr Urszula Kozłowska: Generalnie pracuję w obszarze biotechnologii medycznej i prowadzę eksperymenty, których wyniki w przyszłości mogą się przełożyć na ewentualne terapie. Proces wdrażania tego rodzaju rozwiązań wymaga w pierwszej kolejności przeprowadzenia badań na komórkach, a następnie na zwierzętach. Dopiero kiedy uda się wykazać bezpieczeństwo i skuteczność danej metody, można przejść do badań na ludziach. W Instytucie Immunologii i Terapii Doświadczalnej PAN sprawdzałam między innymi wpływ DMT i psylocyny na mikroglej, czyli na komórki, które uczestniczą w ochronie układu nerwowego i odbudowywaniu uszkodzonych neuronów.

ML: Jak długo trwają badania nad potencjalnym stosowaniem psychodelików w neuroimmunologii?
UK: Rozpoczęły się dość dawno, ponieważ jeszcze w latach 60. ubiegłego wieku, kiedy to sprawdzano między innymi wpływ LSD na wydzielanie przeciwciał. Eksperymenty w tej dziedzinie przykuwały jednak znacznie mniej uwagi niż eksperymenty psychiatryczne, które w tamtym czasie chętnie nagłaśniano w mediach i przedstawiano w bardzo pozytywnym świetle. Na dodatek badania podstawowe przez długi czas były mało atrakcyjne, ponieważ brakowało dobrych modeli do ich prowadzenia, a także do aplikowania ich wyników w pracy klinicznej. Współczesne zdobycze technologii coraz bardziej w tym jednak pomagają, pozwalając nam szybciej i skuteczniej przewidywać, jaki wpływ może mieć dana procedura na ludzi. Badacze od dawna spekulowali, że psychodeliki wspierają neurogenezę i zwiększają neuroplastyczność, ale dopiero niedawno udało się potwierdzić te hipotezy. W międzyczasie pojawiły się sugestie, że tego rodzaju substancje mogą wpływać również na procesy immunologiczne. Obecnie możemy to badać znacznie dokładniej niż kiedyś między innymi za sprawą postępów w immunologii, która przygląda się zjawiskom związanym nie tylko z przeciwdziałaniem infekcjom, ale również z mechanizmami naprawczymi i utrzymywaniem homeostazy w organizmie.

Psychodeliki wpływają korzystnie na działanie układu odpornościowego

ML: Jakie mechanizmy leżą u podstaw wpływu psychodelików na procesy immunologiczne?
UK: Badacze psychodelików pracujący w tym obszarze dzielą się obecnie na dwa obozy: część z nich koncentruje się na receptorach serotoninowych 5-HT2A, a inni na receptorach Sigma-1, o których wciąż wiemy bardzo mało, ale opisuje się ich działanie jako neuroprotekcyjne. Do pierwszej grupy należy na przykład dr Charles Nichols, odpowiedzialny za przełomowe badanie, które wykazało, że psychodeliki wyciszają m.in. procesy zapalne indukowane czynnikiem TNF-alfa. Redukują również niekorzystne procesy zapalne w modelu astmy. Do drugiej grupy natomiast należy między innymi dr Atilla Szabo, który w swojej pracy sprawdzał między innymi wpływ DMT i 5-MeO-DMT na stany zapalne, a także dr Morales-Garcia, który wykazał, że DMT pobudza różnicowanie komórek progenitorowych nerwów na drodze aktywacji receptorów Sigma-1.  

ML: Dostała pani niedawno od Narodowego Centrum Nauki milion złotych na badania przedkliniczne z użyciem psychodelików. Czego dokładnie będą one dotyczyć?
UK: Będziemy badać właściwości psychodelików w ataksji rdzeniowo-móżdżkowej typu 3, która należy do rzadkich chorób neurodegeneracyjnych mózgu, ale ze względu na podobieństwo mechanizmów patologicznych wyniki w dużym stopniu będą przekładalne na inne choroby neurodegeneracyjne, takie jak np. choroba Alzheimera. Przyjrzymy się także ich wpływowi na procesy związane z mikroglejem – między innymi na zjawisko neurogenezy i przycinania synaptycznego, czyli modulowania neuroplastyczności. Oprócz tego sprawdzimy, czy pomagają w zachowywaniu szczelności bariery krew-mózg, która w wielu chorobach neurodegeneracyjnych ulega uszkodzeniu. Terapeutyczny wpływ psychodelików w tego rodzaju dolegliwościach teoretycznie może wynikać z kilku mechanizmów: redukcji stanu zapalnego, pobudzenia neurogenezy i wzbudzania procesów związanych z neuroplastycznością. Wykazują one jednak działanie przeciwzapalne nie tylko w mózgu, ale również w komórkach obwodowych w ciele, na przykład w jelicie cienkim czy łuku aorty. Badania będę prowadziła w Instytucie Chemii Bioorganicznej PAN w Poznaniu. Jest to miejsce bardzo otwarte innowacyjne pomysły – to tu powstał m. in  polski test na koronawirusa. Badania nad barierą krew-mózg z wykorzystaniem techniki rezonansu magnetycznego (MRI) będą z kolei wykonane we współpracy ze specjalistami z Centrum NanoBioMedycznego przy Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu.

ML: Dlaczego badania nad chorobami neurodegeneracyjnymi wydają się pani ważne?
UK: Choroby neurodegeneracyjne mogą być dziedziczone, ale mogą również rozwijać się za sprawą szkodliwych czynników ryzyka, takich jak palenie tytoniu, niedobory snu, stres albo zanieczyszczenia środowiska. W miarę jak średnia długość naszego życia będzie się wydłużać, choroby neurodegeneracyjne będą coraz bardziej rozpowszechnione. Być może do pewnego stopnia będziemy w stanie im zapobiegać, jeśli jeszcze przed pojawieniem się poważnych neurodegeneracji nauczymy się wyciszać związany z nimi stan zapalny i pobudzać procesy regeneracyjne. Środki psychodeliczne wykazują pod tym względem bardzo atrakcyjne cechy, które należy lepiej zbadać. Warto tutaj wspomnieć, że nawykami przeciwdziałającymi powstawaniu chorób mózgu jest praktykowanie zdrowego i aktywnego trybu życia, a także regularna medytacja.

Wpływając na neuroplastyczność psychodeliki mogą pomóc pacjentom z udarem

ML: Stany zapalne odgrywają jednak ważną rolę w organizmie. Czy dostrzega pani jakieś zagrożenia związane z ich minimalizowaniem?
UK: Stan zapalny jest nam potrzebny, dopóki znajduje się pod kontrolą i nie ma charakteru przewlekłego. Chroniczny stan zapalny może doprowadzić natomiast do wielu schorzeń, takich jak choroby neurodegeneracyjne, nowotwory albo nawet depresja. Z kolei jeśli wywołamy silny efekt immunosupresyjny, układ odpornościowy może zacząć działać zbyt słabo i organizm stanie się bardziej podatny na infekcje, co jest bardzo niebezpieczne. Tak dzieje się np. w przypadku silnych leków immunosupresyjnych, takich jak cyklosporyna używana przy przeszczepach. Działanie psychodelików możemy określić bardziej jako immunomodulujące niż immunosupresyjne. Lekki sygnał przeciwzapalny może pomagać organizmowi w podtrzymaniu homeostazy i trzeba pamiętać, że znamy wiele substancji, które działają immunomodulująco, czyli pomagają w regulacji stanów zapalnych, ale nie upośledzają walczącego układu odpornościowego w taki sposób, jak leki immunosupresyjne. Mimo wszystko uważam, że skoro poważnie rozważamy wprowadzenie terapii psychodelikami u pacjentów, warto lepiej zbadać ich potencjalnie negatywny wpływ na funkcje układu odpornościowego. Planuję przyjrzeć się również temu zagadnieniu w swoim badaniu.

ML: Niedawno pojawiły się sugestie, że za sprawą swoich neuroochronnych właściwości psychodeliki mogą być pomocne w przypadku pacjentów z udarami. Jakie są ku temu przesłanki?
UK: Wspomniany już przeze mnie dr Szabo w komórkowym modelu udaru pokazał, że DMT poprzez stymulację receptora Sigma-1 może wspierać przeżycie neuronów w trakcie hipoksji, czyli niedotlenienia. Póki co wciąż niewiele wiemy o tym efekcie, ale część badaczy uważa, że szybkodziałające psychodeliki tryptaminowe mogłyby być podawane w karetkach pacjentom z udarami w drodze do szpitala. W takich sytuacjach każda minuta ma znaczenie, a szybka reakcja może zapobiec powstaniu poważniejszych urazów. Pojawiły się również sugestie, że psychodeliki mogłoby nawet być stosowane w trakcie późniejszego okresu rekonwalescencji, żeby wspierać naprawę uszkodzonych neuronów związanych z motoryką ciała.

ML: Jak dobrze jest udokumentowany wpływ psychodelików na neurogenezę i neuroplastyczność? Temat ten wzbudza ostatnio duże zainteresowanie, a zajmujący się nim dr David Olson wręcz sugeruje, że należy zrezygnować ze słowa „psychodeliki” i zastąpić je terminem „psychoplastogeny”.
UK: Dr Olson przeprowadził jedno z najważniejszych badań w tym obszarze i opublikował jego wyniki w renomowanym piśmie „Cell” w 2018 roku. Dowiódł, że psychodeliki rzeczywiście sprzyjają neuroplastyczności, ponieważ za ich sprawą pojawia się więcej kolców dendrytycznych, a neuryty stają się bardziej dorodne. Zaproponowany przez niego termin wydaje mi się jednak zbyt wąski, ponieważ tego rodzaju substancje wywołują również wiele innych efektów związanych chociażby z neurogenezą czy procesami przeciwzapalnymi. Przez długi czas nie było solidnych dowodów, że sprzyjają neurogenezie, ale w zeszłym roku dr Morales-Garcia opublikował wyniki badania, w którym dowiódł, że faktycznie pobudzają ją w żywym organizmie w hipokampie, a dokładnie w zakręcie zębatym.
Warto zaznaczyć, że badania podstawowe nad wpływem psychodelików na neuroplastyczność mogą dostarczyć cennych danych na temat tego, w jaki sposób moglibyśmy modulować liczbę połączeń neuronalnych w sytuacjach, w których proces przycinania synaptycznego przebiega nieprawidłowo i powoduje zaburzenia. Zrozumienie tych mechanizmów mogłoby mieć w przyszłości przełożenie na aplikacje kliniczne. Tym zagadnieniem zamierzamy się zająć we współpracy z dr. Charlesem Nicholsem podczas stażu zaplanowanego w ramach wspomnianego projektu SONATINA 5 finansowanego z Narodowego Centrum Nauki.

Przyszłością terapii w neurologii są psychodeliki pozbawione właściwości psychodelicznych

ML: Gdzie na świecie trwają najistotniejsze badania nad potencjalnym zastosowaniem psychodelików w leczeniu chorób neurodegeneracyjnych?
UK: Zajmuje się tym przede wszystkim wspomniany przeze mnie dr Atilla Szabo, który obecnie pracuje w Norwegii, a także badacze z Uniwersytetu Debreczyńskiego i Uniwersytetu Semmelweisa na Węgrzech. Dużo do tej dziedziny wnoszą również dr Charles Nichols i dr David Olson z USA, a na naszym rodzimym podwórku zajmuje się nią również prof. Krystyna Gołembiowska z Instytutu Farmakologii PAN w Krakowie. Badacze z Johns Hopkins University sprawdzają natomiast wpływ psylocybiny na depresję u pacjentów cierpiących na pierwsze stadia choroby Alzheimera oraz łagodnego upośledzenia zaburzeń poznawczych. Inne ciekawe badania są prowadzone na University of Miami, gdzie badana jest aplikacja kombinacji psylocybiny i CBD na urazy mózgu, a także na Uniwersytecie Kalifornijskim, na którym rozpoczynają się badanie kliniczne nad stosowaniem psylocybiny w bólach fantomowych kończyn.

ML: Wielu badaczy pracuje obecnie nad tworzeniem nowych substancji, które byłyby analogami klasycznych psychodelików i wykazywałyby podobne właściwości terapeutyczne, ale nie wywoływałyby zmian w percepcji. Wielu badaczy psychodelików często jednak zaznacza, że terapeutyczne właściwości psychodelików są ściśle powiązane z intensywnością wywoływanych przez nie subiektywnych efektów – przynajmniej w przypadku zaburzeń psychicznych. Jak to wygląda w pani dziedzinie?
UK: Uważam, że doświadczenie subiektywne jest niezbędne w przypadku zaburzeń psychiatrycznych takich jak depresja czy uzależnienie od substancji, ponieważ istnieją dowody, że właśnie ono jest kluczowe dla wewnętrznej przemiany i poprawy stanu psychicznego. Taki punkt widzenia reprezentuje m.in. czołowy badacz psychodelików z John Hopkins School of Medicine, a mianowicie dr Roland Griffiths. Z kolei leki na bazie niepsychoaktywnych analogów psychodelików mogłyby być użyteczne w przypadku osób z chorobami mózgu, którym psychoaktywne efekty przeszkadzałyby w codziennym funkcjonowaniu. Tacy pacjenci mogliby używać ich w taki sam sposób, w jak osoby chore na serce używają chociażby beta-blokerów. Wprowadzenie ich na rynek prawdopodobnie przyczyniłoby się do tego, że badacze i ogół społeczeństwa zaczęliby w bardziej pozytywny sposób postrzegać również klasyczne psychodeliki. Czas pokaże. Warto śledzić tę gałąź nauki, bo w ciągu najbliższych lat za sprawą badań naukowych pojawi się wiele odpowiedzi i prawdopodobnie jeszcze więcej ciekawych pytań.

Dr Urszula Kozłowska prowadziła badania nad potencjalnym zastosowaniem komórek macierzystych w terapiach chorób i urazów ciała, a obecnie pracuje w Instytucie Chemii Bioorganicznej PAN w Poznaniu. Jest również konsultantką Polskiego Towarzystwa Psychodelicznego. Ze względu na obiecujące właściwości psychodelików poszerzyła zakres swoich badań, skupiając się na ich wpływie na regulację procesów neuroimmunologicznych i regeneracyjnych w mózgu.