Psylocybina sposobem na depresję? Są pewne postępy, ale trzeba powstrzymać hurraoptymizm

Grzyby halucynogenne zawierają związek chemiczny, który może poprawiać objawy ciężkiej depresji na okres do 12 tygodni. Wykazano, że psylocybina może wprowadzać pacjentów w stan przypominający sen, dzięki czemu terapia psychologiczna ma większe szanse na powodzenie.
Psylocybina może mieć pozytywny wpływ na leczenie depresji /Fot. Pixabay

Psylocybina może mieć pozytywny wpływ na leczenie depresji /Fot. Pixabay

Depresja kliniczna, czyli ciężkie zaburzenie depresyjne, często jest mylona z obniżonym nastrojem. Chociaż jednym z symptomów jest smutek, konieczne jest wystąpienie kilku innych objawów, by stwierdzić depresję kliniczną. Szacuje się, że na świecie choruje na nią 100 mln osób – co trzecie podejmuje próby samobójcze.

Czytaj też: Czy depresja ma związek z naszą dietą? Odkryto nowy czynnik ryzyka

Naukowcy od lat badają wpływ psylocybiny na zaburzenia psychiczne i potencjalne możliwości terapeutyczne. Ostatnie badania wykazały naprawdę obiecujące efekty. W New England Journal of Medicine przetestowano dawki 1 mg, 10 mg i 25 mg na łącznie 233 osobach z 10 krajów w Europie i Ameryce Północnej. Mimo iż próba nie była duża, efekty okazały się niezwykłe.

Jasne i ciemne strony psylocybiny

Większość badanych była po 40. roku życia i cierpiała na depresję co najmniej od roku. Okazało się, że najlepsze efekty terapeutyczne ma dawka psylocybiny 25 mg. Podanie jej przy jednoczesnym zastosowaniu psychoterapii cofało depresję u jednej na trzy osoby w ciągu trzech tygodniu. Co więcej, jedna na pięć osób zauważyła zauważalną poprawę samopoczucia w ciągu 12 tygodni.

Dr James Rucker z King’s College London mówi:

Lek ma bezpośrednie działanie na mózg, wprowadzając go w bardziej elastyczny stan i zapewniając okno możliwości terapeutycznych. Pacjenci, leżąc na łóżku w spokojnym pokoju, doświadczyli psychodelicznej podróży, coś jak “sen na jawie” przez 6-8 godzin. Może to mieć dwojaki wpływ. Mogą pojawić się trudne wspomnienia z przeszłości, a także uczucie ponownego połączenia z samym sobą.

Niestety, terapia, choć obiecująca, nie jest w pełni bezpieczna. Niektórzy pacjenci doświadczyli efektów ubocznych, takich jak bóle głowy, nudności, skrajne zmęczenie, a także myśli samobójcze. Nie jest to nic niezwykłego w przypadku psychodelików, jednak może stanowić problem w kontekście długotrwałego stosowania.

Czytaj też: To, co jesz przekłada się na Twój stan psychiczny. Zespół słabości, depresja i dieta są ze sobą połączone

Prof. Andrew McIntosh z Uniwersytetu w Edynburgu mówi:

Próba dostarczyła najsilniejszych dowodów do tej pory, że dalsze, większe i dłuższe randomizowane badania psychodelików są uzasadnione. Psylocybina może pewnego dnia stanowić potencjalną alternatywę dla antydepresantów przepisywanych od dziesięcioleci.

Część ekspertów sugeruje, że terapia zapewnia tylko chwilową poprawę – niektórzy sugerują, że przestaje być ona skuteczna już po 12 tygodniach. Dlatego właśnie tak ważne jest zebranie większej grupy i przeprowadzenie dłuższych badań. Naukowcy chcą sprawdzić, ile dawek jest potrzebnych, aby zapobiec nawrotowi depresji. Nie ma szans, by psylocybina do zastosowań psychoterapeutycznych pojawiła się na rynku szybciej niż za pięć lat.