Wierny czworonóg na misji. Chiński robot D5 od Pudu może zmapować i nawigować teren wielkości prawie miliona metrów kwadratowych

W świecie robotyki serwisowej, chińska firma Pudu jest już uznanym graczem, znanym głównie z automatów dostarczających jedzenie w restauracjach i hotelach. Jednak najnowszy produkt zaprezentowany na Międzynarodowej Wystawie Robotów (iREX 2025) w Tokio, robot czworonożny D5, pokazuje ambicje firmy w segmencie maszyn autonomicznych do zadań specjalnych.
...

Ten mierzący blisko metr wysokości robot, nazwany D5 Series, wzbudził sensację na targach, płynnie schodząc po schodach, elegancko unosząc nogę, jakby pozdrawiając obserwatorów, a następnie sprawnie omijając przeszkody na kółkach. D5 to druga generacja „psów robotów” od Pudu, znacznie bardziej zwinna i zaawansowana technologicznie niż poprzednik z 2022 roku. Jego kluczowa cecha to niezwykła wydajność obliczeniowa i zdolność do mapowania oraz autonomicznej nawigacji na obszarach o powierzchni do miliona metrów kwadratowych (czyli ponad 10 milionów stóp kwadratowych).

Pancerny i błyskawiczny — potęga obliczeniowa Pudu D5

Robot D5 to nie zabawka – został zaprojektowany do w pełni autonomicznej pracy w wymagających i zróżnicowanych środowiskach. Pudu twierdzi, że maszyna sprawdzi się zarówno w magazynach wewnętrznych, jak i na nierównych terenach zewnętrznych, w niebezpiecznych miejscach inspekcyjnych, a nawet na trasach logistycznych i w strefach badawczych off-road. Za mózg i zwinność D5 odpowiada hybrydowa architektura podwójnego procesora: platforma NVIDIA Orin połączona z układem RK3588.

  • 275 TOPS mocy AI — ten duet zapewnia do 275 TOPS (tera operacji na sekundę) mocy obliczeniowej, co umożliwia przetwarzanie w czasie rzeczywistym.
  • SLAM i nawigacja — dzięki tej mocy, robot efektywnie realizuje mapowanie SLAM (Simultaneous Localization and Mapping), wykrywanie przeszkód, rozpoznawanie obiektów i optymalizację ścieżki – wszystko bez konieczności nadzoru człowieka.

Czytaj też: Nowy policjant na skrzyżowaniu. Chiny wprowadzają humanoidalnego robota do kontroli ruchu

Zasięg działania maszyny jest imponujący. Robot może mapować teren o powierzchni miliona metrów kwadratowych, a na jednym ładowaniu jest w stanie przeprowadzić inspekcję na dystansie 14 kilometrów. Do nawigacji wykorzystuje cztery kamery typu rybie oko o szerokim, 120-stopniowym polu widzenia, które razem dają pełny, okrężny obraz. System uzupełniają przedni i tylny lidar, generujące szczegółowe, trójwymiarowe chmury punktów.

Ramę robota wykonano z wytrzymałego aluminium. Dzięki zamkniętej pętli sterowania momentem obrotowym, D5 może stabilnie przenosić ładunki o wadze do 30 kilogramów przez ponad dwie godziny. Norma szczelności IP67 chroni go przed pyłem i wodą, a zakres temperatur pracy od minus 20 do plus 55 stopni Celsjusza oznacza, że sprawdzi się zarówno w mroźnym magazynie, jak i w gorącym zakładzie przemysłowym. Taka konstrukcja otwiera drogę do zastosowań w logistyce, przemyśle ciężkim czy monitorowaniu rozległych terenów, gdzie zwykłe roboty na kołach mogłyby nie dać rady.

Pokaz w Tokio to element szerszej strategii

Chiny umacniają pozycję lidera w segmencie robotyki usługowej, stawiając na szybkie wdrażanie rozwiązań, ich iterację i konkurencyjne koszty produkcji. Na stoisku Pudu obok D5 zobaczyć można było też BellaBot Pro do obsługi restauracji, przemysłowe roboty dostawcze z serii T300 oraz zautomatyzowane urządzenia czyszczące CC1 Pro i MT1 Max.

Czytaj też: Prezes dostał kopniaka od własnego robota. Nagranie z chińskiej firmy podbija internet

Według analityków, to właśnie połączenie zaawansowanej technologii z relatywnie niską ceną i gotowością do testowania w realnych warunkach jest siłą napędową chińskich firm. Pudu D5 wydaje się tego idealnym przykładem – maszyna o wysokich parametrach, zaprojektowana z myślą o konkretnych, wymagających zadaniach. Sukces na rynku zależeć będzie jednak od tego, czy obietnice producenta sprawdzą się poza halami targowymi, w codziennej, często nieprzewidywalnej eksploatacji.

Czytaj też: Robot Unitree G1 w pozie niczym z horroru. Nowe nagrania wywołują ciarki 

Trudno nie zauważyć, że pojawienie się D5 potwierdza trend. Roboty czworonożne przestają być futurystycznymi prototypami, a stają się narzędziami pracy. Kluczowe pytanie nie brzmi już „czy”, ale „gdzie” i „jak” się je wdroży. Chińscy producenci, tacy jak Pudu, wyraźnie stawiają na utylitarność i wytrzymałość, licząc na kontrakty z przemysłem i logistyką. Ich zachodni konkurenci często skupiają się bardziej na aspektach badawczych lub współpracy z człowiekiem. Rynek dopiero się kształtuje, a Pudu D5 to kolejny, mocny głos w tej dyskusji.