Zespół badaczy ze Służby Parków Narodowych, Służby Geologicznej USA, Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis oraz kilku innych instytucji naukowych zajmowali się w ostatnim czasie analizą próbek wody z zanieczyszczonych rzek na Alasce. Pochodziły one z cieków o wyraźnie rdzawej barwie, którą zaobserwowano w północnej części stanu. Z wynikami badań możemy zapoznać się, czytając artykuł w Nature Communications.
Czytaj też: W tym miejscu ciągle trzęsie się ziemia. Przyczyna zagadkowego zjawiska tkwi w środku Ziemi
Skażenie rzek jest na tyle ogromne, że zmianę koloru można zaobserwować nawet z kosmosu. Otuchy nie dodaje fakt, że do zanieczyszczenia w konkretnych przypadkach mogło dojść w skali roku. Poprzedniego sezonu dana rzeka potrafiła mieć błękitną, jasną barwę, a kolejnego już spływać ciemnym szlamem. Uczeni przypuszczają, że przyczyną zmiany koloru jest rozmarzająca wieczna zmarzlina w tym regionie.
![](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fkonto.focus.pl%2Fuploads%2F2024%2F05%2F43247_2024_1446_Fig1_HTML.jpg&w=1600&q=85)
Na Alasce rzeki stają się rdzawe. Jakie są przyczyny tego zjawiska?
Coraz wyższe temperatury latem sprawiają, że kolejne metry przemrożonego gruntu się roztapiają, uwalniając wiele metali do wód gruntowych i rzek. W warunkach atmosferycznych bardzo łatwo się one utleniają, tworząc tlenki metali. Za rdzawy kolor rzek odpowiada konkretnie żelazo, którego jest tutaj najwięcej.
Czytaj też: Efekt łagodnej zimy na Antarktydzie? Pierwszy raz w historii jesteśmy świadkami tego zjawiska
Badania próbek skażonych próbek wód wykazały także wyraźnie kwasowy odczyn pH – 2,3. W normalnych warunkach wartość ta powinna być delikatnie zasadowa i wynosić około 8 pH. Tak kwaśne, korozyjne warunki w rzekach wcale nie pomagają w ustąpieniu zjawiska, ale wręcz je napędzają, uwalniając kolejne grupy metali z roztapiającego się gruntu. Mowa tutaj o cynku, niklu, miedzi i kadmie.
Opisane zjawisko nie pozostanie bez wpływu na miejscowy ekosystem i nieliczne osady ludzkie. Przede wszystkim rdzawe wody przetrzebią alaskańskie populacje ryb i bezkręgowców żyjących w rzekach. Ponadto istnieje ryzyko skażenia ujęć wód pitnych w przypadku dalszego rozprzestrzeniania się zjawiska. Patrząc jednak na postępujące globalne ocieplenie, możemy być pewni, że sytuacja na Alasce będzie się rozwijać w niepokojącym tempie.
Czytaj też: Z kolorem oceanów dzieje się coś dziwnego. Skala zjawiska jest niewyobrażalna
Amerykańscy naukowcy są w trakcie trzyletniego programu badawczego i nie skończyli jeszcze swoich prac. Być może w toku analiz zrozumieją dokładniej zjawisko oraz znajdą sposób na to, jak przywrócić rzekom ich dawną czystość.