Reaktor jądrowy ukryty pod ziemią. Rozwiązanie od Deep Fission to nie tylko zwiększone bezpieczeństwo

Energetyka jądrowa od zawsze kojarzyła się z gigantycznymi inwestycjami, wieloletnimi procesami budowy i budżetami, które potrafią przytłoczyć niejedną gospodarkę. Tymczasem na horyzoncie pojawia się projekt, który obiecuje postawić dotychczasowe standardy na głowie. Amerykańska firma Deep Fission proponuje zupełnie nowe podejście do atomowej energetyki. Zamiast monumentalnych konstrukcji sięgających chmur, ich wizja prowadzi nas głęboko pod powierzchnię ziemi.
...

Jak funkcjonuje reaktor ukryty pod powierzchnią ziemi?

System Gravity instalowany jest w odwiertach na głębokości około 1,6 kilometra pod powierzchnią terenu, gdzie otaczają go miliony ton naturalnej skały. Szyb wypełniony wodą generuje ciśnienie około 160 atmosfer, co stanowi idealne warunki dla standardowego reaktora wodnego ciśnieniowego. Ta naturalna otoczka ma działać jako wbudowany system zabezpieczeń całej instalacji.

Grawitacja to jedna z najbardziej niezawodnych sił natury. Tę samą niezawodność wbudowaliśmy w projekt naszego reaktora. Umieszczając reaktory Gravity głęboko pod ziemią, wykorzystujemy naturalne siły Ziemi, by uczynić energię jądrową z natury bezpieczniejszą, dramatycznie bardziej opłacalną i szybszą we wdrożeniu – tłumaczy Liz Muller, CEO Deep Fission

Firma nie stworzyła zupełnie nowej technologii, lecz połączyła trzy sprawdzone rozwiązania: standardowy reaktor wodny ciśnieniowy znany z energetyki jądrowej, metody głębokiego wiercenia stosowane w przemyśle naftowym oraz techniki transferu ciepła wykorzystywane w geotermii. Dzięki temu można korzystać z dostępnych komponentów, istniejących dostawców i powszechnie dostępnego nisko wzbogaconego paliwa uranowego.

Czytaj też: Nowa era paneli słonecznych. Molekularna warstwa rozwiązuje problem trwałości ogniw

Dane przedstawiane przez Deep Fission wyglądają imponująco. Według szacunków firmy, ich model może obniżyć koszty inwestycji nawet o 80 procent w porównaniu z tradycyjnymi elektrowniami jądrowymi. Czas realizacji? Zaledwie pół roku od rozpoczęcia prac do momentu uruchomienia. To kolosalna różnica w zestawieniu z latami, a niekiedy dekadami, które zajmują konwencjonalne projekty. Docelowy uśredniony koszt energii elektrycznej ma kształtować się na poziomie 50-70 dolarów za megawatogodzinę. To cena, która może konkurować nawet z odnawialnymi źródłami energii. Deep Fission nie działa w izolacji. Firma bierze udział w programie Reactor Pilot Program amerykańskiego Departamentu Energii, który umożliwia budowę i testowanie zaawansowanych reaktorów w przyspieszonym trybie. Pierwsza krytyczność ma zostać osiągnięta do 4 lipca 2026 roku.

Rozwój nowego gracza na rynku energetycznym

Firma założona dopiero w 2023 roku przez Elizabeth i Richarda Mullerów już zgromadziła portfolio potencjalnych klientów obejmujące 12,5 GW mocy. Po niedawnej transakcji giełdowej, baza klientów została rozszerzona do poziomu odpowiadającego kilkunastu dużym elektrowniom. W planach firmy znajdują się konkretne lokalizacje: Teksas, Utah i Kansas. Wybór tych stanów nie jest przypadkowy, wszak charakteryzują się one odpowiednią geologią oraz rosnącym zapotrzebowaniem na stabilne źródła energii. Teksas, z dynamicznie rozwijającym się sektorem centrów danych i technologii, wydaje się szczególnie atrakcyjnym rynkiem.

Czytaj też: Valar Atomics osiągnęło krytyczność jądrową. To pierwszy startup w historii, któremu się to udało

Czy Deep Fission zrealizuje swoje ambitne założenia? Branża jądrowa ma w historii wiele projektów, które obiecywały rewolucję, a kończyły się opóźnieniami i przekroczeniami budżetów. Tym razem mamy jednak do czynienia z podejściem, które zamiast tworzyć wszystko od zera, łączy sprawdzone technologie. To może być klucz do sukcesu lub przynajmniej do szybszego zweryfikowania koncepcji w praktyce. Pierwsze miesiące przyszłego roku pokażą, czy nazwa Gravity to jedynie chwyt marketingowy, czy rzeczywiście zapowiedź nowego rozdziału w energetyce jądrowej.