Francja jest jedynym krajem, który wybija się na tle Europy (a może i świata) pod kątem recyklingu paneli słonecznych. Chociaż zbieranie fotowoltaicznych śmieci nie jest tam wciąż na porządku dziennym, to jednak dzieje się w tej materii o wiele więcej, niż chociażby w Polsce.
Czytaj też: Koniec ze spalaniem tworzyw sztucznych. Polacy znaleźli remedium na recykling trudnych odpadów
Soren jest francuską agencją środowiskową zajmująca się zbieraniem i deaktywacją paneli słonecznych z całego kraju. Niedawno opublikowała ona raport za 2022 rok, w którym możemy dowiedzieć się, na jakim poziomie wygląda recykling odpadów fotowoltaicznych.
Recykling paneli słonecznych nawet u nich wygląda blado. Czas na działanie jest już teraz
W minionym roku Francuzom udało się zebrać 3 848 ton zużytych paneli słonecznych, przy czym 3 103 tony pochodziły z obszaru kontynentalnej Francji, a 745 ton z terytoriów zamorskich. Warto tutaj wymienić Martynikę, wyspę na Morzu Karaibskim, która jest formalnie częścią Francji i Unii Europejskiej. Zebrano tam aż 575 ton odpadów w ciągu roku.
Czytaj też: Kurtka już z 16 plastikowych butelek. Jak recykling rewolucjonizuje przemysł odzieżowy?
Agencja chwali się również poziomem mocy przetwórczych za zeszły rok. W 2022 udało się 5 005 ton śmieci przeprowadzono przez rożne procesy. 84 proc. materiałów poddano recyklingowi, czyli klasycznemu rozebraniu na czynniki pierwsze. 12 proc. masy poszło do całkowitego zniszczenia, a 4 proc. do reparacji – tym panelom dano jeszcze drugie życie.
Jak wyglądają te dane na tle tego, ile się obecnie montuje nowych instalacji fotowoltaicznych we Francji? Okazuje się, że nieco… blado. Trójkolorowi zainstalowali około 4 GW paneli słonecznych i jest to wzrost o jedną czwartą względem 2021 roku. Wagowo stanowi to 233 tys. ton. Zatem w minionym roku zebrano ledwie 1,6 proc. tego, co zainstalowano i to w kraju, który pod tym względem jest stosunkowo rozwinięty.
Czytaj też: W ten sposób można prowadzić recykling tworzyw sztucznych bez emisji
Recykling paneli słonecznych nadal pozostaje swoistym tabu w Polsce. Za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat problem narośnie do tego stopnia, że trudno będzie go opanować. System zbiórki i przetwarzania starych fotowoltaicznych śmieci powinniśmy zacząć wprowadzać już teraz, aby w 2040 czy 2050 roku nie obudzić się z ręką w nocniku.