Nowy smartfon Xiaomi prezentuje się bardzo znajomo. Czy Redmi 13R 5G czymś nas zaskoczy?

Xiaomi już nas przyzwyczaiło, że lubi sobie czasem odgrzać starego kotleta, zmieniając jego nazwę czy design. Przez to producent ma w swojej ofercie sporo takich samych smartfonów, które różnią się od siebie jedynie drobnymi szczegółami. Pod tym względem Redmi 13R 5G nie jest żadnym wyjątkiem.
Nowy smartfon Xiaomi prezentuje się bardzo znajomo. Czy Redmi 13R 5G czymś nas zaskoczy?

Premiera Redmi 13R 5G. Xiaomi się nie wysila i znów zmienia nazwę innego modelu, by wprowadzić go jako nowość

Xiaomi miało ostatnio ręce pełne roboty. Pod koniec października wprowadziło na rynek nowy system operacyjny i kolejną generację flagowców. Za nami też premiera kolejnych modeli spod marki Redmi i wydawało się, że na ten rok to już koniec. I w pewnym sensie tak jest, bo Redmi 13R 5G wcale taką nowością nie jest. Jeśli śledzicie poczynania producenta, to po zapoznaniu się z jego specyfikacją od razu wyda się wam ona znajoma. Nie bez powodu, bo praktycznie to samo oferuje Redmi 13C 5G, który jakiś czas temu zadebiutował. Czym się więc różnią prócz innej literki w nazwie? Dostępnością.

Czytaj też: WhatsApp na iOS dostaje świetne ulepszenie. Koniec wysyłania zdjęć i filmów w kiepskiej jakości

Tak czy inaczej, zerknijmy na specyfikację tego urządzenia. Szału nie ma, bo to model budżetowy, który ma zapewniać dostęp do najpotrzebniejszych funkcji oraz sieci 5G, co jest jego niewątpliwym plusem. Mamy tu duży, 6,74-calowy ekran LCD o częstotliwości odświeżania 90 Hz i rozdzielczości 720 x 1600 pikseli.

Czytaj też: Składane smartfony sprzedają się coraz lepiej. Samsung nadal na prowadzeniu, ale konkurencja nie śpi

Sercem Redmi 13R 5G jest układ Dimensity 6100+ wspierany przez 4 GB pamięci RAM i 128 GB pamięci wbudowanej. Jak już wspomniałam, dostajemy tutaj obsługę sieci 5G. W slocie na dwie karty SIM mamy również miejsce na kartę microSD, więc jeśli pamięć wbudowana jest dla was niewystarczająca, zawsze możecie ją rozszerzyć.

Czytaj też: iPhone SE 4 będzie bardzo przypominał flagowca i to nie tylko z zewnątrz

Za zasilanie odpowiada z kolei akumulator 5000 mAh, jednak ładowanie go będzie przebiegało bardzo powoli, bo chociaż obsługuje on ładowanie 18 W, w zestawie dostajemy ładowarkę o mocy jedynie 10W.  Po stronie aparatów do dyspozycji mamy 5-megapikselową kamerkę do selfie umieszczoną we wcięciu w kształcie litery „u” oraz 50-megapikselowy aparat główny z tyłu.

Czytaj też: Przyjaźń między Instagramem i Messengerem niedługo się skończy. Stracimy dostęp do ważnej funkcji

Smartfon dostępny jest w kolorach czarnym, zielonym i fioletowym. Cena w Chinach została ustalona na 999 juanów, a więc około 560 złotych.