Choć naukowcy już kilka miesięcy temu ogłosili, że Słońce właśnie przeszło przez maksimum swojej aktywności w 25. cyklu słonecznym, to wciąż aktywność magnetyczna, a tym samym liczba plam słonecznych na Słońcu jest wysoka. Warto tutaj nawet dodać, że cykl ten całkowicie zaskoczył naukowców swoją aktywnością. W sierpniu 2024 roku odnotowano najwyższą miesięczną średnią liczbę plam słonecznych od ponad dwóch dekad. W ciągu jednego dnia zarejestrowano aż 337 plam. Wśród nich pojawiły się wyjątkowo duże struktury — niektóre nawet 15 razy szersze od Ziemi.
Jednak to nie rozmiar plamy decyduje o jej potencjalnym zagrożeniu dla Ziemi, lecz jej struktura magnetyczna. To właśnie pole magnetyczne może doprowadzić do rozbłysków i koronalnych wyrzutów masy, które mogą zakłócać działanie satelitów, a nawet sieci energetycznych na powierzchni Ziemi. Nowoczesne obserwatoria, takie jak teleskop słoneczny Daniela K. Inouye na Hawajach, a nawet łaziki marsjańskie, które monitorują niewidoczną z Ziemi stronę Słońca, pozwalają lepiej przewidywać te zjawiska.
Czytaj także: Gigantyczna plama na Słońcu była widoczna aż z Marsa. Teraz zwróciła się ku Ziemi
Ale do rzeczy. Wszystko wskazuje na to, że mamy aktualnie do czynienia z wyjątkową plamą słoneczną. Mowa tutaj o plamie skatalogowanej pod numerem AR 14100, która istnieje już od ponad dwóch miesięcy i właśnie po raz trzeci pojawiła się po widocznej stronie Słońca. Taki powrót to rzadkość. Typowe plamy słoneczne żyją zaledwie kilka dni, większe mogą przetrwać jedną pełną rotację Słońca (ok. 27 dni), ale trzykrotne pojawienie się tej samej plamy to naprawdę rzadkie wydarzenie.
Plama została po raz pierwszy zarejestrowana 5 kwietnia 2025 roku jako AR 14055, tuż nad równikiem Słońca na półkuli północnej.
Gdy zniknęła z pola widzenia Ziemi, po dwóch tygodniach pojawiła się ponownie 28 kwietnia jako AR 14079, a 26 maja — już jako AR 14100. Choć to wciąż ta sama plama, to jednak za każdym razem, gdy wychodzi na widoczną stronę Słońca, otrzymuje ona nowe oznaczenie numeryczne.
Największe rozmiary — aż 140 000 km średnicy — plama osiągnęła na początku maja. Tym samym stała się ona największą plamą słoneczną całego 2025 roku. Obecnie plama jest już o połowę mniejsza, ale wciąż jest aktywna i jak na razie nie widać, aby miała wkrótce zniknąć.
Czytaj także: Istna dziura w Słońcu, sami zobaczcie. Ta plama jest większa od Ziemi
Naukowcy z uwagą przyglądają się AR 14100, ponieważ może ona pobić ponad stuletni rekord długowieczności plam słonecznych. Najbardziej wiarygodnie udokumentowana, wyjątkowo trwała plama słoneczna została zaobserwowana w 1919 roku. Tamta plama przetrwała aż 134 dni, czyli nieco ponad cztery miesiące. Aby AR 14100 miała szansę zapisać się w historii, musiałaby pozostać widoczna jeszcze przez co najmniej dwa–trzy miesiące.
Choć AR 14100 nie zbliża się do rozmiaru historycznej plamy odpowiedzialnej za Zdarzenie Carringtona z 1859 roku — największej odnotowanej burzy słonecznej w dziejach, która objęła aż 14 proc. powierzchni Słońca — jej powolny marsz ku rekordowi sprawia, że wszystkie oczy astronomów skierowane są właśnie na nią.