Znaleźli ponad tysiąc średniowiecznych pochówków. Zaskakującą rolę odegrała w tym rewolucja francuska

Rewolucja francuska wiązała się z licznymi zniszczeniami i nie uchroniło się przed nim pewne opactwo. Paradoksalnie, za sprawą ówczesnych wydarzeń, niedawno archeolodzy mieli ułatwione zadanie dotyczące poszukiwania średniowiecznych szczątków.
Znaleźli ponad tysiąc średniowiecznych pochówków. Zaskakującą rolę odegrała w tym rewolucja francuska

Jak poinformowali przedstawiciele zespołu kierowanego przez Philippe’a Blancharda, ich działania miały miejsce na obrzeżach Tours w Dolinie Loary we Francji. Właśnie tam dawniej funkcjonowało opactwo Beaumont, założone w 1002 roku w pobliżu wioski Belmons istniejącej od co najmniej 845 roku. Z dokumentacji historycznej wynika, że opactwo bardzo szybko się rozwijało i z czasem stało się najważniejszą taką placówką w regionie.

Czytaj też: Najważniejszy zabytek Wenecji zawiera nieznane wcześniej obiekty. Jak to możliwe, że znaleziono je dopiero teraz?

Ponad tysiąc lat po założeniu opactwa archeologom udało się znaleźć pozostałości okolicznej wioski, a także rozległy cmentarz. Ten składa się z ponad tysiąca pochówków, dlatego może okazać się istną skarbnicą wiedzy dotyczącą średniowiecznej społeczności. Równie ważne powinny być wyniki ekspertyz poświęconych samej wiosce. 

Opactwo Beaumont mogło być wykorzystywane przez prawie osiem wieków, a do jego upadku doprowadziły ostatecznie wydarzenia związane z rewolucją francuską. Dzięki ostatnim wykopaliskom będziemy mogli dowiedzieć się, jak zmieniało się to miejsce na przestrzeni lat. Ostatecznie, w 1789 roku opactwo i jego tereny zostały przejęte przez państwo, a 46 zakonnic pozostałych w Beaumont zostało wydalonych. Na początku XIX wieku przeprowadzono rozbiórkę tamtejszych budynków.

Rewolucja francuska doprowadziła zakonnice do opuszczenia opactwa. Na początku XIX wieku tamtejsze budynki zostały rozebrane

Za sprawą zakończonych w grudniu ubiegłego roku wykopalisk archeolodzy zidentyfikowali cały kościół, klasztor, budynki peryferyjne, mieszkania, refektarz, kuchnię, zlewy, salon, piwnicę, gołębnik, piece, cysterny, rury, pralnię czy latryny. Poza tym odnaleźli ponad 1000 pochówków z różnych okresów. Jakby tego było mało, na liście znalezisk nie można pominąć obiektów związanych z wioską Belmons.

Jeśli chodzi o sam kościół, to przed rozbiórką musiał on przejść co najmniej dwie poważne zmiany konstrukcyjne. Poza tym przeprowadzono tam liczne prace modernizacyjne na mniejszą skalę. Lokalny cmentarz także przechodził zmiany, a autorzy badań zamierzają dowiedzieć się jak najwięcej na temat pochodzenia pochowanych tam osób. Powinno udać się ustalić, skąd przybyli na te tereny, jaki prowadzili styl życia i co doprowadziło do ich śmierci.

Czytaj też: Ołowiana tabliczka pokryta tajemniczym pismem. Naukowcy próbują rozszyfrować zapiski znalezione niedaleko naszej granicy

Co ciekawe, istnieje szansa, że pochowana została tam Madame de Bourbon-Condé, wnuczka Ludwika XIV, która została zakonnicą około 1720 roku. W 1732 roku zaczęła natomiast pełnić funkcję opatki, a czterdzieści lat później zmarła. Podczas wykopalisk archeolodzy natknęli się na XVIII-wieczny porcelanowy serwis do herbaty, który najprawdopodobniej został tam przywieziony aż z Chin. To istotny dowód nie tylko na rozległe kontakty handlowe, ale również wysoki poziom luksusu panującego w opactwie.