Rewolucja neolityczna pod ścianą. Fascynujące odkrycie z Danii może wszystko zmienić

Rewolucja neolityczna stanowiła długofalowy, ale przy tym bardzo istotny proces w kontekście przyszłości naszego gatunku. Za jej sprawą człowiek przystosował się do osiadłego trybu życia, w którym był w stanie samodzielnie pokrywać swoje zapotrzebowanie na żywność. Ale czy to, czego uczyliśmy się na lekcjach historii, faktycznie było zgodne z rzeczywistością? Znalezisko dokonane na terenie Europy wydaje się nieco podważać wcześniejsze przekonania.
Rewolucja neolityczna pod ścianą. Fascynujące odkrycie z Danii może wszystko zmienić

Stojący za nowymi doniesieniami archeolodzy działali w Danii, gdzie natknęli się na liczące tysiące lat pułapki przeznaczone do chwytania ryb. Zlokalizowane na wyspie Lolland, zostały wykonane z drewna i mają około pięciu tysięcy lat. Biorąc pod uwagę takie datowanie, naukowcy sugerują, że to istotna informacja w kontekście rewolucji neolitycznej. Bo choć w regionie od dawna zaczęło rozwijać się rolnictwo, to jego mieszkańcy wciąż wykorzystywali rybołówstwo do zdobywania pożywienia.

Czytaj też: Rzymski obóz znaleźli daleko poza granicami imperium. Jego lokalizację przewidział komputer

Takie rewolucyjne odkrycie nastąpiło nieco przypadkowo, bo w czasie budowy tunelu Fehmarnbelt. Kiedy na miejscu pojawili się eksperci, błyskawicznie zrozumieli, z jak cennymi artefaktami mają do czynienia. Teraz określają je mianem jednych z najlepiej zachowanych narzędzi wykonanych z drewna i wywodzących się z epoki kamienia. Co istotne, z pewnością nie mówimy o błędnej interpretacji tego, co udało się odnaleźć, ponieważ archeolodzy dotarli też do szeregu innych obiektów.

Te także powszechnie kojarzą się z rybołówstwem i mają postać włóczni czy pozostałości po obróbce złowionych ryb. O szczegółowych ustaleniach na ten temat ich autorzy piszą na łamach Proceedings of the Prehistoric Society. Kluczowym wnioskiem wyciągniętym na podstawie zgromadzonych informacji było to, że praktyki z epoki kamienia w dużej mierze podważają wcześniejsze założenia na temat rewolucji neolitycznej.

Trudno bowiem dalej wierzyć w scenariusz, w którym ludzie po zdobyciu wiedzy poświęconej uprawie roli i hodowli zwierząt, postanowili całkowicie porzucić łowiectwo i zbieractwo. Ówczesne przemiany były najwyraźniej zdecydowanie bardziej stopniowe, a niektóre praktyki – takie jak łowienie ryb – pozostawały obecne przez kolejne tysiące lat, zapewniając neolitycznym społecznościom dodatkowe szanse na przetrwanie w niezbyt przyjaznym świecie. 

Biorąc pod uwagę znaleziska dokonane na terenie duńskiej wyspy Lolland, mające postać między innymi pułapek na ryby, archeolodzy stwierdzili, że rewolucja neolityczna mogła mieć przebieg odmienny od dotychczas rozpatrywanego

Zamiast porzucenia wcześniejszych strategii przetrwania, zostały one włączone do nowej rzeczywistości. Takiej, w której rolnictwo umożliwiało zdecydowanie łatwiejsze zdobywanie pożywienia, choć nie mogło stanowić jedynej karty, na którą stawiały dawne społeczności. Techniki połowu ryb były przy tym naprawdę imponujące, ponieważ twórcy pułapek wykazywali się rozległą wiedzą – zarówno pod względem technicznym, jak i środowiskowym.

Czytaj też: Europejczycy sprzed tysięcy lat szokowali wyglądem. Rekonstrukcja twarzy kobiety z Margaux ujawniła prawdę

W końcowym rozrachunku archeolodzy z duńskiej wyspy uzyskali obraz rewolucji neolitycznej, w której pewne procesy zachodziły stopniowo, a inne wręcz pozostawały niezmienne – bądź co najwyżej delikatnie zmodyfikowane. Poza tym, pomimo wyraźnego genetycznego mieszania się grup łowców-zbieraczy z populacjami rolniczymi, życie na wybrzeżu pozostawało w dużej mierze niezmienione. Zachowano wiele tradycji i strategii, choć oczywiście zostały one uzupełnione przy udziale napływających technologii.