Ten drapieżnik nie ma prawa tu żyć. Zdjęcie ujawnia, kto zawitał do Kalifornii po 100 latach

Rosomak w Kalifornii to bardzo rzadki widok – właśnie odnotowano drugiego osobnika od 101 lat.
Rosomak został dostrzeżony w Parku Narodowym Yosemite /Fot. Freepik

Rosomak został dostrzeżony w Parku Narodowym Yosemite /Fot. Freepik

California Department of Fish and Wildlife (CDFW) potwierdził, że w maju we wschodnich górach Sierra Nevada doszło do licznych obserwacji tego samego rosomaka. Dwie z nich miały miejsce w Lesie Narodowym Inyo, a trzecia w Parku Narodowym Yosemite.

Zdjęcia i nagrania drapieżnika, zrobione w maju przez osoby w różnych lokalizacjach, zostały przesłane do CDFW w celu analizy. Stworzenie zidentyfikowano jako rosomaka na podstawie jego wielkości, proporcji ciała, ubarwienia i ruchów. Zespoły terenowe potwierdziły występowanie tych zwierząt, choć doskonale ukrywają się przed ludźmi.

Czytaj też: Te zwierzęta nagle stały się pomarańczowe. To niezgodne z prawami natury

Daniel Gammons, starszy naukowiec ds. środowiska CDFW, mówi:

Rosomaki mogą podróżować na duże odległości, co sprawia, że wszystkie ostatnie obserwacje dotyczą tego samego zwierzęcia. Ponieważ tylko dwa rosomaki zostały potwierdzone w Kalifornii w ciągu ostatnich 100 lat, te ostatnie wykrycia są ekscytujące.

Niezwykły drapieżnik zawitał do Kalifornii

Naukowcy udokumentowali obecność jednego rosomaka w Kalifornii w latach 2008-2018 w Tahoe National Forest. Nie jest możliwe, by osobnik, którego zaobserwowano teraz był tym samym zwierzęciem, gdyż długość życia rosomaków wynosi zwykle 12-13 lat. Wcześniej drapieżniki te widywano w Kalifornii w latach 20. ubiegłego wieku, gdyż przez ludzi znalazły się na skraju wyginięcia (polowanie dla futer).

Rosomak w Kalifornii – dopiero drugi taki drapieżnik w ciągu 101 lat /Fot. CDFW

Rosomaki tundrowe (Gulo Gulo) są największymi zamieszkującymi ląd członkami rodziny łasicowatych, doskonale przystosowanymi do zimowych warunków życia. Są samotnikami, a ze względu na wygląd przez długi czasu uważano je za bliskich krewniaków psów lub niedźwiedzi. Mogą podróżować nawet 24 km w poszukiwaniu pożywienia i są wszystkożercami, nie pogardzą roślinami, jagodami, ale także małymi gryzoniami oraz królikami. Są bardzo trudne do obserwowania, gdyż ukrywają się przed ludźmi, co sprawia, że uważa się je za najsłabiej poznany gatunek drapieżnika lądowego.

Czytaj też: Oto przodek nas wszystkich. Jak wyglądały zwierzęta sprzed 700 milionów lat?

Rosomaki mają się całkiem dobrze na obszarach takich jak Alaska, Kanada i Rosja, ponieważ wg WWF potrzebują głębokiego śniegu do urodzenia i wychowania młodych. Ich duże łapy pozwalają im poruszać się wśród zasp, a częściowo wysuwane pazury ułatwiają wspinanie się.

CDFW planuje współpracować z władzami krajowymi w celu pobrania próbek genetycznych rosomaka z sierści, odchodów lub śliny znalezionych w miejscach żerowania. Mieszkańcy Kalifornii są proszeni o natychmiastowe zgłaszanie wszelkich dostrzeżonych zwierząt do CDFW.