Nowy Teammachine SLR 01 czerpie z rozwiązań aerodynamicznych zastosowanych wcześniej w modelu Teammachine R01. Efekt? Rower, który przyspiesza równie skutecznie, co radzi sobie w górskich serpentynach. Inżynierowie pracujący nad tym modelem postawili sobie jedno zadanie — urwać każdy możliwy gram, aby osiągnąć jak najlżejszy rower. Efekt? Zoptymalizowany profil rur, przeprojektowany widelec, nowa sztyca podsiodłowa i lżejsze komponenty, łącznie z naklejkami pozwoliły odchudzić rower o 222 gramy (dla rozmiaru ramy 54). To prawdziwy sukces, bowiem oznacza to, że podczas podjazdów trzeba będzie wdzierać na szczyt aż 16 proc. mniej roweru niż dotychczas. Na ostatnich metrach będzie się wydawało, że to całe kilogramy.

Teammachine Gen 5 powstał z myślą o pokonywaniu alpejskich przełęczy, dolomickich podjazdów i pirenejskich zjazdów. Jego geometria, zapożyczona z modelu R01, zapewnia precyzyjne i agresywne prowadzenie w trudnym terenie, a aerodynamiczne usprawnienia nie odbywają się kosztem komfortu jazdy.
Czytaj także: Szosa czy szuter? Nowa Denna od Orbea nie każe Ci wybierać
Całość konstrukcji została opracowana w laboratorium Impec – centrum badawczo-rozwojowym BMC. Można by pomyśleć, że projektuje się tam promy kosmiczne przyszłości, a nie rowery. Nikt tutaj jednak lekko do pracy nie podchodzi. Inżynierowie we współpracy z ekspertami od aerodynamiki zastosowali obliczeniową dynamikę płynów (CFD) i testy w tunelu aerodynamicznym, by każdy detal ramy służył poprawie osiągów.

Rower w wersjach ONE i TWO waży zaledwie 6,6 kg i jest gotowy do startu zaraz po wyjęciu z pudełka. Warto tutaj zauważyć, że jak na tak specjalistyczny rower, mamy do czynienia z urządzeniem zaskakująco wszechstronnym. Zgodnie z aktualnymi trendami, oferuje prześwit na opony do 32 mm na naprawdę różne nawierzchnie. To ważna zmiana, biorąc pod uwagę rosnącą popularność nieco szerszych opon w wyścigach etapowych i klasykach, gdzie komfort i przyczepność potrafią zadecydować o wyniku.
Wystarczy rzucić tylko okiem na rower, aby zorientować się, że nacisk na parametry techniczne nie wpłynął na estetykę konstrukcji. Mamy tutaj do czynienia z niezwykle czystym, klasycznym i aerodynamicznym wyglądem. Fakt, że wszystkie kable zostały poprowadzone wewnątrz ramy, dodaje mu sznytu minimalizmu. Jak się jednak można domyślać, nie jest to tylko kwestia estetyki — mniejsze turbulencje i uporządkowany przepływ powietrza realnie wpływają na osiągi przy wysokich prędkościach. Kokpit zaprojektowano również z myślą o ergonomii, dzięki czemu rower dobrze układa się w rękach nawet podczas wielogodzinnych etapów.
Czytaj także: Czy to najlepszy rower szutrowy 2025 roku? Oto nowa Orbea Terra
BMC nie zapomniało także o komforcie jazdy. Rower zachowuje autorski system TCC, który zachowuje równowagę między sztywnością konstrukcji a zdolnością tłumienia drgań. Elastyczna sztyca i wielowarstwowa struktura z włókna węglowego pomagają zniwelować nierówności drogi, zapewniając jednocześnie pełną kontrolę i natychmiastową reakcję roweru. Rozwiązania te sprawiają, że Teammachine sprawdza się zarówno na gładkim asfalcie, jak i na bardziej wymagających nawierzchniach — bez utraty skuteczności.

Warto jednak pamiętać, że Teammachine SLR 01 Gen 5 to zaawansowane narzędzie przeznaczone dla tych, którzy szukają przewagi tam, gdzie najtrudniej ją zdobyć — na podjazdach i w technicznych zjazdach. Mówiąc inaczej, jeżeli twoim celem jest jazda rowerem jak najszybciej, to jest to maszyna właśnie dla ciebie.