Wody Alaski stanowią najważniejsze współczesne łowisko łososia. Złożone morskie sieci troficzne leżą u podstaw tego rybołówstwa i podtrzymują je, a naukowcy chcą wiedzieć, w jaki sposób zmiany klimatyczne je przekształcają. Ale znalezienie próbek łososi z przeszłości, które użylibyśmy jako punkt odniesienia, jest niezwykle trudne.
Czytaj też: Ryby głosu nie mają? Ten gatunek jest głośniejszy od startującego samolotu
Okazuje się, że z pomocą mogą przyjść przeterminowane konserwy rybne zawierające popularne morskie pasożyty. Szczegóły opisano w czasopiśmie Ecology and Evolution.
Dr Natalie Mastick z Yale University mówi:
Musimy naprawdę otworzyć nasze umysły i wykazać się kreatywnością w zakresie tego, co może służyć jako źródło danych ekologicznych.
Przeterminowane ryby w puszkach zyskały “nowe życie”
Jako doktorantka na University of Washington Natalie Mastick badała morskie sieci pokarmowe Alaski, wykorzystując niekonwencjonalne źródło: puszki łososia z lat 70. ubiegłego wieku. Zawierały one filety czterech różnych gatunków, wszystkie złowione w ciągu 42 lat w Zatoce Alaski i Zatoce Bristolskiej.
Czytaj też: Elektryzujące odkrycie! Niektóre ryby w ten sposób mogą przekazywać geny
Puszki odkładano przez dziesięciolecia w ramach prowadzonego przez stowarzyszenia Seafood Products Association procesu kontroli jakości, ale w rękach ekologów stały się archiwum doskonale zachowanych okazów – nie łososi, a nicieni z rodzaju Anisakis.
Pasożyty o długości ok. 1 cm zostały zabite podczas procesu konserwowania i w przypadku ewentualnego spożycia, nie stanowiłyby zagrożenia dla człowieka. Liczenie nicieni to jeden ze sposobów oceny, jak dobrze radzi sobie morski ekosystem.
Dr Chelsea Wood z University of Washington wyjaśnia:
Wszyscy zakładają, że robaki w łososiu oznaczają, że coś poszło nie tak. Ale cykl życia nicieni z rodzaju Anisakis integruje wiele elementów sieci troficznej. Ich obecność można postrzegać jako znak, że ryba na naszym talerzu pochodzi ze zdrowego ekosystemu.
Nicienie przedostają się do sieci pokarmowej po zjedzeniu przez kryl, który z kolei jest zjadany przez większe gatunki. W ten sposób trafiają do łososi, a ostatecznie do jelit ssaków morskich, gdzie kończą swój cykl życiowy. Ich jaja są wydalane do oceanu i krąg się zamyka. Jeśli żywiciel nie jest obecny, nicienie nie będą mogły dokończyć swojego cyklu życiowego, a ich liczebność spadnie.
W 178 puszkach znajdujących się w archiwum znajdowały się cztery różne gatunki łososia złowione w Zatoce Alaski i Zatoce Bristolskiej na przestrzeni 42 lat (1979–2021), w tym 42 puszki kety (Oncorhynchus keta), 22 puszki kiżucza (Oncorhynchus kisutch), 62 gorbuszy (Oncorhynchus gorbuscha) i 52 nerki (Oncorhynchus nerka).
Chociaż techniki stosowane do konserwowania łososia na szczęście nie utrzymują nicieni w nienaruszonym stanie, naukowcom udało się przeprowadzić sekcję filetów i obliczyć liczbę robaków na gram łososia. Odkryli, że z biegiem czasu liczba pasożytów wzrosła u ket i gorbuszy, ale nie u kiżuczów i nerek.
Dr Natalie Mastick wyjaśnia:
Obserwacja wzrostu liczebności nicieni u ket i gorbuszy, wskazuje, że pasożyty te były w stanie znaleźć odpowiednich żywicieli i rozmnażać się. Może to wskazywać na stabilny lub regenerujący się ekosystem z wystarczającą liczbą odpowiednich żywicieli dla rodzaju Anisakis.
Trudniej jednak wyjaśnić stabilny poziom pasożytów u kiżuczów i nerek, zwłaszcza że proces konserwowania utrudnił identyfikację konkretnego gatunku nicienia. To nowatorskie podejście wykorzystania starych konserw rybnych w unikatowe archiwa ekologiczne może nam wiele powiedzieć o jakości środowiska, w którym żyją łososie i zmian, jakie one przeszły na przestrzeni lat.