Rachunki za prąd po nowemu. W końcu będzie wiadomo, ile kosztuje energia, a ile pozostałe usługi

Rachunki za prąd to wyzwanie dla tysięcy osób i wcale nie chodzi o to, ile trzeba zapłacić. Czytanie ich jest trudniejsze, niż zrozumienie, ile kosztują przecenione owoce w Biedronce. Rządowe komisje przyjęły projekt, który ułatwi rozliczenia.
energia elektryczna, achunki za prąd

Źródło: Zonduurzaam Deventer / Unsplash

W czwartek 9 maja opublikowany został wykaz prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów. W nim znajdują się między innymi działania mające wspierać rozwój odnawialnych źródeł energii w Polsce i deregulację rynku energetycznego. Jest też coś, co ucieszy każdego Polaka, nawet jeśli nie interesuje się tym, skąd pochodzi jego energia – projekt uproszczenia rachunków za prąd.

Prostsze rachunki za prąd dla wszystkich

Rząd zamierza zmienić sposób, w jaki prezentowane są opłaty za dostawy energii elektrycznej do gospodarstw domowych. Mają być one dostarczane według przejrzystego szablonu.

Projekt zakłada, że na pierwszej stronie rachunku znajdzie się podsumowanie najważniejszych informacji. Tu też będzie to, co najważniejsze: kwota do zapłaty, umieszczona w widocznym miejscu. Nie trzeba będzie więc szukać szablonu przelewu, by dowiedzieć się, ile należy się dostawcy ani przebijać się między wyciągi z taryf. Z całą resztą informacji będzie można się zapoznać na dalszych stronach rachunku.

Czytaj też: Pojawiła się ważna informacja nt. fotowoltaicznego bilansu i magazynowania energii 

Ponadto skończy się wysyłanie makulatury do odbiorców energii elektrycznej. W końcu podstawową drogą wymiany danych między dostawcami i klientami (w tym firmami i organizacjami) będzie droga elektroniczna. Zapewne z czasem przyzwyczaimy się do aplikacji mobilnych od dostawców energii i regularnego korzystania z portali obsługi klienta. Odbiorcy będą oczywiście mogli zażyczyć sobie wszystkie informacje na papierze, co jest wciąż potrzebne osobom wykluczonym cyfrowo.

Na stronie Kancelarii Premiera Rady Ministrów znalazł się już opis nowego rachunku i kolejne nowości, takie jak optymalizacja wykorzystania infrastruktury energetycznej. To część projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu dokonania deregulacji w zakresie energetyki. Za wprowadzenie zmian będzie odpowiadać resort klimatu i środowiska. Termin przyjęcia projektu ustawy przez rząd to drugi kwartał 2025 roku.

Aktualizacja: Komisje sejmowe zaakceptowały projekt

We wtorek 8 lipca 2025 roku komisje sejmowe ds. energii i aktywów, klimatu oraz komisja deregulacyjna zaakceptowały rządowy projekt. Założenia zostały bez zmian, wprowadzone zostały tylko drobne poprawki legislacyjne, odrzucony został wniosek PiS o skasowanie dokumentu. Propozycja reformy deregulacyjnej w sektorze energetycznym jest więc na dobrej drodze, by ułatwić nam życie i podnieść świadomość obywateli. Będzie to niezbędne, jeśli mamy skutecznie przesiąść się na taryfy dynamiczne.

Czytaj też: Od 1 lipca 2025 gaz będzie tańszy. Są nowe taryfy dla gospodarstw domowych

Najważniejszą korzyścią niezmiennie pozostaje uproszczenie rozliczeń. Bez zmian pozostaje propozycja, by rachunki za prąd były opatrzone czytelnymi podsumowaniami z najważniejszymi składnikami kosztowymi. Odbiorcy indywidualni będą mogli sprawdzić, ile płacą i za co. Stopniowo będą wprowadzane elektroniczne rachunki za prąd jako domyślna postać dostarczania rozliczeń.

Zmiany obejmują także ułatwienia dla producentów energii z odnawialnych źródeł, na czele z modyfikacją zasad wykorzystania jednego przyłącza przez różne instalacje (cable pooling). Będzie to możliwe dla wszystkich OZE oraz dla magazynów energii. Ponadto instalacje do 5 MW będzie można budować bez koncesji, co obniży koszty administracyjne dla mniejszych wytwórców. Instalacje fotowoltaiczne do 500 kW będzie można budować bez pozwolenia, jeśli będzie to instalacja wyłącznie na własne potrzeby i nie będzie znajdowała się na obszarach ochrony przyrody.