Rzymski wrak w chorwackich wodach. Archeolodzy cofnęli się w czasie o tysiące lat

Morze Adriatyckie skrywa wiele tajemnic – nawet w płytkich wodach u wybrzeży Chorwacji, gdzie na głębokości zaledwie dwóch metrów, naukowcy natrafili na coś, co zmienia nasze wyobrażenie o antycznym handlu morskim. To, co początkowo wyglądało na zwykły fragment drewna, okazało się początkiem niezwykłego odkrycia. Dopiero po dokładnych badaniach archeolodzy uświadomili sobie, z czym mają do czynienia. Leżący w Zatoce Barbir obiekt to prawdziwa kapsuła czasu z okresu rzymskiego cesarstwa. Stan zachowania znaleziska wywołał wiele dodatkowych emocji.
...

Od przypadkowego znaleziska do wielkiego odkrycia

Historia tego niezwykłego znaleziska zaczęła się dość zwyczajnie. Międzynarodowy zespół archeologów prowadzący badania w rejonie Sukošan początkowo nie zdawał sobie sprawy z wagi odkrycia. Przełom nastąpił, gdy znaleziono charakterystyczne elementy konstrukcyjne. Mladen Pešić, dyrektor Międzynarodowego Centrum Archeologii Podwodnej w Zadarze, tak wspomina ten moment:

Natrafiliśmy na kawałek drewna z żelaznym gwoździem, co sugerowało, że w pobliżu może znajdować się coś znacznie ważniejszego. W następnym roku rozszerzyliśmy obszar poszukiwań i zdaliśmy sobie sprawę, że to rzymski wrak

Czytaj też: Na Kujawach było ukryte średniowieczne cmentarzysko. Wykopaliska odsłoniły tysiące lat historii

Kluczową wskazówką okazało się odkrycie 30 rzymskich monet brązowych w pobliżu miejsca, w którym spoczywał wrak. To skierowało uwagę naukowców na właściwy trop i pozwoliło zidentyfikować obiekt jako rzymski statek handlowy z I-II wieku. Wymiary jednostki: 12,5 metra długości i 3 metry szerokości – wskazują na statek handlowy średniej wielkości. Jednak to nie rozmiar czyni to odkrycie wyjątkowym, lecz niespotykany stan zachowania. Znaleziono elementy nadbudówki, co jest niezwykle rzadkie w przypadku tak starych wraków. Ładunek statku odsłania przed nami obraz rzymskiego handlu. Setki pestek oliwek wskazują na główny towar przewożony przez jednostkę. W całym obszarze starożytnego portu odkryto także pozostałości winogron, brzoskwiń i łupin orzechów włoskich, co sugeruje, iż statek obsługiwał pobliski majątek ziemski.

Anton Divić z chorwackiej firmy NavArchos zwraca uwagę na aspekt techniczny:

Jest to bardzo precyzyjny i stabilny typ konstrukcji statku, zdolny do przewożenia ciężkich ładunków i żeglugi na średnie i długie dystanse. Takie jednostki były niezbędne dla życia wzdłuż naszego wybrzeża i wysp dwa tysiące lat temu

Międzynarodowa współpraca i nowoczesne techniki

Badania nad wrakiem stały się przykładem udanej współpracy międzynarodowej. W projekcie uczestniczyli specjaliści z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, Instytutu Maxa Plancka w Niemczech, Uniwersytetu Aix-Marseille we Francji oraz chorwackiej firmy NavArchos. Wykorzystano najnowsze techniki dokumentacyjne, w tym fotogrametrię, która pozwoliła na stworzenie precyzyjnych modeli 3D. Dzięki temu naukowcy będą mogli odtworzyć nie tylko wygląd statku, ale także przeanalizować jego możliwości nawigacyjne. Decyzja o dalszych losach wraku może zaskakiwać, lecz jest pragmatyczna. Ze względu na wysokie koszty wydobycia, statek zostanie ponownie zakopany w piasku pod ochronną warstwą geotekstylną. Piasek, który przez 2000 lat doskonale zakonserwował drewno, nadal będzie pełnił swoją ochronną rolę.

Czytaj też: Naukowcy zjedli mięso sprzed 50 tysięcy lat! Tak smakował prehistoryczny żubr

Znalezisko z Zatoki Barbir dostarcza bezcennych informacji o rzymskim handlu morskim, choć niekoniecznie poznamy wszystkie tajemnice statku. Wrak zdobył już międzynarodowe uznanie, co podkreśla sukces chorwackiej archeologii, który rzuca nowe światło na historyczne szlaki handlowe na Adriatyku. Odkrycie pozwala lepiej zrozumieć codzienne funkcjonowanie handlu w czasach rzymskich, ale jednocześnie przypomina, jak wiele jeszcze nie wiemy o antycznej żegludze. Stanowi ważny krok w badaniach, dlatego warto czekać na kolejne doniesienia w tej sprawie.