Gdzie leżą pozostałości tego niezwykłego obiektu? W okolicach Berlina, czyli niedaleko polsko-niemieckiej granicy. Na szczególną uwagę, poza samą lokalizacją i przeznaczeniem opisywanej sali, zasługują także jej rozmiary. Ma ona bowiem około 31 metrów długości i 10 metrów szerokości. Dzięki temu możemy mówić o największym starożytnym budynku znalezionym kiedykolwiek na tych terenach.
Czytaj też: Arka Noego istniała naprawdę? Archeolodzy wskazali lokalizację gigantycznego obiektu, który przypomina łódź
Zdaniem badaczy sala powstała w okolicach X-IX wieku p.n.e., co jest zgodne z ramami czasowymi nordyckiej epoki brązu, trwającej mniej więcej od 2200 do 800 roku p.n.e. Ze względu na imponujące rozmiary znalezionego obiektu, uczestnicy ekspedycji stwierdzili, iż mają do czynienia ze spektakularnym znaleziskiem.
Jedna z teorii zakłada, iż mówimy o sali obrad, w której zasiadał król Hinz i jego współpracownicy. Miał on sprawować władzę na terenach obejmujących krainę Prignitz, która wchodzi w skład dzisiejszej Brandenburgii. Legendy głoszą, że Hinza pochowano w trumnie wykonanej ze złota. Jego postać jest zarazem dość tajemnicza i niewiele wiadomo na jej temat.
Sporych rozmiarów sala mogła być miejscem prowadzenia obrad, w których brał udział król Hinz i jego współpracownicy
Co możemy z kolei stwierdzić w odniesieniu do sali? Jej ściany wykonano z drewnianych desek, plecionki i z wykorzystaniem techniki polegającej na przekładaniu drewnianych elementów warstwami lepkiej substancji, na przykład gliny. Całość wykończono później glinianym tynkiem, natomiast dach pokryto słomą lub strzechą.
Czytaj też: Gigantyczny posąg z Bliskiego Wschodu. Archeolodzy są zdumieni jego rozmiarami
Wysoki na 7 metrów budynek nawet współcześnie mógłby przyciągać uwagę, a co dopiero powiedzieć o realiach sprzed trzech tysięcy lat? Wydaje się, że obiekt ten mógł mieć wielopiętrowy charakter. Na miejscu nie zabrakło też paleniska oraz miniaturowego naczynia, które mogło być wykorzystywane do prowadzenia różnego rodzaju rytuałów.