Najwyższa na świecie wydajność. Fotowoltaika od producenta elektroniki bije konkurencję na głowę

W 1912 roku założona została firma, która w pewnym momencie stała się jedną z ikon na rynku elektroniki. Ponad sto lat później jej produkty podbijają świat fotowoltaiki.
Najwyższa na świecie wydajność. Fotowoltaika od producenta elektroniki bije konkurencję na głowę

Chodzi o japońskie przedsiębiorstwo Sharp, w największym stopniu słynące zapewne z produkcji telewizorów. Okazuje się, że Japończycy nie zamierzają ograniczać się do pojedynczych segmentów i rzucili wyzwanie całkiem nieźle już rozbudowanemu sektorowi związanemu z panelami słonecznymi.

Czytaj też: Zmieszaj ziemię ze skałą i gotowe. Osobliwy przepis na „łapanie” dwutlenku węgla ponoć działa

Nie ma się co dziwić, wszak fotowoltaika, podobnie zresztą jak inne technologie pozwalające na eksploatację odnawialnych źródeł energii, rozwija się w ostatnim czasie w naprawdę imponującym tempie. Przybywa nie tylko instalacji, ale również możliwości, ponieważ na rynek regularnie trafiają nowe rozwiązania. 

Jednym z takowych jest tandemowe ogniwo słoneczne. Składa się ono z podwójnego złącza oraz krzemowego ogniwa. Takie połączenie okazuje się wyjątkowo wydajne – w tej kategorii wręcz rekordowe na skalę świata. Mówimy bowiem o sprawności konwersji wynoszącej dokładnie 33,66%

Jeśli wierzyć przedstawicielom japońskiego przedsiębiorstwa, to mowa o najwyższej na świecie wydajności tzw. piętrowego ogniwa słonecznego, które stanowi połączenie tandemowego ogniwa słonecznego z podwójnym złączem i krzemowego ogniwa słonecznego. Dotychczas rekordowy rezultat również był całkiem imponujący, ale i zauważalnie niższy, ponieważ wynosił 32,65%. Kto był posiadaczem rekordu? Sharp, rzecz jasna! 

Fotowoltaika od japońskiej firmy Sharp osiągnęła wydajność 33,66%. Mowa o konstrukcji tandemowej z dwuzłączowymi i krzemowymi ogniwami słonecznymi

Jak wynika z przekazanych informacji, kluczem do sukcesu było wydajne przekształcanie światła o różnych długościach fal w energię. Wszystko za sprawą konstrukcji składającej się z dwuzłączowych ogniw słonecznych w górnej warstwie i krzemowych ogniw słonecznych w dolnej. Struktura ta nie zawierała więc coraz popularniejszych ostatnimi czasy perowskitów. Złącze indowo-galowo-fosforowe zostało dopełnione warstwą górną składającą się z arsenku galu oraz krzemem tworzącym warstwę dolną. 

Czytaj też: Fotowoltaika ma poważną wadę. Pomijany do tej pory problem okazał się zaskakująco powszechny

Istotną zaletę w kontekście opisywanego wariantu fotowoltaicznego stanowi fakt, że istnieje możliwość zmniejszania grubości tandemowych ogniw słonecznych z podwójnym złączem. Mówimy o nawet trzykrotnej redukcji grubości względem konwencjonalnych ogniw słonecznych z potrójnym złączem. To z kolei przekłada się na ograniczenie kosztów.