Wdychasz smog? Grozi ci zawał serca

Zawał serca zagraża coraz młodszym osobom. Amerykańscy naukowcy odkryli, że przynajmniej za część przypadków może odpowiadać smog.
Zawał serca zawsze niesie ze sobą poważne konsekwencje /Fot. Pixabay

Zawał serca zawsze niesie ze sobą poważne konsekwencje /Fot. Pixabay

Badania przeprowadzone w Singapurze w latach 2009-2018 przez zespół uczonych z Duke NUS Medical School potwierdzają związek między pyłem zawieszonym (PM) a nagłym zatrzymaniem akcji serca (OHCA). To kolejny skutek uboczny smogu i poważne zagrożenie dla osób, które oddychające czystym powietrzem nie doświadczyłyby zdarzenia sercowego. Szczegóły opisano w czasopiśmie The Lancet Public Health.

Czytaj też: Już wiadomo, jak zamienić komórki macierzyste w kardiomiocyty. Ludzie nie będą umierać z powodu zawału serca?

Adiunkt Joel Aik z Duke-NUS Pre-Hospital & Emergency Research Centre (PERC) mówi:

Przedstawiliśmy wyraźne dowody na krótkoterminowy związek PM2,5 z pozaszpitalnym zatrzymaniem krążenia, które jest katastrofalnym zdarzeniem, które często skutkuje nagłą śmiercią.

Smog a zawał serca

Pył zawieszony to niewidzialny zabójca. Drobne cząsteczki swobodnie unoszące się w powietrzu, stanowiące część tzw. aerozolu atmosferycznego, mogą wnikać do ludzkich komórek i powodować w nich nieodwracalne szkody. Powiązano je z wieloma chorobami, nie tylko układu oddechowego, ale najnowszy wykryty związek – z ryzykiem wystąpienia zawału serca – wydaje się szczególnie niebezpieczny.

Cząsteczki, które są co najmniej 25 razy mniejsze niż szerokość ludzkiego włosa (PM2,5) zwiększają ryzyko chorób układu krążenia, układu oddechowego, a nawet oczu. Ale nagłego zatrzymania akcji serca nikt wcześniej nie rozważał.

W badaniu przebadano wszystkie zgłoszone przypadki nagłego zatrzymania akcji serca w Singapurze między 1 lipca 2009 r. a 31 grudnia 2018 r. Czas wystąpienia tych przypadków został porównany z dziennymi poziomami zanieczyszczeń powietrza w tym samym okresie. Analiza statystyczna zidentyfikowała 492 z 18 131 zdarzeń OHCA, które przypisano wzrostowi stężenia PM2,5 albo w dniu zatrzymania krążenia, albo do dwóch dni wcześniej. W badaniu stwierdzono również wyraźne zmniejszenie ryzyka w okresie od trzech do pięciu dni po ekspozycji na zanieczyszczenia, co sugeruje stosunkowo krótkotrwały efekt.

Średnie stężenie PM2,5 w okresie badania wynosiło 18,44 mikrogramów na metr sześcienny, a spadek o zaledwie jeden mikrogram spowodował 8-procentowe zmniejszenie liczby zdarzeń OHCA, podczas gdy spadek o trzy mikrogramy przyniósł 30-procentową redukcję. Związek między smogiem a zawałem serca jest uderzający.

Czytaj też: Poznaliśmy najnowszy smogowy ranking Polski. Jedno miasto zwycięża we wszystkich kategoriach

Dr Joel Aik dodaje:

Wyniki te jasno wskazują, że wysiłki zmierzające do zmniejszenia poziomu cząstek zanieczyszczeń powietrza w zakresie 2,5 mikrogramów lub niższym, a także kroki mające na celu ochronę przed narażeniem na te cząstki, mogą odegrać rolę w zmniejszeniu nagłego zatrzymania krążenia w populacji Singapuru, jednocześnie zmniejszając obciążenie służb medycznych.

Naukowcy przypominają, że przeprowadzone badania mają charakter obserwacyjny i nie implikuje bezpośredniego związku przyczynowego. Ich znaczenie dla najbardziej zanieczyszczonych miast na świecie, także polskich, jest ogromne. Może bowiem wskazywać na poważne zagrożenie zdrowotne, którego do tej pory nie braliśmy pod uwagę.