Space Pioneer testuje rakietę Tianlong-3. Chińska odpowiedź na Falcon 9 gotowa na start

Chiński sektor kosmiczny przechodzi ostatnio wyraźną transformację. Po dekadach zdominowanych przez państwowe programy, prywatne firmy zaczynają pokazywać, że potrafią konkurować w technologiach, które jeszcze niedawno wydawały się poza ich zasięgiem. Najnowszy test rakiety wielokrotnego użytku może być momentem zwrotnym w tym wyścigu.
...

Space Pioneer, pekiński startup, przeprowadził właśnie kluczowy test naziemny swojej rakiety Tianlong-3. To posunięcie, które może otworzyć Chinom drogę do częstszych i tańszych startów kosmicznych, czego od dawna potrzebują tamtejsze megakonstelacje satelitarne.

Piętnastego września 2025 roku na morskiej platformie w prowincji Shandong rozległ się potężny ryk dziewięciu silników Tianhuo-12. Przez 35 sekund generowały one blisko 1000 ton metrycznych ciągu, co firma określiła jako najbardziej złożony i wymagający test w historii rozwoju rakiety.

Tianlong-3 to imponująca konstrukcja mierząca 72 metry, zaprojektowana jako częściowo wielokrotnego użytku rakieta średniego udźwigu. Jej parametry robią wrażenie – zdolna do wyniesienia 17-18 ton ładunku na niską orbitę okołoziemską, stanowi bezpośrednią konkurencję dla legendarnej rakiety Falcon 9 od SpaceX. Pierwszy stopień rakiety może być wykorzystany nawet 10 razy, co powinno znacząco obniżyć koszty startów. Space Pioneer planuje przeprowadzać ponad 30 misji rocznie po wejściu rakiety do służby operacyjnej pod koniec 2025 roku.

Tianlong-3 odgrywa kluczową rolę w realizacji chińskich ambicji kosmicznych. Konstelacja Guowang ma docelowo liczyć 12 992 satelity rozmieszczone na różnych wysokościach – 6080 na orbicie 500-600 kilometrów i 6912 na orbicie 1145 kilometrów. Dotychczasowe postępy są jednak dość skromne. Od grudnia 2024 roku przeprowadzono zaledwie cztery starty, wynosząc łącznie 34 operacyjne satelity. Żaden z projektów nie osiągnął nawet jednego procenta swoich celów, głównie z powodu niedoborów odpowiednich rakiet nośnych.

Czytaj także: Prywatna firma z Chin testuje rakietę wielokrotnego użytku. Elon Musk może zacząć się martwić

Konstelacja ma oferować znacznie więcej niż tylko usługi internetowe. Program obejmuje komunikację laserową, radar z syntetyczną aperturą i optyczną teledetekcję. Satelity Guowang są prawdopodobnie znacznie masywniejsze – do 2500 kilogramów – w porównaniu z satelitami OneWeb (150 kg) czy Starlink (260-1250 kg).

Space Pioneer nie jest jedyną chińską firmą w wyścigu o rakiety wielokrotnego użytku. LandSpace ze swoją rakietą Zhuque-3, która przeszła test w czerwcu 2025 roku, planuje debiut między wrześniem a listopadem tego roku. To jedyna firma, która zamierza podczas pierwszej misji próbować zarówno wejścia na orbitę, jak i odzyskania pierwszego stopnia. Dodatkowo państwowa Long March-12A celuje w pierwszy start orbitalny pod koniec 2025 roku. Wszystkie te projekty dzielą podobną filozofię projektową – dwustopniowe rakiety średniego udźwigu z pierwszymi stopniami przeznaczonymi do 10-20 ponownych użyć.

Czytaj także: Ponad 11-metrowy gigant z wielkimi rakietami. Chiny nie ustają w zbrojeniowych rewolucjach

Rozwój zaawansowanych technologii kosmicznych nie obywa się bez problemów. W zeszłym roku Tianlong-3 nieoczekiwanie wystartowała podczas testu statycznego i rozbiła się w ognistej eksplozji, co Space Pioneer przypisał wadliwemu połączeniu między rakietą a platformą testową. Podobnie rakieta Zhuque-2E firmy LandSpace uległa awarii podczas trzeciego lotu w lipcu. W styczniu państwowy Long March-12A przeprowadził test pionowego startu i lądowania na wysokość 70 kilometrów, ale wyniki nigdy nie zostały oficjalnie ujawnione. Te niepowodzenia wyraźnie pokazują, że droga do opanowania technologii wielokrotnego użytku jest wymagająca i pełna wyzwań technicznych.

Chociaż SpaceX nadal pozostaje daleko w przodzie pod względem operacyjnej wielokrotności użycia, szybki postęp Chin wskazuje na zmniejszającą się lukę w technologii rakiet średniego udźwigu. Jeśli Tianlong-3 lub Zhuque-3 osiągną orbitę i wykażą niezawodne ponowne użycie, mogą zapewnić Chinom możliwości startowe bardziej dostosowane do ich satelitarnych ambicji. Pytanie nie brzmi już czy Chiny mogą powtórzyć osiągnięcia Falcon 9, ale jak szybko będą w stanie przeskalować te systemy do realizacji swoich narodowych celów.