Sprawa zabójstwa Papały: zapadł wyrok ws. „Patyka”. Prokuratura rozczarowana

Warszawski sąd okręgowy we wtorek po południu wydał wyrok w sprawie zabójstwa byłego szefa policji Marka Papały. Sąd zdecydował o uniewinnieniu głównego oskarżonego – Igora M., pseudonim „Patyk”, nie tylko od zarzutu zabójstwa. Wcześniej prokuratura domagała się dla niego dożywocia.
Sprawa zabójstwa Papały: zapadł wyrok ws. „Patyka”. Prokuratura rozczarowana

Warszawski sąd uniewinnił „Patyka” od wszystkich zarzutów postawionych mu przez łódzką prokuraturę, w tym głównego – o zabójstwo Papały. Wyrok uniewinniający lub decyzję o umorzeniu postępowania z powodu przedawnienia usłyszało także pozostałe sześć oskarżonych osób.

Mamy po wielu latach pewność, że to nie oskarżeni usiłowali ukraść Daewoo Espero i przy tej okazji to nie Igor M. zastrzelił Marka Papałępowiedział sędzia Mariusz Iwaszko w uzasadnieniu wyroku.

Iwaszko stwierdził, że podnoszona przez prokuraturę w toku postępowania „kwestia wcześniejszego używania broni przez M. nie utrzymała się procesowo”. Prokuratura miała wskazywać na dwa inne przypadki kradzieży aut, w których oskarżony groził poszkodowanym bronią, jednak zeznania samych poszkodowanych oraz policyjne notatki z zajść nie potwierdziły tych twierdzeń.

W wyroku poddano w wątpliwość także wiarygodność głównego świadka oskarżenia, byłego członka grupy przestępczej Roberta P.

– Nie ma najmniejszych wątpliwości, że wersja P. jest sprzeczna co do istoty z dowodami uzyskanymi tuż po czynie od świadków – stwierdził sędzia.

– Nie stwierdzono żadnych oznak walki o ten samochód [Daewoo Espero należące do Papapły – przyp. red.], nie stwierdzono też jakiejkolwiek rozmowy dotyczącej kradzieży, na przykład: „Oddaj kluczyki!”. Jest oczywiście do pomyślenia, że M. zdenerwowany, z potocznego punktu widzenia, niechcący nacisnął na spust (…). To jest jednak samo w sobie tak mało prawdopodobne, że jest mało wiarygodne – powiedział Iwaszko uzasadniając wyrok.

Zabójstwo Papały – 22 lata dochodzenia

Wyrok w sprawie zabójstwa Papały zapadł po ponad 22 latach od zbrodni. Marek Papała został zastrzelony 25 czerwca 1998 r. w Warszawie, w swoim samochodzie zaparkowanym przed blokiem, w którym mieszkał.

Zabójstwo byłego szefa policji – Papała sprawował tę funkcję od stycznia 1997 do stycznia 1998 – szybko stało się jedną z najgłośniejszych spraw kryminalnych w historii Polski. Tym bardziej, że zakrojone na szeroką skalę działanie nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. W toku śledztwa rozpatrywano kilkanaście możliwych scenariuszy zajścia, przesłuchano kilkuset świadków, oskarżono kilka osób.

Początkowo sprawę prowadziła Prokuratura Apelacyjna w Warszawie, która o nakłanianie do zabójstwa Papały oskarżyła Ryszarda Boguckiego oraz Andrzeja Z., ps. „Słowik”. Mężczyźni mieli zatrudnić do wykonania zlecenia płatnego zabójcę. Proces zakończył się w 2013 roku uniewinnieniem oskarżonych.

Żmudny proces dochodzenia do prawdy dodatkowo utrudnił fakt, że w 2009 roku śledztwo oficjalnie przeszło w ręce prokuratury w Łodzi, która w 2012 roku poinformowała, że doszła do wniosków odmiennych od ustaleń warszawskich śledczych. Zdaniem łódzkich oskarżycieli zabójstwo Papały było powiązane z próbą kradzieży auta. W 2015 r. w stan oskarżenia postawiono Igora M., ps. „Patyk”.

Kolejna sprawa zakończona uniewinnieniem oskarżonych sprawia, że zabójstwo Papały wciąż pozostaje niewyjaśnione.