Bolą cię plecy? To przez sprzeczne myśli

Zwykło się mawiać, że w zdrowym ciele, zdrowy duch. Okazuje się, że zależność ta działa także w drugą stronę. Nowe badania wskazują, że “złe” myśli mogą prowadzić do dodatkowego nacisku na szyję i dolną część pleców podczas podnoszenia przedmiotów. A to z kolei oznacza obciążenie dla kręgosłupa.
Źródło bólu pleców może skrywać się w… głowie /Fot. Freepik

Źródło bólu pleców może skrywać się w… głowie /Fot. Freepik

O tym, jak ważne jest odpowiednie nastawienie (mindset), mówią dokoła wszyscy. Nie chodzi tylko o różnego rodzaju motywatorów, trenerów personalnych czy biznesmenów, ale także lekarzy. Negatywne myśli mogą przekładać się na nasze zdrowie. Kiedy cierpimy z powodu depresji, nie mamy ochoty wstać z łóżka, a długotrwały brak ruchu może powodować problemy z sercem. Teraz uczeni z Uniwersytetu Stanu Ohio (OSU) przeprowadzili badania, które zdają się jasno wskazywać, jak ważne jest pozytywne nastawienie do życia.

Czytaj też: Tak wygląda depresja w mózgu. Zaskakujące wnioski z pionierskich badań

Nie chodzi jednak o “czarnowidztwo” lub szeroko rozumiany “pesymizm”, a stres psychiczny związany z dysonansem poznawczym. Pojawia się on, kiedy trafiamy na informacje sprzeczne z tym, jak działamy lub w co wierzymy. To prowadzi do dodatkowego nacisku na szyję i dolną część pleców – może przekładać się na bóle kręgosłupa. Szczegóły opisano w czasopiśmie Ergonomics.

Sprzeczne myśli robią duże zamieszanie – nie tylko w głowie

Kiedy uczestnikom badania przeprowadzonego przez naukowców OSU powiedziano, że osiągają słabe wyniki podczas opuszczania przedmiotów, ich ruchy wiązały się z dodatkowym obciążeniem kręgów szyjnych i dolnej części pleców. Im wyższy dysonans poznawczy, tym większy zakres obciążenia.

Prof. William Marras z Spine Research Institute na Ohio State University mówi:

To zwiększone obciążenie kręgosłupa wystąpiło tylko w jednym warunku przy dość niewielkim obciążeniu – można sobie wyobrazić, jak wyglądałoby to w przypadku bardziej złożonych zadań lub większych obciążeń. Zasadniczo, badanie zarysowało powierzchnię pokazując, że coś w tym jest.

Zespół prof. Marrasa od dekad bada, jak codzienne czynności wpływają na nasz kręgosłup. Około 20 lat temu odkrył, że stres psychiczny może wpływać na biomechanikę kręgosłupa, wykorzystując badanie, które obejmowało fałszywą kłótnię z absolwentem na oczach uczestników badania.

Prof. Marras dodaje:

Odkryliśmy, że w przypadku niektórych typów osobowości obciążenia kręgosłupa wzrosły nawet o 35 proc. Ostatecznie odkryliśmy, że kiedy jesteś pod wpływem tego rodzaju stresu psychospołecznego, masz tendencję do tego, co nazywamy współaktywacją mięśni tułowia. Może powodować to kontuzje, bo jesteś spięty.

Siedemnastu uczestników badania – dziewięciu mężczyzn i osiem kobiet w wieku od 19 do 44 lat – ukończyło trzy fazy eksperymentu, których celem było przenoszenie lekkiego pudełka. Po krótkiej próbie badacze udzielali niemal wyłącznie pozytywnych informacji zwrotnych podczas pierwszego z dwóch 45-minutowych bloków próbnych. Podczas drugiego, informacje zwrotne w coraz większym stopniu sugerowały, że uczestnicy radzą sobie w niezadowalający sposób.

Czytaj też: Plecy achillesowe. Skąd bierze się ból pleców i jak go wyleczyć?

Wykazało, że szczytowe obciążenia kręgosłupa na kręgach szyjnych były znacznie wyższe u osób z negatywnym sprzężeniem zwrotnym w porównaniu do pomiarów wyjściowych z kontroli. Obciążenie szczytowe w odcinku lędźwiowym kręgosłupa – obszarze, który ponosi główny ciężar każdego obciążenia kręgosłupa – wzrosło o 1,7 proc. w przypadku ściskania i 2,2 proc. w przypadku opuszczania podczas ostatniego bloku próbnego.

Odkrycie to sugeruje, że dysonans poznawczy może być wcześniej niezidentyfikowanym czynnikiem ryzyka bólu szyi i dolnej części pleców, co według naukowców może mieć wpływ na zapobieganie ryzyku w miejscu pracy.