Mosiężny element pochodzi zdaniem badaczy z połowy drugiego wieku. Zakończony tak, aby chronić ramię i dłoń noszącego, rzymski naramiennik mógł być inspirowany tym, co nosili starożytni gladiatorzy w czasie walk na arenach. Został on znaleziony w stosunkowo odległej przeszłości, bo w czasie wykopalisk prowadzonych w 1906 rok na terenie dawnego fortu Trimontium.
Ten znajdował się niedaleko słynnego wału Hadriana i był wysuniętym na północ przyczółkiem rzymskich wojsk. Na przestrzeni lat pojawiały się różne teorie dotyczące przeznaczenia metalowego obiektu. Wśród proponowanych scenariuszy pojawił się między innymi ten dotyczący wykorzystywania zbroi dla ochrony ud kawalerzysty.
Po oczyszczeniu i przeprowadzeniu szeroko zakrojonych prac konserwacyjnych, naukowcy doszli do wniosku, że chodzi o naramiennik. Poszczególne elementy tego obiektu są przechowywane w szkockich muzeach od ponad stu lat. Na przykład górna część trafiła do zbiorów Szkockiego Muzeum Narodowego, podczas gdy dolną można było oglądać w Muzeum Trimontium.
Jak wyjaśnia Fraser Hunter, kurator działu archeologii prehistorycznej i rzymskiej w National Museums Scotland, dzięki rekonstrukcji naramiennika można teraz lepiej wyobrazić sobie, jak był dawniej wykorzystywany. Wyposażony w taką ochronę legionista pokazywał w ten sposób swoją pozycję społeczną, ponieważ mosiądz był drogi, a taka zbroja z pewnością lśniła i robiła wrażenie.
Znaleziona przez archeologów zbroja, a w zasadzie jej fragment, ma postać mosiężnego naramiennika. Jego datowanie wskazuje na połowę drugiego wieku
Przy okazji naramiennik stanowi kolejny dowód na obecność wojsk rzymskich na północnych krańcach cesarstwa. Fort Trimontium był zamieszkany od około 79 do 184 roku i znajdował się kilkadziesiąt kilometrów na północ od wspomnianego wału Hadriana. Dość powiedzieć, że Trimontium było około trzy razy większe niż jakiekolwiek inne rzymskie umocnienie w tych okolicach.
Czytaj też: Fascynujące znalezisko pod wodą. Archeolodzy sądzą, że mieszkała tam słynna postać
Sam wał powstawał w latach 121-129 i pierwotnie miał stanowić zabezpieczenia przed najazdami Piktów. Niestety, długie na niemal 120 kilometrów umocnienie nie spełniło pokładanych w nim nadziei. Z czasem Rzymianie zbudowali nawet bardziej wysunięty na północ wał, nazwany na cześć kolejnego cesarza, Antonina, lecz ten nawet szybciej został opuszczony przez legionistów.