Wyjątkowa broń w amerykańskich myśliwcach. Nowe zdjęcia dają do myślenia

Amerykański myśliwiec F/A-18E Super Hornet z eskadry VX-9 “Vampires” został ponownie dostrzeżony na niebie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że do tej grupy należą samoloty wyposażone często w eksperymentalną i niezatwierdzoną broń, która dopiero jest w fazie testów. Nie inaczej było także tym razem.
F/A-18E/F Super Hornet – zdjęcie poglądowe /Fot. US Navy

F/A-18E/F Super Hornet – zdjęcie poglądowe /Fot. US Navy

W 2021 r. na niebie dostrzeżono myśliwiec Super Hornet z pociskiem SM-6 (RIM-174) pod lewym pylonem, ale amerykańska armia nigdy oficjalnie tego nie potwierdziła. Teraz znowu je zauważono. Co to właściwie oznacza?

Czytaj też: Historyczny test amerykańskiej broni przyszłości. Cztery pociski w akcji

Integracja SM-6 z myśliwcami wzmocniłaby zdolności bojowe marynarki wojennej USA, ponieważ gdy pociski te są wystrzeliwane na dużej wysokości i z dużą prędkością, mogą nie tylko niszczyć oddalone o setki kilometrów wrogie samoloty, ale także okręty, a nawet nadlatujące pociski balistyczne z podobnej odległości. Uważa się, że jest to obiecująca broń do wykorzystania w potencjalnym konflikcie z Chinami.

Nowa broń w arsenale myśliwców Super Hornet?

Obecnie, mimo iż wyposażone w najnowocześniejszą amunicję w arsenale USA, myśliwce Super Hornet, które są zdolne do startu z amerykańskich lotniskowców, nie mają niczego takiego jak pociski SM-6, które mogą atakować cele zarówno na lądzie, jak i na morzu oraz na duże odległości z prędkością zbliżoną do hipersonicznej.

Czytaj też: Lockheed Martin odsłania karty. Pociski Mako zapoczątkują rewolucję w wojsku

Początkowo SM-6 miał być bronią odpalaną z powierzchni, która mogłaby atakować powietrzne zagrożenia z dużej odległości, pociski balistyczne zbliżające się do końca lotu, a w niektórych sytuacjach nawet broń hipersoniczną. Jednak od tego czasu pociski zostały zmodyfikowane i dostosowane przez wszystkie służby.

Super Hornet wyposażony w pociski SM-6 /Fot. StinkJet, X.com

SM-6 jest używany przez okręty US Navy do obrony powietrznej. Głównym celem broni wprowadzonej do systemu bojowego Aegis była walka przeciwlotnicza dalekiego zasięgu. Jednak SM-6 może być również quasi-balistycznym pociskiem do atakowania okrętów wojennych i innych priorytetowych celów naziemnych, w tym instalacji obrony powietrznej. Został on również przyjęty przez armię USA do użytku w scenariuszach ataku lądowego jako broń odpalana z ziemi.

Jak pisze firma Raytheon, “pociski SM-6 to trzy pociski w jednym” i jedyna broń, która może prowadzić walkę przeciwlotniczą, walkę przeciwwodną na powierzchni i obronę przeciwrakietową lub misje na morzu. Analitycy uważają, że pocisk SM-6 rozwinął się w wielozadaniową potęgę. Jest to również doskonały przykład tego, jak dodawanie nowej technologii do przestarzałej broni może przynieść niesamowite rezultaty.

O pociskach SM-6 zrobiło się głośno na początku tego roku, kiedy Pentagon oficjalnie przyznał po raz pierwszy, że US Navy użyła go przeciwko bojownikom Huti z Jemenu, którzy nieustannie przeprowadzali ataki rakietowe na zachodnie statki. Od tego czasu aktywne użycie SM-6 na Morzu Czerwonym jest powszechnie znane.

Najnowsze zdjęcia Super Horneta z pociskami SM-6 zostały udostępnione przez fotografa @StinkJet, który zauważył go 96 km na północ od stacji uzbrojenia lotniczego marynarki wojennej China Lake 17 kwietnia 2024 r. Na podstawie komunikatów radiowych, które usłyszał fotograf na krótko przed dostrzeżeniem myśliwca, StinkJet uważa, że Super Hornet może należeć do eskadry testowo-ewaluacyjnej VX-9 “Vampires”.

Chociaż zdjęcia nie pozwalają na wizualną identyfikację oznaczeń samolotu, StinkJet jest dość pewny, że F/A-18 jest przypisany do VX-9 ze względu na wcześniejszą komunikację radiową. Dodał również, że myśliwiec wykonał trzy okrążenia nad głową, zanim opuścił ten obszar. Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych nie skomentowała tego wydarzenia.