“Świerkowa apokalipsa” w całej Europie. Nie kupisz już polskiej choinki?

Przez Europę przetacza się fala „świerkowej apokalipsy”. Wymieraniu drzew winne są częste susze, brak śniegu i deszczu oraz korniki. Problemy nie ominęły też Polski.
“Świerkowa apokalipsa” w całej Europie. Nie kupisz już polskiej choinki?

„Jeśli kolejny rok poskąpi śniegu i deszczu, tak jak było w ciągu pięciu poprzednich upalnych lat, dla świerków w lasach nie będzie ratunku” – ocenia Zbigniew Lentowicz z „Rzeczpospolitej”.

– Świerk ma płytki system korzeniowy i jest wyjątkowo wrażliwy na niedostatek wilgoci. A nie da się sztucznie nawodnić milionów hektarów drzewostanów – mówi Krzysztof Rostek z Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych.

Niestety ostatni kilka lat w naszym kraju to czas wysokich temperatur i niewielkich opadów. Skutki tego widać w naszych lasach. I to nie tylko w najcieplejszych regionach, jak Śląsk, ale też w Lubuskiem, na Opolszczyźnie i Mazowszu. Sytuacja nieco lepiej wygląda w północnej Polsce.

Innym poważnym problemem jest obecność kornika ostrozębnego, który atakuje osłabione suszą drzewa. Walczą z nim także służby leśne Austrii, Słowacji, Czech czy Bawarii.

Leśnicy zapewniają, że ani w tym, ani w przyszłym roku nie zabraknie świątecznych drzewek. Większość choinek dostępnych na polskim rynku pochodzi z importu, głównie ze Skandynawii. W Polsce rocznie ze szkółek prowadzonych przez Lasy Państwowe do sprzedaży trafia ok. 100 tys. drzewem. Kilka milionów pozyskuje się też z prywatnych szkółek.

Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych już pracuje nad planem ponownego zalesiania terenów, gdzie wcześniej rosły świerki.

– Uważnie planujemy nasadzenia, bo chodzi o przywrócenie zróżnicowanych składów gatunkowych, zbliżonych do pierwotnego lasu. Obowiązuje zasada biologicznej różnorodności, ale też starannego dopasowania składu nowych nasadzeń do glebowej specyfiki siedliska – podkreśla Rostek.