Amerykanie walczą z biblijną plagą. Świerszcze opanowały całe miasto

Elko, miasto w Nevadzie, zostało opanowane przez krwistoczerwone świerszcze. Nie są one szkodliwe dla ludzi, ale ich obecność wprowadza chaos i niepokój wśród mieszkańców. Niektórzy zaczynają nawet mówić o iście biblijnej pladze.
Świerszcze nawiedziły miasto Elko w Nevadzie /Fot. YouTube

Świerszcze nawiedziły miasto Elko w Nevadzie /Fot. YouTube

Świerszcze mormońskie (Anabrus simplex) to należące do rodziny pasikonikowatych, stosunkowo duże owady występujące w zachodniej części Ameryki Północnej. Zazwyczaj co roku nowe pokolenie owadów wykluwa się z jaj złożonych w glebie. Następnie łączą się w grupy i migrują przez region, pożerając po drodze całą roślinność. W tym roku świerszcze dotarły do terenów miejskich, w tym do Elko, co budzi niepokój wśród Amerykanów.

Świerszcze jak biblijna plaga – miliony owadów pojawiły się nagle

Mieszkańcy Elko porównują inwazję owadów do “biblijnej plagi”. Eksperci szacują, że w tym roku na miasto spadły miliony świerszczy. Zwykle jaja wylęgają się wiosną, ale wilgotne warunki panujące w północnej Nevadzie zimą i wiosną spowodowały opóźnienie tego cyklu, a jeszcze po drodze była susza, która nie sprzyja owadom.

Czytaj też: Owady nie lubią oceanów i mają ku temu ważny powód

Chociaż krwistoczerwone świerszcze mormońskie nie stanowią bezpośredniego zagrożenia dla ludzi, wydzielają odrażający smród, podobny do palonego mięsa, co na wiele osób działa drażniąco. Zwierzęta przyczepiają się do opon i spodów butów, a ich zwłoki są wszędzie, nawet na siłowniach Są oportunistycznymi kanibalami, więc wystarczy jeden martwy osobnik, by zleciała się do niego chmara pobratymców, która niejedną osobę może przestraszyć.

Nie ma skutecznego sposobu walki ze świerszczami. Niektóre firmy zatrudniały pracowników do odstraszania owadów wszelkimi możliwymi sposobami – miotłami, dmuchawami do liści, a nawet zwykłymi szmatami. Na niewiele to się zdaje, bo na świerszcze to nie działa. W Elko pojawiły się nawet znaki ostrzegające kierowców przed śliskimi drogami, ponieważ gromadzą się tam owady i żerują na truchłach zmarłych towarzyszy.

Pomimo swoich dużych rozmiarów świerszcze wciąż mogą przedostać się do domów przez różnego rodzaju szpary, otwory wentylacyjne, kanały lub zaczepiając się o ubranie. Eksperci sugerują, by użyć zatrutej przynęty, aby odciągnąć świerszcze jak najdalej od domu. Jeśli dostaną się do wnętrza domu, można użyć środka do odstraszania owadów lub wezwać specjalistów.

Czytaj też: To nie burza, to tylko rój pszczół! Owady potrafią coś niesamowitego

Inwazje mormońskich świerszczy, które są rodzime dla Wielkiej Kotliny i Intermountain West, odnotowywano w całej historii zachodzie kraju – od Nevady i Montany po Idaho, Utah i Oregon. Istnieją zapisy dotyczące inwazji z lat 30. XX wieku. Legenda głosi, że owady otrzymały swoją nazwę, gdyż zaczęły niszczyć uprawy mormonów, którzy przenieśli się do doliny Salt Lake w stanie Utah. Osadnicy modlili się o ulgę i ta przyszła w postaci… mew, które zjadły owady. Z tego powodu też mewy są symbolem stanu Utah.

Nowi lokatorzy Elko nie wyprowadzą się przynajmniej do połowy sierpnia.