
Nazwa nie jest przypadkowa – nawiązanie do Cyberdyne Systems i legendarnego Terminatora to jasny sygnał, że mamy do czynienia z zawodnikiem wagi ciężkiej. Nie jest to jednak prototyp zamknięty w tajnym laboratorium. T800 to maszyna, którą można po prostu kupić, o ile macie w portfelu wolne 40 500 dolarów. To sporo, ale biorąc pod uwagę parametry tego „mechanicznego mięśniaka”, cena wydaje się zaskakująco przystępna jak na ten segment technologii.
Bestia z aluminium. Specyfikacja T800 budzi respekt
T800 to niemal fizyczna kopia dorosłego mężczyzny, tyle że wykonana ze stopów aluminium lotniczego. Przy wzroście 173 cm i wadze 75 kg, robot posiada 29 stopni swobody w samym korpusie, co pozwala mu na wykonywanie ruchów, o których starsze generacje robotów mogły tylko pomarzyć. Jednak to, co naprawdę wyróżnia T800, to jego surowa siła i dynamika. Metalowa powłoka skrywa:
- Moment obrotowy — w kolanach wynosi on aż 450 N·m. To wystarczy, by dźwigać ciężary odpowiadające skali ludzkiego ciała lub wykonywać efektowne skoki.
- Prędkość i zwinność — robot potrafi poruszać się z prędkością ok. 3 m/s (blisko 11 km/h), co czyni go całkiem sprawnym biegaczem.
- Zasilanie — akumulator pozwala na 4–5 godzin pracy, a co najważniejsze – baterie można wymieniać „na gorąco” (hot-swap), co eliminuje przestoje na ładowanie.
- Zmysły – T800 widzi świat w 360 stopniach dzięki systemowi LiDAR, wizji stereo oraz radarowi dookólnemu. Za myślenie odpowiadają moduły Intela lub potężne jednostki AI od Nvidii (AGX Orin).
Czytaj też: TRON 2 to robotyczny kameleon z Chin, który może zamienić się w trzy różne konstrukcje
Tu warto wspomnieć o ciekawym szczególe – mimo imponującej siły nóg, dłonie robota wydają się jego najsłabszym punktem. Są trójpalczaste i mają udźwig zaledwie 5 kg, co stawia go nieco w tyle za Optimusem Tesli czy Apollo od Apptronik, które radzą sobie z ciężarami rzędu 20–25 kg. Z drugiej strony, T800 posiada ruchomą szyję i potrafi zginać się w pasie, co ma kluczowe znaczenie przy pracach manualnych i nawiązywaniu interakcji z ludźmi.
Terminator w… sklepie odzieżowym?
EngineAI promuje swój produkt w dość nietypowy sposób. Zamiast wysyłać go od razu na linię montażową, firma chwali się filmami, na których T800 kopie, skacze i zadaje ciosy niczym zawodnik MMA. Wygląda to jak sceny z filmu Giganci ze stali i sugeruje, że wytrzymałość mechaniczna była priorytetem projektantów. Aby zapobiec przegrzaniu podczas intensywnych akcji, nogi robota wyposażono nawet w aktywny system chłodzenia stawów.
Gdzie więc spotkamy tego Arnolda przyszłości? Producent ogłosił otwarcie pierwszego w historii sklepu detalicznego obsługiwanego przez „cybernetyczny personel”. Wizja T800 podającego nam nową koszulę jest o tyle zabawna, co lekko niepokojąca, biorąc pod uwagę filmowy pierwowzór, który domagał się ubrań, butów i motocykla. Silniejsza wersja robota, model Max, kosztuje już 80 800 dolarów, oferując więcej czujników, dodatkowe stopnie swobody w dłoniach i większą moc obliczeniową.
Czytaj też: Robot na wigilii, czyli jak technologia (nie) radzi sobie ze świątecznym chaosem
EngineAI T800 to fascynujący przykład tego, jak szybko roboty humanoidalne stają się produktem komercyjnym. Choć jego bojowe nastawienie prezentowane na filmach może budzić dreszcze, to w rzeczywistości mamy do czynienia z bardzo zaawansowaną platformą do pracy w logistyce, usługach czy badaniach nad AI. Czy T800 sprawdzi się jako kurier lub magazynier? Czas pokaże. Na razie jest to prawdopodobnie najsilniejszy i najbardziej „atletyczny” humanoid dostępny na wolnym rynku. Jeśli więc macie wolną gotówkę i marzycie o własnym Terminatorze, który (miejmy nadzieję) nie wywoła Dnia Sądu, a jedynie pomoże w zakupach – droga wolna.