Tak przynajmniej wynika z relacji spływających z północnoirlandzkiego Omagh. Około 20-tysięczne miasto położone nad rzeką Strule do tej pory było mało znane – kojarzono ja co najwyżej z przykrego powodu, jakim były zamachy terrorystyczne zorganizowane tam przez osoby związane z niesławną IRA. Teraz Omagh ma swoje pięć minut, choć zapewne wiele mieszkających tam osób wolałoby tego uniknąć, a w zamian odzyskać spokojny sen.
Czytaj też: Chmura dymu i popiołu długa na 1500 kilometrów. Tak mruczy najwyższy wulkan Eurazji
Tajemnicze dźwięki, opisywane przez słyszące je osoby, są określane mianem uporczywego buczenia. Jest ono szczególnie natarczywe nocą, a słychać je nie tylko w Omagh, ale również na terenie reszty hrabstwa Tyrone. Nie jest jasne, gdzie leży źródło tego zjawiska, dlatego po kilku tygodniach na miejsce wybrali się eksperci, którzy mają udzielić odpowiedzi na trapiące pytania.
Jak twierdzi jeden z przedstawicieli lokalnych władz, początkowo zakładano, że szum występuje wyłącznie na południowym wschodzie, lecz z czasem zaczęło pojawiać się coraz więcej doniesień z różnych części miasta. Być może hałas ma charakter sezonowy – nie można nawet wykluczyć, iż powstaje on w związku z jakimś zjawiskiem pogodowym. Niestety, to wciąż przypuszczenia i z pewnością nie można udzielić jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o to, skąd wziął się szum.
Szum był zgłaszany już w różnych częściach świata. Raportowano o nim między innymi w Australii, Stanach Zjednoczonych oraz kilku krajach Europy
Sprawa jest tym bardziej zagadkowa, że Irlandia Północna nie jest pierwszym krajem, w którym odnotowano rzeczone dźwięki. Wcześniej raporty na ten temat pojawiały się między innymi w Australii, Stanach Zjednoczonych oraz różnych krajach Starego Kontynentu. Oczywiście im bardziej międzynarodowy charakter ma to zjawisko, tym więcej kontrowersji wokół niego narasta.
Jakie wyjaśnienia proponują naukowcy? Rozpatrywanych wariantów jest naprawdę wiele, przy czym niektóre okazują się bardziej kontrowersyjne od pozostałych. Wśród osób zainteresowanych tą sprawą mówi się przede wszystkim o występowaniu dźwięków o bardzo niskich częstotliwościach, które są w stanie usłyszeć tylko niektóre osoby. Być może powstają one w związku z działaniem sieci energetycznych, co było brane pod uwagę w przypadku historii ze Stanów Zjednoczonych.
Czytaj też: Nie tylko polskie miasta będą „skąpane” w smogu tej zimy. Ta metropolia bije rekordy świata
Zwolennicy teorii spiskowych mówią nawet o udziale nieznanej jeszcze broni, którą testuje wojsko. Badacze brali natomiast pod uwagę wariant z występowaniem jakiegoś rodzaju grupowej histerii. A jak było naprawdę? Być może prawdę poznamy dopiero dzięki wykorzystaniu technologii, która pozwoliłaby uwiecznić szum słyszany tylko przez niewielką część społeczeństwa.