Technologia na fali

Najlepsi surferzy świata używają dziś podczas treningów GPS-ów i superszybkich kamer

Trzynaścioro sponsorowanych przez Red Bulla surferów i surferek skorzystało z nowatorskich metod szkoleniowych podczas sesji treningowej na zachodnim wybrzeżu Sumatry. Nowoczesna aparatura mierzyła prędkość i kąt nachylenia deski, a także tempo pracy serca surfera. Najważniejszą rolę odgrywała jednak kamera fotografująca sportowców z prędkością 300 klatek na sekundę. Kamera ta została wyposażona w takie oprogramowanie, jakiego używa wojsko do śledzenia torów rakiet i pocisków.

Nowatorski trening przyniósł bardzo dobre efekty: surferzy mogli zobaczyć, jakie popełniają błędy. – Dzięki superszybkiej kamerze odkryłam, że źle układam ręce i mogłam to skorygować – powiedziała peruwiańska surferka Sofia Mulanovich.

Ubocznym efektem sumatrzańskiego treningu były spektakularne zdjęcia surferskich trików, takie jak zamieszczone na tej stronie. Jordy Smith wykonuje na nim trik, który nazwał rodeo clown: to wzbogacona wersja ewolucji rodeo flip. – Jest to w uproszczeniu salto wykonane do tyłu z przytrzymaniem oburęcznym deski oraz obrotem o 360 stopni na fali wokół własnej osi – mówi Agnieszka Lewandowska, instruktorka z firmy Surfround. – To jeden z trudniejszych manewrów, więc warto najpierw poznać podstawy surfingu, do czego zachęcamy.

Tym z czytelników, którzy mimo wszystko chcieliby spróbować wykonać ten trik, przedstawiamy wskazówki innego surfera, Jamiego O’Briena (ze strony www.surfline.com): „Wychodzisz na pełnej prędkości z dołu fali. Na jej szczycie łapiesz deskę po obu stronach. Deska jest w fazie wznoszącej, dziobem w górę. Fala naturalnie nadaje ci rotację. Wykonujesz pełny obrót. Spadając na falę, ustawiasz deskę w płaszczyźnie poziomej i przed lądowaniem wykonujesz jeszcze jeden obrót, ustawiając kierunek odjazdu z falą. Jeśli masz styl Jordy’ego Smitha, wyjdzie ci to płynnie…”.