Czy to tramwaj? Czy to autobus? Liverpool testuje zupełnie nowy środek transportu

Chroniczne problemy z transportem publicznym znamy z wielu polskich miast, ale jeszcze żadne nie próbowało rozwiązać ich tak, jak Liverpool. Miasto, które zasłynęło na mapie świata dzięki legendzie The Beatles, teraz przyciąga uwagę osobliwym środkiem transportu.
tramwaj bez torów, liverpool

Irizar ie tram. Źródło: liverpoolcityregion-ca.gov.uk

Władze miasta Liverpool sięgają po dość kontrowersyjną metodę przewożenia pasażerów – testują pojazdy, które nazywają przyszłością transportu miejskiego. Czy to tramwaj? Oczywiście, że nie, bo nie trzeba budować dla niego torów – porusza się po jezdni i ma koła z oponami. W tym momencie pewnie myślisz sobie, że to po prostu autobus? Też nie do końca…

Liverpool sprawdza tramwaje bez torów

Te 18-metrowe pojazdy z trzema zestawami drzwi nazywane są przez władze miasta tramwajami beztorowymi albo po prostu gliderami. Choć można żartować, że to po prostu bardzo dziwny autobus, burmistrz Liverpoolu Steve Rotheram zdecydowanie odcina się jednak od tych porównań. Ma to związek zapewne z przywiązaniem Brytyjczyków do krótkich autobusików, które, by zmieścić więcej pasażerów, mają dwa piętra. No i oczywiście nowoczesny środek transportu ma napęd elektryczny, dzięki czemu będzie cichy i nie będzie „smrodził” w mieście.

Czytaj też: Butelka wody w samochodzie może zabić. GDDKiA przypomina „dekalog kierowcy”

Rotheram podkreśla w wypowiedziach, że wnętrze glidera jest o 30% większe od piętrowych autobusów, co pozwoli zabrać więcej pasażerów i ich bagaży jednym kursem. Pojemność pojazdu szacuje się na maksymalnie 120 pasażerów. Szybkie wsiadanie i wysiadanie przez szerokie drzwi, spotykane zwykle w tramwajach niskopodłogowych i pociągach metra, ma zaś skrócić postoje na przystankach. Dzięki temu ten pojazd będzie też bardziej dostępny dla osób niepełnosprawnych.

Konstrukcja jest oczywiście niskopodłogowa i być może stąd wziął się pomysł na jego nazwę. Żeby było jasne – nie wymyślili jej Brytyjczycy. Glidery już od 2018 roku wożą pasażerów po ulicach Belfastu.

Nie wszyscy jednak dają się przekonać. Krytycy widzą w tym po prostu przegubowe autobusy. Wskazują na przykład Manchesteru z prawdziwą siecią tramwajową i zarzucają Liverpoolowi brak rozmachu. Zwłaszcza że Liverpool miał sieć tramwajową. Została zlikwidowana na rzecz autobusów niedługo po II wojnie światowej, nad czym wielu mieszkańców miasta ubolewa. Brak wydzielonego, stałego torowiska oznacza, że pojazdy transportu zbiorowego nadal mogą stać w korkach.

Do sceptycyzmu przyczyniają się też niespodziewane kłopoty natury biznesowej. Hiszpańska firm Irizar, produkująca testowany prototyp pojazdu ie tram (dostarczyła też pojazdy do Belfastu), zbankrutowała w 2024 roku. Ostateczny kształt pojazdów może więc być inny niż ten, który widzimy na zdjęciach z testów.

tramwaj beztorowy, glider, liverpoo
Glider podczas testów, Liverpool. Źródło: BBC

Gdzie będzie jeździł glider?

Pojazdy typu glider mają dać się łatwo zintegrować w sieci komunikacji zbiorowej Liverpoolu. Plan zakłada uruchomienie linii obsługiwanej przez glidery, by połączyć lotnisko John Lennon z centrum miasta. Kolejna linia ma dotrzeć do nowego stadionu Hill Dickinson, gdzie „mieszka” drużyna FC Everton. Warto przypomnieć, że Liverpool będzie musiał gościć i przewozić tłumy kibiców w czasie Euro 2028, więc stadion Anfield (siedziba FC Liverpool) również powinien dostać swoją linię.

Czytaj też: Kierowcy odetchną z ulgą. Rejestrator samochodowy nie będzie groził grzywną, aresztem i konfiskatą

Aby glidery nie utknęły w korkach jak tradycyjne autobusy, miasto szykuje poważne zmiany w organizacji ruchu. Rozważa się likwidację części rond i budowę wydzielonych pasów ruchu dla transportu zbiorowego. To ambitne plany, ale konieczne – rozbudowa istniejącej sieci Merseyrail w kierunku lotniska i stadionów okazała się zbyt kosztowna i technicznie skomplikowana w gęstej zabudowie. Glidery sobie poradzą… ale tradycyjne tramwaje na torach pewnie też by się sprawdziły.

Samorząd przeznaczył 100 milionów funtów na ten projekt. Jest to część większego pakietu transportowego dla Liverpoolu i okolic. Sam Liverpool City Region ma dostać łącznie 1,6 miliarda funtów w najbliższych latach. To ważny zastrzyk gotówki i kto wie, może mieszkańcy Liverpoolu w końcu doczekają się powrotu tramwajów. Dotychczas brakowało na to zarówno pieniędzy, jak i politycznej woli.

Termin uruchomienia systemu gliderów to 2028 rok. Władze zapewniają, że zdążą na Euro 2028. To drogi i ryzykowny eksperyment, do tego w wąskich ramach czasowych. Wiele zależy od tego, jak punktualne będą glidery w praktyce i czy rzeczywiście będą wygodniejsze od połączenia autobusów i kolei. Doświadczenia z Belfastu stawiają nowy środek transportu w dobrym świetle – zapewniają tam o 25 proc. krótszy czas przejazdu, o 2,5 miliona mniej przejazdów samochodowych rocznie i wzrost liczby pasażerów o ponad 30 proc. w porównaniu do autobusów.

Jedno jest pewne – kibice piłki nożnej na pewno sprawdzą wydolność i odporność planowanego systemu.