Po co komu lokata, skoro PPK działa lepiej?
Dla tych, którzy nie wiedzą, Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK) to program długoterminowego oszczędzania na emeryturę, współfinansowany przez pracownika, pracodawcę oraz państwo. Jego celem jest budowanie prywatnych oszczędności, które mają uzupełnić przyszłe świadczenia emerytalne z ZUS. Środki wpłacane do PPK są inwestowane w fundusze zarządzane przez instytucje finansowe, a program ma charakter dobrowolny zarówno dla pracodawcy (od 2019 r. wdrażany etapami, obowiązkowo dla większych firm), jak i dla pracownika (który może z niego w dowolnym momencie zrezygnować).
Czytaj też: Przedsiębiorcy znowu mają pod górkę. Nadchodzi znacząca podwyżka składek ZUS w 2026 roku
Okazuje się jednak, że może być to również sposób na pomnażanie kapitału, a to za sprawą luki prawnej, która została odkryta. Tylko w pierwszym kwartale 2025 roku przyniosła ona Polakom wypłaty na kwotę ponad 600 milionów złotych. Nic więc dziwnego, że zjawisko to budzi dyskusję na temat celu i przyszłości PPK. Choć brzmi to alarmująco, to Mariusz Jaszczyk, wiceprezes PFR, instytucji zarządzającej programem, podkreśla, że możliwość wcześniejszych wypłat nie była błędem, lecz świadomym wyborem.
Czytaj też: Nadchodzące podwyżki podatków i opłat lokalnych. Ministerstwo Finansów ujawnia nowe stawki na 2026 rok
W rozmowie z wyborcza.biz ujawnił on, że od startu programu w 2019 roku, decyzję o wcześniejszej wypłacie środków podjęło już 736 tysięcy uczestników. Łącznie z PPK wycofano około 5 miliardów złotych.
Nie, to nie był błąd. Po prostu musimy nadal poprzez edukację i poszerzenie wiedzy o PPK propagować w Polsce długoterminowe oszczędzanie. To jest kwestia nie tylko poziomu życia pokoleń, które teraz są aktywne na rynku pracy, ale też poziomu życia przyszłych pokoleń.
Wiceprezes PFR wyjaśnił konsekwencje wcześniejszego wycofania pieniędzy. Przed 60. rokiem życia uczestnicy programu tracą roczną dopłatę z budżetu państwa (w wysokości 240 zł) oraz są zobowiązani do zapłaty 19-procentowego podatku od dochodów kapitałowych (tzw. podatku Belki) od wypracowanego zysku. Nawet pomimo tego, w wielu przypadkach, dynamika wzrostu środków w PPK okazała się na tyle korzystna, że nawet po odliczeniu podatku, zwrot z inwestycji był wyższy niż na tradycyjnych lokatach.
Czytaj też: Koniec tarczy rządowej — Polskę czeka fala podwyżek za ogrzewanie i ciepłą wodę
Ale tak naprawdę, dlaczego wprowadzono możliwość wypłaty środków w dowolnym momencie, skoro program ma na celu długoterminowe oszczędzanie?
Z prostego powodu: aby podkreślić, że te pieniądze to prywatna własność. A skoro są prywatne, to konsekwencją tego jest prawo do wcześniejszej wypłaty. Ale podkreślam: nie powinniśmy robić sobie z PPK dodatku do pensji – podkreśla Jaszczyk.
Wypowiedzi wiceprezesa PFR wskazują na dualizm w podejściu do PPK – z jednej strony program ma zachęcać do długoterminowego oszczędzania na emeryturę, z drugiej zaś, zapewniać uczestnikom pełną swobodę w dysponowaniu ich prywatnymi środkami, nawet jeśli wiąże się to z pewnymi konsekwencjami finansowymi. Wyzwaniem dla PFR pozostaje więc skuteczna edukacja, która ma przekonać Polaków, że choć opcja wcześniejszej wypłaty istnieje, to długoterminowe perspektywy PPK są znacznie bardziej korzystne dla ich przyszłości finansowej.