Wege przysmak, który może Cię nawet zabić: smażona w głębokim tłuszczu… woda

W dobie popularności materiałów wideo na mediach społecznościowych dziwne trendy kulinarne prawdopodobnie nie dziwią już prawie nikogo, kto z nich korzysta. Popularny ostatnio w sieci pomysł polegający na smażeniu wody jest jednak dość niebezpieczny. Czy ludzie są znudzeni lockdownowym jedzeniem aż tak, by ryzykować życie? Wygląda na to, że i owszem.
Wege przysmak, który może Cię nawet zabić: smażona w głębokim tłuszczu… woda

Danie, którego nikt nie potrzebuje: woda w panierce

Trend, o którym mowa polega dosłownie na smażeniu wody i wcale nie jest nowością – pomysł narodził się w 2016 roku, kiedy szef kuchni Jonathan Marcus wpadł na pomysł, by przygotować danie z wody, po czym włączył kamerę i udostępnił na serwisie YouTube wideo przedstawiające cały proces. Zobaczcie oryginalne nagranie:

“To, że można zamienić wodę w jadalne danie, jest niesamowite, a samo jej smażenie jest nieco komiczne”

– powiedział w wywiadzie z magazynem “Vice US”, kiedy jego film zdobył masową popularność.

Rzecz jasna, jako profesjonalny kucharz Marcus wiedział, że to nie jest najlepszy kulinarny pomysł. W rzeczywistości szef kuchni wymyślił to finezyjne danie na potrzeby wydarzenia “Stupid Shit No One Needs and Terrible Ideas Hackathon 2.0″ ( Hackathon “Głupie pierdoły, których nikt nie potrzebuje oraz tragiczne pomysły 2.0”). Mimo świadomości, że jego pomysł nie ma sensu, postanowił sprawdzić, czy zadziała. Jak mu poszło?

Aby wykonać tak finezyjne i jednocześnie bezsensowne danie jak woda smażona w głębokim tłuszczu, kucharz użył alginianu wapnia jako membrany, która miała utrzymywać wodę w określonym kształcie, a następnie przeszedł do dokładnego obtaczania swojego dzieła w jajku, mące i panierce panko. Po wszystkim usmażył wodną kulkę, umieszczając ją w dużej ilości piekielnie rozgrzanego oleju z orzeszków ziemnych.

Żelatynowa substancja, która pozwala utrzymać wodzie kształt i zachowywać się jak ciało stałe, powstaje poprzez dodanie chlorku wapnia do alginianu sodu, który jest powszechnie stosowany do sferyfikacji żywności w kuchni molekularnej, a metoda zastosowana eksperymencie Marcusa to tzw. zamrożona sferyfikacja odwrotna, która polega na zamrożeniu mieszaniny wapnia przed zanurzeniem jej w alginianie. W ten sposób powstaje trwała membrana, która trzyma ciecz w ryzach.

W całym tym eksperymencie najbardziej obiecujące jest to, że sferyfikacja nie kończy się tylko na przemyśle spożywczym – kilka amerykańskich startupów próbuje zastąpić plastikowe butelki na wodę bezodpadowymi membranami, które powstają przy użyciu podobnej metody.

Nie róbcie tego w domu

Przygotowując swoje popisowe danie, które wkrótce potem przyniosło mu sławę w social mediach, Marcus nie zapomniał o ostrzeżeniu widzów, by ze względów bezpieczeństwa nie próbowali odtwarzać jego pomysłu w domu – każdy, komu kiedyś choć odrobina wody skapnęła na patelnię z rozgrzanym tłuszczem, dobrze wie, dlaczego. Ci szczęściarze, którzy tego nie doświadczyli, powinni zaś wiedzieć, że połączenie wody i rozgrzanego oleju jest jak wlanie benzyny do otwartego ognia. Innymi słowy – poczujesz palący ogień piekielny.

“To jest potencjalnie bardzo niebezpieczne” – podkreślił na swoim kanale – “W trakcie smażenia takiej kuli w głębokim i bardzo rozgrzanym tłuszczu, woda może eksplodować, strzelając wszędzie gorącym olejem. Nigdy nie próbujcie tego bez zastosowania odpowiednich środków ostrożności i nie spożywajcie swojego dania póki nie ostygnie, bo można się poparzyć. Poza tym – to nie smakuje zbyt dobrze.”

Po 5 latach od viralowego nagrania Jonathan Marcusa twórcy treści na serwisach TikTok i YouTube odkopali ten przedziwny trend i zapoczątkowali nowy boom na smażenie wody w głębokim tłuszczu. Internet zalewają coraz to nowsze nagrania, na których użytkownicy z różnym wieku próbują odtworzyć pomysł szefa kuchni – z różnym skutkiem. I chociaż wygląda to na świetną zabawę, przyłączamy się do apelu oryginalnego twórcy – nie róbcie tego w domu!