Wikingowie nie byli niezniszczalni. Borykali się z powszechną dziś przypadłością

Wikingowie byli postrachem średniowiecznej Europy, ale nie oznacza to bynajmniej, że byli niezniszczalni. Wręcz przeciwnie, okazuje się, że borykali się z całkiem przyziemnymi problemami zdrowotnymi z zębami.
Wikingowie siali postrach, ale też bolały ich zęby /Fot. Unsplash

Wikingowie siali postrach, ale też bolały ich zęby /Fot. Unsplash

Naukowcy z University of Gothenburg przebadali zęby szwedzkich wikingów i odkryli, że stosowali oni zaskakująco zaawansowane praktyki dentystyczne, podobne do współczesnych zabiegów stomatologicznych. To potwierdza, że próchnica nie jest chorobą cywilizacyjną i cierpieli na nią także nasi przodkowie. Szczegóły opublikowano w czasopiśmie PLOS One.

Wikingowie cierpieli na próchnicę, ale starali się z nią walczyć

W 2005 roku archeolodzy odkryli w szwedzkim Varnhem tysiące grobów datowanych na X–XII wiek, w pobliżu ruin najstarszego znanego kamiennego kościoła w kraju. Biorąc pod uwagę ich dobrze zachowany stan, odkopane szczęki i zęby dostarczyły cennych dowodów na życie codzienne w tej wyjątkowej, wczesnochrześcijańskiej osadzie wikingów, w tym na ogólny stan zdrowia i choroby zębów.

Czytaj też: Wikingowie uciekli z Grenlandii nie bez powodu. Poznaliśmy przyczyny ich migracji

Do tej pory opublikowano zaledwie kilka badań na temat zdrowia zębów wikingów. Teraz naukowcy zbadali 3293 zęby 171 wikingów z pełnymi i częściowymi zestawami zębów. Spośród nich 133 to zęby stałe, a 38 to zęby mleczne lub mieszanka obu. Do badania klinicznego siekaczy i badań rentgenowskich wykorzystano standardowe narzędzia stomatologiczne w jasnym świetle, stosując tę samą technikę, co w nowoczesnych gabinetach stomatologicznych.

Wnioski okazały się zaskakujące. Okazało się, że prawie połowa, bo 49 proc. przebadanych wikingów, miała co najmniej jedną zmianę próchnicową, czyli widoczne zniszczenie twardej struktury zęba spowodowane przez bakterie. Kilku wojowników musiało poważnie cierpieć z powodu bólu zębów, gdyż ubytki sięgały prawie do miazgi, czyli najbardziej wewnętrznej warstwy zęba, zawierającej nerwy i naczynia krwionośne.

Czytaj też: Wikingowie nawet po śmierci byli gotowi do walki. Znaleziono ich tarcze

Spośród stałych zębów 13 proc. było dotkniętych próchnicą, ale dzieci – zarówno z zębami mlecznymi, jak i stałymi – były całkowicie wolne od tej choroby. Przebadani dorośli stracili w ciągu swojego życia średnio 6 proc. zębów, z wyłączeniem zębów mądrości. Ryzyko utraty zębów wzrasta wraz z wiekiem – taka zależność jest obserwowana do dziś.

Odkrycia sugerują, że próchnica i infekcje zębów były powszechne wśród populacji wikingów w Varnhem. Jednak najbardziej interesujące jest to, że odnotowano próby dbania o zęby na różne sposoby.

Dr Carolina Bertilsson z University of Gothenburg mówi:

Istniało kilka oznak modyfikacji zębów przez wikingów, w tym ślady używania wykałaczek, piłowania zębów przednich, a nawet leczenia zębów w przypadku infekcji. To eksytujące, ale wygląda na to, że wikingowie posiadali wiedzę na temat zębów, choć nie wiemy, czy sami wykonywali te zabiegi, czy też korzystali z pomocy.

Jednym z przejawów bardziej wyrafinowanych zabiegów były zęby trzonowe z opiłowanymi otworami, od korony zęba do miazgi, prawdopodobnie w celu zmniejszenia nacisku i złagodzenia silnego bólu zęba spowodowanego infekcją.

Dr Carolina Bertilsson dodaje:

To badanie dostarcza nowych informacji na temat zdrowia jamy ustnej wikingów i wskazuje, że zęby były ważne w kulturze wikingów w Varnhem. Sugeruje to również, że stomatologia w epoce wikingów była prawdopodobnie bardziej wyrafinowana, niż wcześniej sądziliśmy.