Silnik bez ruchomych części. Nowa era napędów hipersonicznych
Sercem technologii opracowanej przez Hypersonix jest silnik SPARTAN – całkowicie wydrukowany w 3D napęd strumieniowy, który nie posiada ani jednej ruchomej części. Działa on w oparciu o prostą zasadę fizyki: powietrze wpada do silnika z ogromną prędkością, miesza się z wodorem i ulega zapłonowi. Brak skomplikowanych mechanizmów przekłada się na większą niezawodność, niższe koszty eksploatacji oraz możliwość wielokrotnego wykorzystania. Kluczowa różnica w porównaniu z tradycyjnymi rozwiązaniami polega na rodzaju paliwa. Podczas gdy konwencjonalne silniki strumieniowe wykorzystują naftę, SPARTAN spala wodór nie emitując przy tym dwutlenku węgla. To nie tylko kwestia ekologii – wodór umożliwia osiągnięcie prędkości do Mach 12, czyli dwunastokrotności prędkości dźwięku. Dla porównania, współczesne samoloty pasażerskie poruszają się z prędkością około Mach 0,85.
Czytaj też: Nike wkracza w przyszłość. Buty Mind i Project Amplify zmieniają sposób, w jaki się poruszamy
Firma wyrosła z badań prowadzonych na Uniwersytecie Queensland, gdzie od 1989 roku testowano technologie hipersoniczne. Przez dziesięciolecia przeprowadzono ponad 6000 eksperymentów w tunelu uderzeniowym, co zapewniło Australii pozycję światowego lidera w tej dziedzinie. Teraz przyszedł czas na przeniesienie zdobytej wiedzy z laboratoriów do praktycznego zastosowania.
Przełomowy test już wkrótce. Pentagon i NASA obserwują
Pojazd testowy DART AE mierzy 3,5 metra długości i przypomina smukły pocisk. Jeszcze w tym roku ma zostać wystrzelony z Wallops Flight Facility w Wirginii przy użyciu rakiety nośnej HASTE firmy Rocket Lab. Misja stanowi część programu HyCAT amerykańskiego Departamentu Obrony, który ma na celu przyspieszenie implementacji komercyjnych technologii w zastosowaniach militarnych. Głównym celem jest osiągnięcie pierwszego na świecie utrzymanego lotu hipersonicznego napędzanego zielonym wodorem. Nie chodzi o krótki przelot, lecz o stabilny lot z prędkością przekraczającą Mach 5. Sukces tej misji mógłby otworzyć drogę do zupełnie nowych możliwości – od szybkiego transportu ładunków po zaawansowane misje rozpoznawcze.
Hypersonix nie ogranicza się do jednego projektu. W planach firmy znajduje się VISR – 8-metrowa platforma wielokrotnego użytku przeznaczona do misji rozpoznawczych, szybkiego transportu ładunków oraz testowania systemów kosmicznych. Jeszcze bardziej ambitnym przedsięwzięciem jest DELTA VELOS – 16-metrowy statek powietrzny zdolny do wynoszenia satelitów na niską orbitę okołoziemską, osiągający prędkości od Mach 5 do Mach 12. Wszystkie te konstrukcje mają lądować na standardowych pasach startowych i być gotowe do ponownego użycia.
Strategicznа wartość dla Australii i jej sojuszników
Dlaczego ta technologia ma tak duże znaczenie? Samolot lecący z prędkością Mach 12 pokonuje dystans z Sydney do Los Angeles w niecałe dwie godziny. Konwencjonalne systemy obrony przeciwlotniczej mają poważne trudności z przechwyceniem celów poruszających się z takimi prędkościami. Stany Zjednoczone, Chiny i Rosja od lat prowadzą w tej dziedzinie zażarty wyścig.
Czytaj też: Stopy metali pamiętają swój kształt. Nadjeżdża kolejowa rewolucja
Inwestorzy zaangażowani w rundę finansowania to nie przypadkowi gracze. National Reconstruction Fund Corporation przekazał 10 milionów dolarów – to pierwsza inwestycja australijskiego funduszu sovereign wealth w sektorze obronnym. Do konsorcjum dołączyły Queensland Investment Corporation, brytyjski High Tor Capital specjalizujący się w technologiach militarnych, szwedzki koncern Saab oraz polska grupa inwestycyjna RKKVC. Tak zróżnicowane grono inwestorów pokazuje, że technologia hipersoniczna przestała być domeną wyłącznie światowych mocarstw.
Inwestycja National Reconstruction Fund Corporation stanowi wyraźny sygnał, że Australia poważnie podchodzi do kwestii suwerenności technologicznej. Kraj nie chce być wyłącznie dostawcą surowców naturalnych. Zaangażowanie międzynarodowych inwestorów pokazuje, że technologia rozwijana przez Hypersonix wzbudza zainteresowanie daleko poza granicami Australii. Nadchodzące testy DART AE będą miały kluczowe znaczenie dla dalszych losów projektu. Jeśli pojazd osiągnie zakładane parametry, może to utorować drogę do komercjalizacji technologii hipersonicznej. Zdolność do częstych, powtarzalnych lotów bez emisji dwutlenku węgla to coś, czego dotąd nikomu nie udało się zrealizować.