Najważniejszy wrak świata szokuje. Archeolodzy myśleli, że to ludzkie szczątki

Przed kilkoma dniami pisaliśmy o nowych ustaleniach na temat mechanizmu z Antykithiry, czyli tajemniczego urządzenia z czasów starożytnych. Teraz przyszła pora na opis znalezisk dokonanych przez archeologów w miejscu spoczynku pozostałości samego statku.
Najważniejszy wrak świata szokuje. Archeolodzy myśleli, że to ludzkie szczątki

Wrak znajduje się niedaleko greckiej wyspy Andikitira. Wiadomo, iż do jego zatonięcia doszło jeszcze przed narodzinami Chrystusa, około 150-50 roku p.n.e. Mówimy więc o szczątkach liczących ponad dwa tysiące lat i oferujących ogromne bogactwo – zarówno artefaktów, jak i wiedzy na temat tego okresu.

Czytaj też: Szalony cesarz i nowe znalezisko z nim związane. Archeolodzy odkryli obiekt upamiętniający zamordowanego władcę

Eksperci nie mają wątpliwości co do tego, że wrak z Antykithiry zasługuje na szczególną uwagę. Po części jest to spowodowane obecnością wspomnianego mechanizmu. Wzbudza on ogromne zainteresowanie naukowców, którzy sądzą, że takie urządzenie było czymś w rodzaju kalendarza księżycowego. Pozwalało przewidywać zaćmienia czy identyfikować ciała niebieskie. Imponuje jego zaawansowana budowa – tym bardziej, że mówimy o tak starym obiekcie.

Za ostatnimi postępami w poszukiwaniach prowadzonych w obrębie zatopionego statku stoją przedstawiciele Szwajcarskiej Szkoły Archeologii w Grecji. Ukryte w wodach Morza Egejskiego pozostałości cechują się niezwykłym bogactwem. Z tego względu archeolodzy określają je mianem najdroższego statku handlowego we wschodniej części Morza Śródziemnego. Dodajmy do tego obecność zagadkowego mechanizmu, a zrozumiemy, skąd tak wiele emocji wywoływanych przez ten obiekt.

Wrak statku spoczywającego niedaleko greckiej wyspy Andikitira słynie przede wszystkim z obecności zagadkowego mechanizmu

Wydaje się, iż statek – zanim zatonął – kierował się w stronę Rzymu. Dzięki analizie tego, co zostało znalezione na pokładzie, można wyciągnąć bardzo istotne wnioski na temat starożytnego handlu morskiego. Regularne wysiłki archeologów badających okolicę doprowadziły do identyfikacji drugiego wraku. Jego pozostałości znajdują się około dwustu metrów dalej, a badacze będą chcieli dowiedzieć się, czy obie jednostki były ze sobą powiązane, czy niewielka odległość dzieląca te wraki stanowi dzieło przypadku.

Wielkim sukcesem poszukiwaczy było również odnalezienie około trzystu różnego rodzaju artefaktów rozsianych wokół wraku. Mają one postać między innymi marmurowych posągów, choć początkowo pojawiły się sugestie, jakoby chodziło o ludzkie szczątki. Poza tym udało się rozpoznać niewidziane wcześniej fragmenty kadłuba oraz około dwustu kawałków ceramiki. 

Czytaj też: Przebadali teren z powietrza i znaleźli niespodziewane struktury. Nie powstały współcześnie 

Pozostałości statku są zlokalizowane na głębokości od 45 do 70 metrów. Dzięki odnalezieniu licznych fragmentów kadłuba archeolodzy mają nadzieję na przeprowadzenie analiz, które pozwolą zrozumieć, gdzie powstał statek. Byłoby to bardzo istotną informacją w kontekście rozważań na temat pochodzenia mechanizmu z Antykithiry. W próbach rozwikłania tych zagadek mają pomóc nowe technologie, choćby w postaci podwodnych dronów. Kiedy po raz pierwszy zauważono wrak, co miało miejsce w 1900 roku, tego typu narzędzia nie były dostępne.