Britannic wyłania się z głębin Morza Egejskiego. Skarby z wraku trafiły na powierzchnię

Morze Egejskie przez ponad stulecie skrywało jeden z najbardziej fascynujących wraków w historii żeglugi. Teraz, po 108 latach spoczynku na dnie, HMHS Britannic – mniej znany, ale równie ważny siostrzany statek legendarnego Titanica – zaczyna ujawniać swoje sekrety. Greccy nurkowie dokonali czegoś, co jeszcze do niedawna wydawało się niemożliwe.
...

Operacja, która odbyła się między 6 a 13 maja tego roku, stanowiła prawdziwy przełom w archeologii podwodnej. Po raz pierwszy udało się wydobyć artefakty z tego konkretnego wraku, co wymagało niezwykłych umiejętności i zaawansowanego sprzętu. Wrak spoczywa na imponującej głębokości ponad 120 metrów u wybrzeży greckiej wyspy Kea, gdzie panują ekstremalne warunki.

Wrak Britannica ponad 100 lat spoczywa pod wodą

Jedenastu elitarnych nurków stanęło przed wyzwaniem, które testowało granice ludzkich możliwości. Projekt koordynował brytyjski historyk Simon Mills, założyciel Britannic Foundation, we współpracy z greckim Ministerstwem Kultury. Bezpieczeństwo operacji zapewniali doświadczeni specjaliści: I. Tzavelakos, Evan Kovacs i Richie Kohler.

Czytaj też: Na dnie Bałtyku spoczywa wrak U-Boota. Fenomenalna rekonstrukcja ukazuje go w 3D

Warunki pracy były wyjątkowo trudne. Oprócz ogromnej głębokości, nurkowie musieli zmagać się z silnymi prądami morskimi i ograniczoną widocznością. Każdy wydobywany przedmiot wymagał niezwykłej precyzji – używano specjalnych poduszek powietrznych do delikatnego unoszenia artefaktów, które następnie zabezpieczano w specjalnie zaprojektowanych skrzyniach. Dopiero na powierzchni poddawano je procesowi oczyszczania z organizmów morskich.

Artefakty z wraku Britannica /Fot. Hellenic Ministry of Culture

Historia Britannica to opowieść o niezrealizowanych marzeniach i wojennej rzeczywistości. Zwodowany w 1914 r. przez White Star Line, miał być trzecim luksusowym liniowcem w serii po Olympic i Titanic, obsługującym trasę przez Atlantyk Północny. Plany te pokrzyżował wybuch I wojny światowej.

Brytyjska Admiralicja przejęła jednostkę i przekształciła ją w HMHS Britannic – pływający szpital. W tej roli statek wyruszył w swój ostatni rejs do alianckiej stacji szpitalnej na wyspie Lemnos. 21 listopada 1916 r. doszło do tragedii – Britannic uderzył w niemiecką minę u wybrzeży Kea i zatonął w zaledwie 55 minut. Z 1065 osób na pokładzie zginęło 30, wielu członków załogi straciło życie przez wciąż obracające się śruby napędowe, które wciągały szalupy ratunkowe.

Skarby z głębin trafiają do muzeum

Wydobyte artefakty tworzą fascynujący portret podwójnej natury statku. Wśród najcenniejszych znalezisk znalazł się dzwon obserwatorium oraz lewe światło nawigacyjne – elementy absolutnie kluczowe dla funkcjonowania każdej jednostki morskiej. Posrebrzane tace pierwszej klasy świadczą o pierwotnym luksusowym charakterze statku, podczas gdy ceramiczne płytki z łaźni tureckiej pokazują, na jakim poziomie utrzymane były wnętrza.

Kolekcję uzupełniają porcelanowa umywalka z kabin drugiej klasy oraz lornetka pasażerska, które doskonale ilustrują codzienne życie na pokładzie.

Wszystkie artefakty przejdą teraz specjalistyczny proces konserwacji, by stać się częścią stałej ekspozycji w przyszłym Narodowym Muzeum Zabytków Podwodnych w Pireusie. Planowana sekcja poświęcona I wojnie światowej ma uczynić Britannic centralnym punktem wystawy.

Muzeum, które jest obecnie w budowie, ma upamiętniać nie tylko tragiczną historię Britannic, ale całe dziedzictwo morskie związane z globalnym konfliktem. Odzyskane przedmioty będą świadczyć o transformacji cywilnych statków na potrzeby wojenne oraz o wysokiej cenie, jaką zapłaciły za to zarówno jednostki, jak i załogi.