Co za osiągnięcie! Z powierzchni Ziemi sfotografowali zmiany wulkaniczne na powierzchni Io

Io to najbardziej aktywny wulkanicznie obiekt w całym Układzie Słonecznym. Znajduje się on jednak ponad 700 milionów kilometrów od Słońca, na orbicie wokół Jowisza. Jako jeden z czterech księżyców galileuszowych dostrzegalny jest nawet za pomocą niewielkiej lornetki. Nie zmienia to jednak faktu, że naukowcy, którzy chcieli przyjrzeć się jego powierzchni, musieli wysyłać w kierunku Jowisza niezwykle drogie i skomplikowane sondy kosmiczne. Teraz jednak to się zmieniło.
Co za osiągnięcie! Z powierzchni Ziemi sfotografowali zmiany wulkaniczne na powierzchni Io

SHARK-VIS to nazwa najnowszej kamery, która została zainstalowana na Wielkim Teleskopie Lornetkowym (BLT, ang. Large Binocular Telescope) znajdującym się na wzgórzu Mt. Graham w Arizonie. Jest to instrument na tyle wyrafinowany, że jako pierwszy w historii instrument jest w stanie z powierzchni Ziemi dostrzegać szczegóły powierzchni tak odległych obiektów, jak właśnie Io.

Już pierwsze obserwacje przeprowadzone za pomocą SHARK-VIS pozwoliły naukowcom dostrzec zmiany zachodzące na powierzchni Io pod wpływem trwającej tam od 4,5 miliarda lat aktywności wulkanicznej. Dotychczas takie szczegóły można było dostrzec jedynie na zdjęciach przesyłanych na Ziemię z pokładu sond kosmicznych przelatujących w pobliżu księżyca.

Wielki Teleskop Lornetkowy

Co zobaczył Wielki Teleskop Lornetkowy na powierzchni Io?

Mimo gigantycznej odległości dzielącej ten wulkaniczny glob od Ziemi naukowcy byli w stanie zobaczyć na jego powierzchni szczegóły o rozmiarach minimum 80 kilometrów. Naukowcy wskazują, że to precyzja porównywalna z obserwowaniem monety z odległości 160 kilometrów.

Na skutek oddziaływania grawitacyjnego ze strony Jowisza oraz Europy i Ganimedesa, wnętrze Io jest bezustannie rozciągane i ściskane. Efektem tego jest rozgrzane wnętrze i bezustanne erupcje wulkaniczne na powierzchni.

Czytaj także: Spektakularne zdjęcia Io! Sonda Juno przeleciała tuż nad powierzchnią tego wulkanicznego globu

Na zdjęciach wykonanych przez LBT w styczniu 2024 roku astronomowie zidentyfikowali ciemnoczerwony pierścień siarki otaczający wulkan Pele. W jednej części pierścień jest przesłonięty jasną plamą, która według badaczy jest zamrożonym dwutlenkiem węgla wyemitowanym przez sąsiadujący z Pele wulkan Pillan Patera.

Na południe od równika widać czerwony pierścień otaczający wulkan Pele, a po prawej stronie od niego jasną plamę zmrożonego dwutlenku węgla wyemitowanego przez wulkan Pillan Patera. Źródło:  INAF/Large Binocular Telescope Observatory/Georgia State University; IRV-band observations by SHARK-VIS/F. Pedichini; processing by D. Hope, S. Jefferies, G. Li Causi

Kiedy w kwietniu w pobliżu Io przeleciała sonda kosmiczna Juno, wykonane jej kamerami zdjęcia pokazały, że ciemnoczerwony pierścień ponownie jest pełny, a więc nowa erupcja z Pele doprowadziła do odświeżenia warstwy siarki na miejscu styku ze zmrożonym CO2 z drugiego wulkanu.

Warto tu się na chwilę zatrzymać nad tym niesamowitym osiągnięciem. Z powierzchni Ziemi bowiem obserwujemy zmiany zachodzące na fascynującym globie w zewnętrznej części Układu Słonecznego. To wprost niebywała precyzja. Takie interakcje między Pele oraz Pillan Patera obserwowano wcześniej jedynie dzięki sondzie Galileo, która krążyła wokół Jowisza w latach 1995-2003. Także i wtedy oba wulkany rywalizowały o terytorium, naprzemiennie pokrywając swoje otoczenie materią wulkaniczną różnego rodzaju.

Teraz sytuacja jednak może się zmienić. Nie potrzeba już czekać na bliskie przeloty sond kosmicznych w pobliżu Io, aby obserwować zachodzące na jego powierzchni zmiany. Wielki Teleskop Lornetkowy będzie mógł prowadzić obserwacje tego typu znacznie częściej. Dzięki temu naukowcy będą mogli dokładniej przyjrzeć się aktywności poszczególnych wulkanów (których na Io są tysiące) i ich wpływowi na bezustannie zmieniającą się powierzchnię tego unikalnego globu.